5.

1.2K 49 5
                                    



Minęło 5 dni, od tego zajścia. Jimin nie dawał znaku życia. Nie chciałem pisać pierwszy. Przecież nie zawiniłem w niczym. To wszystko przez te jego głupie zabawy. Od początku wiedziałem, że nie wyjdzie z tego nic dobrego. Jednak coś bardzo mnie kusiło, żeby napisać.

JKook97: Jimin, czy wszystko w porządku? Nie odzywasz się, i nie wiem o co chodzi.

Wyświetlił od razu, jednak nie odpisał. Mijały kolejne dni, a on wciąż milczał. Postanowiłem zapomnieć o tym człowieku i tym co między nami zaszło. Zbyt szybko dałem się uwieść. Gdybym mógł cofnąć czas.. Kogo ja oszukuję..nic bym nie zmienił. Było idealnie.

JKook97: O co chodzi? Możesz mi chociaż napisać czy jesteś zdrowy? Dostałem pracę.

YourDaddy95: Nie rozumiem dlaczego ma mnie obchodzić twoje życie i to czy masz pracę. Jestem zdrowy. Do widzenia! \\YourDaddy95 zablokował cię na trzy dni//

Co jest z tym człowiekiem? Dlaczego nagle zaczął mnie tak traktować? Przecież mówił, że jestem cudowny. Wiem, że nie chodziło mu o miłość, ale...

Usłyszałem dzwonek do drzwi. To znów był Taehyung.

Tae: Hej! Wiem, że jesteś w domu! Otwórz, opijemy to, że dostałeś pracę!

Otworzyłem drzwi, i ujrzałem Tae z czterema butelkami soju w ręce.

Jk: Ej! Skąd wiesz, że ją dostałem? Powiedziałem tylko jednej osobie!

Tae: Ups.. Widocznie tej jednej osobie, się chlapnęło!

Jk: Utrzymujesz kontakt z Jiminem?

Tae: Tak wyszło... Nie chciałem Ci mówić.

Jk: Ale dlaczego? Przecież jesteśmy przyjaciółmi!

Tae: Już wiem skąd masz te siniaki...

Jk: Co?

Tae: Dlaczego powiedziałeś, że z tą dziewczyną było okej?

Jk: Słuchaj..

Tae: Wiem, że to nie była dziewczyna. Jimin jest niesamowity w łóżku!

W tym momencie, poczułem jakby ktoś przebił mi brzuch nożem. Jimin i mój przyjaciel... Oni razem...

Jk: Wynoś się stąd!

Tae: Kook, daj spokój! Wiem, że czegoś na pewno się nauczyłeś! Może moglibyśmy się pobawić razem?

Poczułem ręce Tae na moim brzuchu. Odepchnąłem je z całej siły.

Jk: Nie dotykaj mnie w ten sposób! Nigdy!

Tae: Przecież wiem, że chcesz... Teraz jestem pewien, że lubisz chłopców!

Jk: Wynoś się z mojego domu! Wynoś się! Nie chcę Cię widzieć!

Tae: Jakbyś zmienił zdanie, to dzwoń...

Zamknąłem za nim drzwi. Jak mój najlepszy przyjaciel mógł mi zaproponować coś tak ohydnego?! Otworzyłem butelkę soju, i usiadłem na kanapie. Wypiłem wszystkie cztery, po czym wypiłem jeszcze moje zapasy. Nie obchodziło mnie to, że następnego dnia, muszę wstać do pracy. Kompletnie pijany, skuliłem się w kłębek i zasnąłem na podłodze.


Następnego dnia, obudziłem się o godzinie 15.00. Moja głowa pękała, i chciało mi się przeraźliwie pić. Gdy otworzyłem oczy, zaatakowało mnie światło. Chciałem zapaść się pod ziemię i przestać odczuwać skutki mojego wczorajszego picia. Jednak najgorsze było jeszcze przede mną.

Ruszyłem w stronę kuchni. Nalałem wody do szklanki i wrzuciłem lekarstwo na kaca. Zacząłem szukać mojego telefonu. Leżał wciśnięty w kanapę, i był całkowicie rozładowany. Podłączyłem go do ładowarki. Usiadłem na kanapie, i powoli piłem moje wcześniej przygotowane lekarstwo. Usłyszałem nagle ogrom przychodzących wiadomości. Spojrzałem na telefon.

Mój szef dzwonił do mnie 15 razy... No to ładnie. Miałem pracę jeden dzień, i już ją straciłem. Postanowiłem oddzwonić.

Jk: Szefie! Przepraszam, nie czuję się najlepiej. Mam chyba grypę.

Szf: Pracowniku, gdybym nie był tak wyrozumiały to straciłbyś tę pracę, nim zdążyłbyś mrugnąć! Masz szczęście, że twój przyjaciel przyszedł Cię zastąpić.

Jk: Dziękuję z całego serca! Czy mogę się dowiedzieć co to za przyjaciel?

Szf: Przedstawił mi się jako Kim Taehyung. Powiedział, że dziś nie czujesz się dobrze, i że cię zastąpi abyś nie miał problemów.

Jk: Dziękuję proszę pana! To się więcej nie powtórzy.

Szf: Mam nadzieję! Musisz wiedzieć, że ja też mam przełożonych, a nasz szef wszystkich szefów nie lubi, gdy coś nie idzie po jego myśli!

Jk: Dobrze, będę pamiętał. Muszę iść się położyć, bo naprawdę źle się czuję.

Szf: Weź wolne do końca tygodnia. Widzę cię w pracy za 5 dni! Zrozumiano?

Jk: Tak szefie!


Po tych słowach rozłączyłem się. Jak dobrze, że moim szefem jest tak wyrozumiały człowiek. Jedno mi nie dawało spokoju. Czemu Taehyung poszedł za mnie do pracy? Przecież tak okropnie go potraktowałem. Chociaż on też nie zachował się w porządku. Eh, mam mętlik w głowie. Muszę się położyć. Nie mam siły myśleć.


Tak jak poszedłem spać, obudziłem się następnego dnia nad ranem. Spojrzałem na zegarek. Wskazywał 4.30. Ból głowy ustąpił. Pragnienie też. Jednak moje myśli wciąż spowijał Tae, i jego zachowanie. Może powinienem do niego zadzwonić i przeprosić za swoje zachowanie. Już niczego nie jestem pewien. Doszedłem do wniosku, że jeszcze chwilę się prześpię, a rano pomyślę nad tym co powinienem zrobić.

Deeper Daddy! II Jikook 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz