W drodze do domu Malfoy'a czułam się trochę niezręcznie. Jego matka od początku ,gdy mnie zobaczyła wyglądała jakbym jej kogoś przypominała, kogoś bardzo ważnego. Reakcja jego ojca była podobna. Postanowiłam o to zapytać dopiero ,gdy będę z Draco sam na sam. Walizki zostawiliśmy w holu , a chłopak zaprowadził mnie do mojego pokoju. Cały dom był bardzo elegancki, co było podkreślone dzięki białym i czarnym ścianom. Gdy otworzyłam drzwi zobaczyłam równie piękny pokój. Bardzo mi się spodobał, był dosłownie idealny. Kochałam klasykę ,zwłaszcza w biało-czarnej odsłonie z elementami ciemnej zieleni , takiej jak nasze barwy Slytherinu. Ponieważ było późno , mama Malfoy'a zawołała nas na kolację. Położyłam swoją torebkę i ruszyłam z chłopakiem do jadalni. Dalej czułam to napięcie ze strony rodziców Draco. Mimo tego zjedliśmy miło kolację, grzecznie podziękowałam za posiłek i poszłam do swojego pokoju. Chciałam iść spać. Jednak przyszedł Draco, oczywiście w najmniej odpowiednim momencie – kiedy w samej bieliźnie stałam przed kufrem szukając jakiejś koszulki i spodenek. Gdy wszedł momentalnie się odwrócił widząc moje przerażenie. Szybko założyłam jakiekolwiek ubranie i pozwoliłam mu się odwrócić , oczywiście równocześnie piorunując go wzrokiem.
-No przepraszam Lis...- powiedział cichutko.
-No nie wiem czy ci wybaczę- odpowiedziałam z łobuzerskim uśmieszkiem.
-A jak baldzo poplose ?- zrobił oczy kota ze Shreka.
-No sepleniącego Draco to jeszcze nie słyszałam – wybuchłam śmiechem ,i lekko przybliżyłam się do chłopaka- Wybaczam – po czym złapałam go i wytarmosiłam po grzywce.
Potem rozmawialiśmy do około 3 w nocy. Pożegnał się i poszedł do swojej sypialni ,która była zaraz obok.
Następnego dnia wstałam dosyć wcześnie, ubrałam czarną koszulę, granatowe spodnie i baletki oraz standardowo moje bransoletki na obie ręce. Dostałam je już na pierwszym roku od profesora Severus'a. Powiedział ,że jestem wyjątkowo silna i te bransoletki będą hamować moją moc do poziomu najlepszej uczennicy ,aby nikomu nie stała się krzywda. Mówił ,że czasami widział już takich uczniów w szkole ,ale ich moce potem zrównywały się z innymi około 3 roku. Moje nic się zmniejszyły, ale nie martwiło mnie to . Dzięki bransoletom , nikomu nie stanie się krzywda. Rozczesałam włosy , związałam je w wysokiego kucyka i ruszyłam do kuchni ,skąd docierały do mojego nosa już pierwsze zapachy wigilijnych potraw. Draco powiedział ,że na co dzień to w domu gotuje kucharka ,ale w okresie świąt jego mama bierze się za gotowanie i pieczenie. Robi to doskonale ,ale normalnie nie ma na to czasu.
-Dzień dobry pani Malfoy.
-Witaj Lisanno , co cię tu sprowadza?- próbowała ukryć swoje trochę dziwne odnoszenie się do mnie.
-Poczułam takie cudne zapachy roznoszące się po całym domu i postanowiłam tu przyjść.
-Chcesz pomóc?- zapytała z uśmiechem.
-Jeśli tylko mogę to z wielką chęcią.
-Świetnie, wyciągnij jajka i wbij żółtka do większej miski , a białko do mniejszej ,będzie na piankę.
Cały dzień spędziłyśmy w kuchni. Po obiedzie nawet Draco zaczął pomagać, ale trochę niezdarnie mu to wychodziło. Liczyło się jednak to ,że się starał. Następny dzień wyglądał równie pracowicie. Wigilia w końcu to nie byle co ,prawda?
Wieczorem , wszyscy w eleganckich strojach zeszli do jadalni. W kominku palił się już wesoły ogień. W rogu białego salonu świeciła żywa choinka cudnie przystrojona kolorowymi bombkami. Wszystko było takie cudowne i magiczne. Na środku pokoju stał długi biały stół, jednak na święta przykryto go ciemnozielonym obrusem. Białe krzesła obite zielonym materiałem stały idealnie ustawione dookoła stołu.
Kolacja minęło bardzo miło. Przyjechali dziadkowie Draco , jak również kuzynostwo i wiele innych osób. Początkowo nie mieli ich w ogóle zaprawszać ,ale przekonałam ich do tego. Co to za święta ,gdy obchodzi się je w 3 osoby?
Przez cały wieczór było bardzo wesoło. Od początku mówiłam ,że nie chcę od nikogo żadnego prezentu, że mój pobyt tu podczas świąt był największym darem jaki dostałam w tym roku, jednak nie posłuchali. Mimo ,że trochę mi było głupio bo nie mogłam się odwdzięczyć za prezenty.
CZYTASZ
Idealna z przymusu ~ Draco Malfoy (zawieszone)
FanficKsiążka ta opowiada o trudnym życiu młodej Lisanny Dragon ,która już od maleńkości na każdym kroku jest pouczana, karcona i lekceważona. Jej rodzice ciągle pracują ,a babcia? To Minerwa McGonagall ! Najbardziej wymagająca nauczycielka w Szkole Magii...