Siedziałem w swoim starym pokoju, który za kilka miesięcy przemieni się w pokoik mojego młodszego rodzeństwa. Na ścianie, na której opierało się moje biurko, wisiało kilka zdjęć. Głównie z Williamem i chłopakami z bussu. Nie brałem ich do swojego mieszkania, bo jakoś dziwnie by to wyglądało, jakby na ścianach wisiały zdjęcia z innymi facetami. W naszym mieszkaniu jest kilka wspólnych zdjęć z Evą i to w pełni mi wystarcza. I będzie musiało mi wystarczyć, jak Eva odda mi pierścionek, spakuje swoje rzeczy i wyjedzie do pierdolonego Stavanger, gdzie będzie otoczona przez pierdolonych marynarzy, którzy będą przed nią prężyli swoje skurwiałe mięśnie. Byłem wkurwiony. Potężnie wkurwiony, ale nawet w tym wszystkim dobrze wiedziałem, że przede wszystkim byłem zraniony. Myślałem, że ja i Eva to coś pewnego. Że po jej zakończeniu gdzieś wyjedziemy, a potem stwierdzimy co dalej. W moim wyobrażeniu, gdy zostaniemy w Oslo, to otworzymy z Williamem ten klub, a Eva będzie albo studiowała, albo pójdzie do pracy. Może też siedzieć w domu, jeśli będzie jej to sprawiało przyjemność. I do dzisiaj byłem przekonany, że Eva też tak widzi naszą przyszłość. A teraz wychodzi na to, że my nie mamy wspólnej przyszłości. Uderzam pięścią w materac, jakby to on był czemuś winny. W pokoju rozchodzi się pukanie, a ja mam ochotę przewrócić oczyma. Rozmowa z rodzicami jest ostatnią rzeczą, na jaką mam teraz ochotę. Ku mojemu zdziwieniu w pomieszczeniu pojawia się Eva w swojej granatowej sukience, która idealnie podkreśla jej kobiece kształty. Uważnie się we mnie wpatruje, a ja mam ochotę się roześmiać. Bo przychodzi mi do głowy tyle ciętych ripost, na czele z tym, by zrobiła sobie zdjęcie, bo je będzie mogła wziąć ze sobą na studia, skoro mnie tam nie chce.
- Twoi rodzice zaczynają podejrzewać, że zassał cię sedes – uśmiechnęła się do mnie, po czym oparła się na drzwi.
- Jak widać, jestem cały, możesz im to powiedzieć – zadrwiłem. - Bo im najwyraźniej mówisz wszystko – uważnie na nią spojrzałem, a ona tylko pokręciła głową.
- Co wczoraj robiliście z Williamem? - Pyta, ignorując to, co jej powiedziałem.
- Byliśmy nad jeziorem – wzruszam ramionami, wiedząc, że to nie do końca jest prawda. Jasne, byliśmy nad jeziorem, ale potem wylądowaliśmy w klubie.
- Cały czas? - Spojrzała na mnie z czymś dziwnym w oczach, a ja zrozumiałem, że wie.
- Nie – odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
- Bo pojechaliście potem do Williama, prawda? - Uśmiecha się do mnie złośliwie. - Bo właśnie to mi powiedziałeś Chris. Najpierw mi powiedziałeś, że wrócisz niebawem – parska. - Dlatego wykorzystałam te parę godzin na typowo babskie sprawy. No wiesz, jakaś maseczka, peeling, żebym nie straszyła cię swoim wyglądem – zaśmiała się. - Potem obejrzałam sobie parę rzeczy, czekając na swojego narzeczonego, który powiedział, że wróci niebawem. Później zadzwoniłeś i powiedziałeś, że nastąpiła mała zmiana planów – kręci głową. - Że jedziecie do Williama, gdzie się napijecie, a ty wrócisz taksówką.
- Eva – próbuję się wtrącić, ale dziewczyna ucisza mnie ręką.
- I wszystko byłoby okej Chris, na serio – patrzy na mnie uważnie. - Gdyby nie to, że twój najlepszy przyjaciel cię zdemaskował. Bo widzisz, William bardzo dokładnie relacjonował na snapchacie wasz wypad do klubu – spojrzała na mnie z bólem. - Ciebie pijącego piwo, próbującego tańczyć i ciebie otoczonego wianuszkiem dziewczyn, które wyraźnie się do ciebie kleiły Chris. I nie wiem, co jest teraz gorsze, to, że zrobiłeś ze mnie idiotkę i mnie okłamałeś, czy to, że ci się to kurwa podobało.
- I dlatego chcesz wyjechać na drugi koniec pieprzonej Norwegii? - Podnoszę na nią głos. - No odpowiedz mi Eva, bo czegoś nie rozumiem. Kiedy miałaś zamiar mi powiedzieć, że chcesz studiować i to nie w Oslo? A może nie miałaś, co? Może myślałaś, że pewnego dnia po prostu się spakujesz i pojedziesz, a ja kurwa nie zauważę, że cię nie ma, co? - Patrzę na nią ze złością. - No kurwa odpowiedz mi Eva, bo przysięgam, że za chwilę się wkurwię jeszcze bardziej. Powiedziałaś moim cholernym rodzicom a mnie nie. William może też, wie? - Spojrzałem na nią z rozdrażnieniem. - Może wszyscy kurwa wiedzą tylko nie ja.
CZYTASZ
CHRISTOFFER | 7 SEZON SKAM PART II |
FanficWszyscy chcielibyśmy, żeby świat był lepszy, ale nigdy nie będzie lepszy dla wszystkich. Nie mamy wpływu na całą ludzkość. Na ich życie i wybory, ale wciąż możemy ukształtować naszą przyszłość. Dlatego zrobię wszystko, by nasz świat był najlepszym z...