Mia
Na lotnisko odwiózł mnie Archie, który niestety szybko musiał wracać do pracy. Lot na Hawaje niestety był trochę opóźniony, ale mimo to i tak było miło. Zaraz po wylądowaniu zadzwoniłam do przyjaciółki, która oznajmiła że mam iść do jakiejś białej limuzyny i tak też zrobiłam. Szofer zawiózł mnie pod piękną dużą willę. Gdy weszłam do środka w moje oczy od razu rzucił się piękny wystrój. Szofer oznajmił że moi przyjaciele znajdują się w salonie i mnie tam pokierował. Od razu gdy weszłam pierwsze co rzuciło mi się w oczy to tańcząca para, która widocznie była już w stanie upojenia alkoholowego.
- A dla mnie coś zostało ? - zapytałam na co oni momentalnie popatrzyli w moją stronę i czym szybciej rzucili się w moje ramiona
- Boże jak ja się cieszę że Cię widzę - powiedziała blondynka na co się zaśmiałam
- W końcu jesteś kurdupelku - powiedział David tuląc mnie do siebie jak maskotkę
Uwielbiałam tą parę od zawsze, a nawet nie zawaham się użyć stwierdzenia że ich kochałam.
- Jak podróż ? - zapytała dziewczyna patrząc na mnie z wielkim uśmiechem
- A powiem Ci że nawet przyjemnie minęła - powiedziałam, ale czegoś mi tu brakowało
W pomieszczeniu nie było Dylana co mnie zdziwiło, czyżby nie przyjechał ?
Dopiero po chwili zauważyłam że David patrzy na coś cały czas. Gdy się odwróciłam moim oczom ukazał się on. Przystojny brunet, który wpatrywał się we mnie bez słowa. Jego uroda nic, a nic się nie zmieniła oprócz tego że trochę wyprzystojniał i miał seksowny zarost. Przełknęłam gulę powstałą w moim gardle. Jego mięśnie widocznie były spięte, a ja sama nie wiedziałam co zrobić.
- Hej - odezwałam się, a chłopak czym prędzej zamknął mnie w uścisku. Cholernie tęskniłam za jego bliskością.
Przestań gadać głupoty myśl o tym że masz narzeczonego!- krzyczał mój głos
Chłopak po chwili się odsunął, a mi zrobiło się jakoś pusto ? Co ja gadam..
- Przepraszam, nie powinienem - stwierdził drapiąc się po karku, wyglądał tak samo jak pieprzone cztery lata temu
- Nic się nie stało - powiedziałam nawet przez chwilę nie patrząc w jego oczy
Miałam ochotę w tamtej sekundzie zapaść się pod ziemię. Nie zaprzeczę bo tęskniłam za nim w jakimś stopniu, ale zawsze myślałam że jak się zobaczymy to nie wiem będziemy "obojętni"? W mojej głowie wszystkie plany wydawały się takie proste, a tutaj było inaczej. Gdy doszło do spotkania wszystko było takie spontaniczne.
- Dylan zaprowadź Mie do jej pokoju - poprosiła przyjaciółka, a ja w tamtym momencie miałam ochotę ją zabić
Kurwa chciałam uciec od jego towarzystwa, a nie żeby mnie oprowadzał jeszcze
- My musimy iść coś załatwić - powiedział David ciągnąc swoją narzeczoną w stronę wyjścia
No to po mnie.. Co mam zrobić!
- W takim razie chodź - powiedział, a ja momentalnie zaprzeczyłam
- Jeśli nie chcesz nie musisz dam sobie radę - powiedziałam pierwszy raz patrząc w jego oczy
Kurwa, jego oczy były nadal tak piękne jak kiedyś.
Czemu ja o nim myślę w tym stylu !
Mia kurwa ogarnij się bo to nie jest normalne - kłóciłam się z sobą
- Daj - powiedział zabierając ode mnie moją walizkę i ruszając w nieokreślonym mi kierunku
CZYTASZ
You'll always be in my life
Novela JuvenilDruga część opowiadania "I hate that I love you" Przegrali walkę z czasem, niszcząc siebie nawzajem. Ich znajomość oficjalnie się skończyła. Ona- wyjechała i zaczęła nowe lepsze życie On - został sam w wielkim mieście które bez niej nie miało sens...