Dla @Czarownica_Ann , która swoimi komentarzami motywuje do szybkiego i mam nadzieję, owocnego pisania. Dziękuje, za wsparcie.
Perspektywa Rose:
Odzyskałam świadomość. Leżałam na czymś wygodnym, czy to łóżko ? Postanowiłam otworzyć oczy, chodź dalej bałam się, że to tylko halucynacje. Okazało się, że to prawda. Leżałam w jakimś nieznanym pokoju. Do dłoni miałam coś przypięte. Była to kroplówka z krwią. Szybko chciałam to wyrwać.
- Zostaw - powiedziała Caroline, którą dopiero teraz zauważyłam, spała na siedząco przy moim łóżku - Próbowaliśmy wszystkiego, okazało się, że całkiem nieźle działa na Ciebie krew Klausa
- To jest.. ? Caroline ! Nie chce jego krwi
- Krew pierwotnej hybrydy najlepiej na Ciebie działa. Trochę jak na ugryzienie wilkołaka, tyle, że przy tym działa od razu, a u Ciebie nie. Znaleźliśmy lekarstwo, Bonnie je przyrządza, bynajmniej mamy nadzieję, że zadziała. Póki co dostajesz krew Klausa 3 razy dziennie.
- Ile tu śpię ? - zapytałam
- 2 dni. Kol..
- Co z nim !
- Ile tu leże ? - zapytałam od razu
- To on Cię znalazł, zadzwonił po Elijah i ich wszystkich pozabijał.. sam.. niesamowite, prawda ?
- Tak.. - przyznałam cichutko
- To znaczy.. dwoje uciekło.. dziewczyna i jakiś chłopak
Wiedziałam o jaką dziewczynę chodzi i się ucieszyłam, a jeśli chodzi o chłopaka to mam nadzieję, że to nie ich przywódca. W tej chwili przyszedł do pokoju Elijah. Uśmiechnął się promiennie, nie mogłam tego nie odwzajemnić.
- Widzę, że się obudziłaś - powiedział zadowolony i odczepił ode mnie kroplówkę - Jak się czujesz ?
- Jakby mnie ktoś porządnie kopnął w tyłek - zaśmiałam się lekko co było błędem, bo wszystkie wnętrzności zaczęły mnie boleć. Caroline uśmiechnęła się lekko - Gdzie Kol ? - zapytałam wreszcie, to najbardziej mnie teraz interesowało
- Siedział przy Tobie całe dwa dni - wydusiła Caroline - nie chciał Cię z nikim zostawiać, dopiero godzinę temu zgodził się, żebyś została ze mną sam na sam, więc poszedł się przespać.
- Jest na mnie zły ? - zapytałam
- To powinno być Twoim najmniejszym problem - powiedział Elijah
- Caroline wszystko nam wyjaśniła - do pokoju wszedł Klaus - O tym jak chciałyście wszystko odwrócić
Podszedł do Caroline i złapał ją za ramię. Oboje uśmiechnęli się do siebie w uroczy sposób.
- Coś mnie ominęło ? - zapytałam patrząc na nich znacząco
Caroline spojrzała na chłopaków, po czym wyszli i zostałyśmy same.
- Jestem z Klausem - wypaliła z trudem
- A co z Eleną, Bonnie, Stefanem i całą resztą ?
- Nie są zadowoleni. Nie odzywali się do mnie wszyscy prócz Bonnie, Matta i Stefana. No ale przychodzili do Ciebie, a ja tu zawsze byłam więc musieli zacząć rozmawiać.
- Przyszli tutaj ?
- Głównie Stefan, wiesz Bonnie próbuje zrobić tą odtrutkę, nie wiem co będzie gdy wyzdrowiejesz
- Mieszkasz tu ? - zapytałam
- Nie. Nocuje tu odkąd tu leżysz.. ale nie przeprowadziłam się. Kol nie zgodził się, żebyś była u mnie, a ja wolę się z nim nie kłócić. Na początku nie chciał wpuszczać do Ciebie nikogo prócz mnie.
CZYTASZ
Toksyczne życie | TVD TO | Kol Mikaelson
FanfictionJako człowiek zgubiła swoje wartości moralne, jako wampir stara się je przywrócić. Na przeszkodzie stoi jej jednak wampirza natura. Wróg może stać się przyjacielem, a przyjaciel osobą, która stoi na przeszkodzie do pełnego szczęścia. Ona musi sama w...