Trambus się popsuł,
Autobusu nie ma,
A gdy wreszcie przyjedzie
To nowy dylemat:
Czy Torwar, czy Rozbrat, czy iść na piechotę
A jak już dojadę to co zrobię potem?
Czy zmieniać obuwie? Czy biec na bosaka?
Lepiej się nie spóźnić bo będzie niezła draka!
Pytam na facebooku czy lista już sprawdzona
Co? Naprawdę? Ewakuacja zarządzona!
Nie wierząc w swoje szczęście dołączam do mej klasy
Alarm na pierwszej lekcji? Co za wspaniałe czasy!
Lecz mimo tej radości, gdzieś w samym tyle głowy
Cichutki głosik mówi: Uważaj, bądź gotowy!
I gdy się zastanawiam o co mu chodzić może
Budzę się i patrzę: już siódma! O mój Boże!
Wstaję, szybki prysznic,
Kanapkę biorę w rękę
Szalony bieg do metra zaczyna mą udrękę
Gdy wysiądę wreszcie z metra na politechnice
Na przystanku analizuję rozkładu tablice
Bo: trambus się popsuł
Autobusu nie ma
A gdy wreszcie przyjedzie to nowy dylemat.
Codziennie tak samo, we śnie i na jawie
Na granicy spóźnienia jestem zawsze prawie
Mimo najszczerszych chęci
Wstać wcześniej – nie ma opcji
Choć rodzina mnie niedługo chyba odda do adopcji.
Tak mi mija dzień za dniem, miesiąc za miesiącem
Może przerwie się ta pętla wraz ze szkoły końcem.
Lecz w październiku będą studia,
Pewnie gdzieś w centrum Warszawy,
I przypomni mi się schemat tak doskonale znany:
Trambus się popsuł,
Autobusu nie ma,
A po osiemnastce
Jest nowy dylemat:
Czy wciąż jeździć metrem? Czy zrobić prawo jazdy?
Ja chcę teleporter by uciec w jasne gwiazdy!
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wierszyk, który właściwie miał być piosenką, napisany w całości w różnych środkach komunikacji miejskiej ;) Napisałem 'miał być piosenką' , ponieważ nie za bardzo mam pomysł na melodię; Jeśli przeczyta to kiedyś jakaś osoba uzdolniona muzycznie, której będzie się bardzo nudzić, to jestem otwarty na propozycje ^^
Zdjęcie: http://warszawa.wikia.com/wiki/222
CZYTASZ
Wesołe, niepoważne ;)
PoetryRóżne zabawne, wesołe, 'lekkie' i inne niepoważne wiersze, wierszyki i ?piosenki? ^^