☼ ☼ ☼

2.8K 244 117
                                    

                    

"Daydream"

Ship: Yoongi x Jeongguk

Kategoria: Smut

Ilość słów: 4706

!! Trigger Warning !! Występuje wątek nie w pełni świadomych czynności seksualnych.

~*~

Są takie pary, które nawet po naprawdę długim czasie związku niczego w nim nie zmieniają. Czasem ze względu na to, że zmiany nie są im potrzebne, a czasami po prostu niemożliwe do zrealizowania. Jeongguk może i nie zaliczał siebie i swojego chłopaka do par z jakimś niesamowicie długim stażem, bo byli ze sobą tylko nieco ponad dwa lata. Przez długi czas jednak uważał, że pomiędzy nimi jest wszystko dobrze i nic nie musi się zmieniać. Oczywiście, kłócili się tak, jak każda para, ale Jeon nie należał do osób konfliktowych, więc i owe konflikty zazwyczaj nie przybierały postaci jakiejś wielkiej burzy. 

Tkwił w przekonaniu o niepotrzebności zmian aż do pewnego wyjścia ze swoim najlepszym przyjacielem, który (jak zawsze) podpytywał go żartobliwie o jego życie łóżkowe i był niesamowicie zdziwiony, że druga połówka Jeongguka — Min Yoongi — nigdy nie pozwoliła „wejść sobie w tyłek", jak to malowniczo ujął Yugyeom. Z drugiej strony sam Jeon jakoś bardzo nigdy na to nie naciskał, bo było mu dobrze tak, jak było... ale potem zaczął się zastanawiać, jakby to było, gdyby choć raz to on pełnił rolę pociągu, a nie tunelu. 

Z czasem te myśli i ciekawość nasiliły się tak bardzo, że w końcu zdecydował się coś z tym zrobić. Był pewien, iż gdyby zapytał wprost, dostałby w najlepszym wypadku krótką odmowę, a w najgorszym samo prychnięcie. Yoongi bowiem zaliczał się do tego typu mężczyzn, którzy pojęcie „męska duma" brali bardzo na serio. I nawet jeśli Yoongi był zadeklarowanym homoseksualistą (czego też wciąż czasami się wypierał) od długiego czasu, nigdy nikt nie dostąpił zaszczytu zwiedzenia jego tyłka. Jeongguk bardzo chciał być pierwszym śmiałkiem, który w nim zawita. 

Plan Jeona był bardzo prosty. Min Yoongi, pomimo chłodnej powierzchowności, posiadał bardzo delikatne, puchate i miękkie wnętrze. Uwielbiał wszystkie formy delikatnych czułości – całusy, głaskanie, mizianie, przytulanie. I tę właśnie słabość Jeongguk chciał wykorzystać na swoją korzyść. 

Okazja do tego nastąpiła jednego z niedzielnych poranków, kiedy żaden z nich ani nie pracował, ani nie miał zajęć na uczelni. Co za tym szło, zawsze w te dni leżeli w łóżku do późnego popołudnia, nie mogąc, ani nie chcąc nigdzie się ruszać. Młodszy z nich zazwyczaj budził się pierwszy. Jego hyung miał męczącą pracę, dlatego zawsze potrzebował więcej snu od niego. To także sprzyjało planowi Jeonnguka. 

Obserwował parę chwil swojego śpiącego chłopaka, który przez sen zawsze zwijał się w kulkę na boku, pochylając się nad nim trochę, bo leżał tyłem do niego, a potem odetchnął głęboko, odczuwając gdzieś w środku buzującą ekscytację na widmo nowego doświadczenia. Pierwszym, co zrobił, było objęcie starszego w pasie i delikatne przysunięcie go do siebie (albo siebie do niego? Ciężko powiedzieć), a następnie wtulenie twarzy w jego kark. Leżał w ten sposób kilka minut z przymkniętymi oczami, żeby potem zacząć muskać skórę przed sobą ustami. Wiedział, że nie obudzi tym Mina, więc pozwolił swojej dłoni jeździć od klatki piersiowej do jego podbrzusza. 

— Hyung... — mruknął w jego kark. — Hyung... budzimy się.

Yoongi, jak na wielkiego śpiocha przystało, ani drgnął, natomiast jego skóra na karku zareagowała lekkimi dreszczami na czułe pocałunki nawilżonych, różowych usteczek i ciepły oddech. To był dobry znak dla cwanego i jednocześnie szalonego planu Jungkookiego, ponieważ kamienny sen starszego mężczyzny w niczym nie będzie mu przeszkadzał, a wręcz pozwoli działać tak jak ten chce.

daydream || yoonkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz