Obudziło ją na następny dzień szturchanie w ramię, które starała się zignorować. Potem przerodziło się to w łaskotanie po brzuchu, którego nie była w stanie tak łatwo olać. Podniosła się z łóżka szybko żałując tej decyzji z powodu wielkiego kaca. Syknęła patrząc co smyrało ją po brzuchu. Był to Erno patrzący w jej oczy jakby chciał coś powiedzieć.
- Daj mi kilka minut, muszę trochę ochłonąć, dobrze? - poprosiła masując czoło. Demimoz odsunął się odrobinę czekając na reakcję Eriki. Westchnęła i wreszcie wstała z łóżka rozglądając się. Ciekawa była jak trafiła tak po prostu do swojego pokoju na łóżku i w dodatku przykryta.
Nie pamięta zbyt dużo z nocy, martwiła się, że zrobiła coś bardzo głupiego. Usłyszała pukanie do drzwi. Mruknęła coś pod nosem a do pomieszczenia wszedł jej lokator z wodą i eliksirem na silny kac.
- Bardzo źle, co? - spytał podając jej szklankę. Wypiła ciecz zmieszaną z eliksirem. Przyjemy smak rozpłynął się w jej ustach.
- Zrobiłam coś... Głupiego? - spytała po chwili zerkając na Edgara nieco zaniepokojona. Zaśmiał się cicho pod nosem.
- Nic aż tak głupiego. Ale postanowiliśmy nie wspominać o tej nocy... Dla dobra wszystkich - odpowiedział patrząc na nią ze spokojem. Odetchnęła z ulgą zauważając, że jej zwierzę nie zdążyło zniknąć przed wzrokiem prefekta. Spojrzała na Edgara. Miał się nikt nie dowiedzieć o Erno.
- Chyba nie powinnam pić - stwierdziła wstając z łóżka, zmierzając do toalety, aby się przebrać w świerzy mundurek. Za chwilę powinny zacząć się lekcję, a ona nie może się spóźnić już pierwszego dnia.
Z pośpiechem wyszła z pokoju żegnając się z Edgarem, który zmierzał w przeciwnym kierunku na swoja zajęcia. Pobiegła pod salę obrony przed czarną magią, gdzie czekał na nią Draco. Nie mieli zbytnio czasu na jakieś rozmowy i pożądne przywitanie, bo akurat do klasy wszedł nowy profesor. Zajęli swoje miejsca z tyłu sali czekając na rozpoczęcie zajęć.
Panowała kompletna cisza, ponieważ każdy z przerażeniem czekał na koniec lekcji ze strasznym nauczycielem. Moody przedstawił się i zaczął dość nietypowy temat, który był bardzo dobrze znany Erice.
Zaklęcia Niewybaczalne.
Wzdrygnęła się słysząc to hasło. Niby nie było to dla niej nowe, ponieważ zdążyła użyć tego najgorszego podczas wakacji kilkakrotnie.
- Przepraszam! Czy nie uważa profesor, że taki rodzaj magii nie jest... Odpowiedni do nauczania w szkole? Zaklęcia mogą zostać użyte w zły sposób i spowodować wypadek - zabrała głos widząc jak nauczyciel zaczyna praktykować czary, aby zaprezentować uczniom działanie każdego z trzech. Przerwał czynność spoglądając na ślizgonkę z uwagą. Nagle straciła całą swoją pewność i spięta opadła na krzesło chowając dłonie pod ławkę.
- Panna Racsess... Najmłodsza pani prefekt pochodząca ze Slytherinu. Profesor Snape podobno widzi w tobie potencjał, prawda? Zdolna uczennica... Skoro tak to na pewno znasz wszystkie Zaklęcia Niewybaczalne - powiedział podchodząc do niej bliżej. Poczuła jak Erno obejmuje jej nogę pod stolikiem i staję się widzialny. Wciągnęła nerwowo powietrze do płuc zakrywając stworzenie swoją szatą. Podniosła wzrok na stojącego nad nią nauczyciela.
- ... Istnieją trzy zaklęcia. Imperius. Cruciatus i... - zatrzymała się zauważając dziwny wyraz twarzy u profesora. Przełknęła kule w gardle zdenerwowana zapadniętą ciszą.
Moody wyraźnie czekał na kompletną odpowiedź, czego w końcu się nie doczekał widząc wzruszającą ramionami Erikę. Odszedł od niej i wrócił na środek klasy pokazując działanie każdego z zaklęcia. Odetchnęła z ulgą, kiedy nauczyciel odszedł od niej i zajął się swoimi zajęciami.
CZYTASZ
Opal w ogniu / Księga 1
Fiksi PenggemarErika Racsess. Nic to nikomu nie mówi. Nie w świecie mugoli. Ta dziewczyna jest córką bogatej rodziny Racsess, zaprzyjaźnioną z Malfoy'ami i wieloma wpływowymi czarodziejami. Wraz ze swoim przyjacielem trafiają do domu węża w Hogwarcie, gdzie zaczyn...