Rozdział 22

3.7K 179 11
                                    

W bibliotece pomagałam mu opanować to zaklęcie. Nie kłamał miał z tym problem, miałam o tyle że na szczęście zaklęciem tym okazało się to które ćwiczyłam ostatnio z Harrym więc byłam na bieżąco.

Po mniej więcej godzinie brunet już w miarę opanował zakręcie i ponownie udaliśmy się na Błonia tym razem pospacerować.

-Stresujesz się?-  zapytałam.

-Czym?- odpowiedział pytaniem na pytanie.

-No tym zadaniem.

-Tak, ale chyba mniej od ciebie- zaśmiał się.

-Ale będziesz uważał tak?

-Przecież ci obiecałem.

-Mam nadzieję że dotrzymasz obietnicy.

-Kim bym był gdybym nie dotrzymał?- uśmiechnął się Cedrik.

-Ty nie miałeś mieć przypadkiem jakiegoś zabrania z reprezentantami czy coś?- zapytałam.

-No tak, a czemu pytasz?

W odpowiedzi wskazałam tylko palcem gdzie wszyscy się zbierali.

-Kurde zapomniałem. To ja lecę pa.

-Cześć.

W oddali zobaczyłam bruneta biegnącego w kierunku małej grupki osób gdzie zauważyłam też Harrego. Skoro jest Potter to gdzieś niedaleko pewnie jest Miona albo Ron. Pójdę ich poszukać. 

Gdy próbowałam znaleźć przyjaciół w mojej głowie wciąż było był Cedrik. Czy ja coś do niego czuje? Sama nie jestem pewna, ale wiem jedno. Muszę zrobić wszystko by nic mu się nie stało podczas tego zadania. Może ten sen i przepowiednia Trealawney nie była przypadkowa?

Jesteś Tylko Moja ✴ Cedrik Diggory  ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz