Następnego dnia, wręcz nie mogłem się powstrzymać. Musiałem do niego napisać.YourDaddy95: Mam na ciebie ochotę.
Kook od razu mi odpowiedział.
JKook97: Skąd mnie znasz?
On zadaje stanowczo za dużo pytań.
YourDaddy95: Skarbie przestań. Chodź do mnie, i rozbierz się przede mną a wszystko Ci wyjawię.
Ciekawiło mnie co mi na to odpowie.
JKook97: Nie! To ty przyjedź do mnie. \adres/
Aww! Podał mi swój adres. Teraz jest już mój. Wiedziałem, że nie da rady mi się oprzeć.
YourDaddy95: Już jadę kochanie.
Przebrałem się i szybko wsiadłem do samochodu. Nie mogłem się doczekać tego co zajdzie między nami. Po 15 minutach byłem pod jego domem.
YourDaddy95: Jestem pod twoimi drzwiami. Otwórz.
Otworzył. Wyglądał niesamowicie. Jego pojedyncze włosy opadały na oczy. Był ubrany niesamowicie seksownie. Gdy tylko go zobaczyłem zapragnąłem go pocałować. Natychmiast złapałem go za włosy i zacząłem namiętnie całować dotykając po całym ciele. Zaczął zadawać pytania. Nie słuchałem ich.
Zdjąłem z niego koszulkę i rzuciłem na ziemię. Tak bardzo go pragnąłem. Jego brzuch był niesamowicie wyrzeźbiony.
Kazałem mu prowadzić do sypialni. Dojście tam trochę nam zajęło, gdyż oboje mieliśmy zamknięte oczy, by nasze pocałunki były jeszcze bardziej głębokie. Obijaliśmy się o ściany i meble.
Gdy tylko dotarliśmy do sypialni, popchnąłem go na łóżko. Jeszcze żadnej mojej ofiary nie pragnąłem tak bardzo. Pochyliłem się nad nim. Zacząłem od ust, moimi pocałunkami schodziłem coraz niżej. Doszedłem do paska. Bez chwili namysłu rozpiąłem go.
Jungkook wyglądał na niesamowicie przejętego i podnieconego. Jednak chciałem, by nie mógł wytrzymać i wreszcie wypowiedział, że jest mój.
Kazałem mu się wypiąć, ostrzegając przy tym, że może troszkę zaboleć. Gdy zobaczyłem jego niesamowicie piękną pupę, nie mogłem się powstrzymać od pocałowania jej. Delikatnie ją przy tym przygryzając. Użyłem lubrykanta. Chciałem, żeby młody poczuł to co najlepsze.
Jm: Dobrze Ci?
Jk: Tak...
Jm: Masz się do mnie zwracać "Proszę Pana"!
Wcale mnie nie zdziwiło to, gdy się zgodził.
Jk: Dobrze proszę pana.
Jm: Rozbierz mnie.
Jk: Dobrze, proszę pana.
Zaczął zdejmować ze mnie koszulę. Widziałem, jak podziwia moje mięśnie.
Jm: Wypnij się.
Zrobił dokładnie to, co mu kazałem. Nałożyłem mu opaskę na oczy, i mocno związałem ręce. Wziąłem pasek i uderzyłem go w tą idealną pupę. Widziałem, jak bardzo go to podnieciło.
Usłyszałem jego błagalny jęk.
Jk: Mocniej Proszę Pana!
Uderzyłem więc go jeszcze kilka razy. Za każdym razem mocniej. Później kazałem mu przejść na drugą stronę łóżka. Chłopak bez zawahania zrobił to co kazałem.
Użyłem lubrykanta po raz drugi. Delikatnie zacząłem wsuwać palce w moją zdobycz. Jeden, drugi i kolejne. Chłopak wił się z rozkoszy.
Jm: Teraz usiądź na mnie.
Chłopak natychmiast wykonał moje polecenie. Jakby tylko tego pragnął.
Jk: Już proszę pana.
Jm: A teraz zacznij podskakiwać.
Ah tak, kiedy zaczął to robić nie mogłem powstrzymać szybkiego bicia mojego serca. Mój oddech przyśpieszał, jakby się z kimś ścigał. Byłem niesamowicie napalony.
Chłopak doszedł po chwili. Za moment i ja doszedłem spuszczając się w jego pięknym ciele.
Wstaliśmy oboje łącząc się w pocałunku, pieszcząc swoje ciała jeszcze przez chwile.
Jm: Muszę już iść.
Jk: Do zobaczenia proszę pana.
Kiedy wyszedłem z jego domu, wsiadłem do swojego samochodu w niesamowicie dobrym nastroju. Ten młokos zajmował wszystkie moje myśli.
YourDaddy95: Byłeś nieziemski jak na pierwszy raz! :3
JKook97: Dziękuję proszę pana! Tylko jak ja teraz wyglądam ^^
Ah, to zdjęcie niesamowicie na mnie podziałało. Ten młody naprawdę jest niesamowity.
YourDaddy95: Teraz, już jesteś mój. Więc to znak, że do kogoś należysz. Pokaż więcej pamiątek.
JKook97:
YourDaddy95: Następnym razem, będzie jeszcze goręcej skarbie **
Wiedziałem, że nie puszczam słów na wiatr. Ledwo skończyłem a już miałem znów na niego ochotę.
CZYTASZ
Deeper Daddy! II Jikook 18+
Fanfiction21 letni Jeon Jungkook, prowadzi monotonne życie. Jego najlepszym przyjacielem jest jego rówieśnik Kim Taehyung. Pewnego dnia Jeon spotyka na swojej drodze tajemniczego człowieka posługującego się pseudonimem "YourDaddy95". Jak później się okazuje...