Znowu to samo.. Kol ewidentnie macza palce w tym, że tak ciągle zasypiam. Według niego powinnam dużo spać.
Otworzyłam żwawo oczy, obok jak zwykle siedział Kol.
- Płonę ! - krzyknęłam - Kol pomóż, ja się palę
- Rose rozejrzyj się, wszystko gra - uspokajał mnie, ale gdy tylko dotknął mojej skóry przerażony zawołał brata - Elijah !
Elijah zjawił się w mgnieniu oka i dotknął mojej skóry.
- Rebekah ! Dzwoń po Bonnie - krzyknął do siostry
- Pomóż jej - prosił Kol
- Nalej zimnej wody do wanny
Słyszałam ich rozmowy ale w głowie miałam tylko ogień, paliłam się od środka. Po chwili poczułam jak, któryś z braci ale już nawet nie wiem, który wziął mnie na ręce i zamoczył w lodowatej wodzie. Było mi trochę lżej ale i tak czułam się jak w ogniu.
Do łazienki przyszła Bonnie.
- Co to ma znaczyć ? Możesz mi to wytłumaczyć !? - oburzył się Kol
- Tak to chyba musi być - powiedziała przestraszona - Dam radę złagodzić jej ból
- Więc to zrób !
- Kol ! Nie tak nerwowo - upomniał go starszy brat - Już dzwoniłem do Klausa i Caroline, zaraz będą
Zaczynałam odzyskiwać świadomość. Widziałam już wszystko wyraźnie. Było mi ciepło ale nie gorąco jak przed chwilą.
- Co mi jest Bonnie ? - zapytałam
- Lekarstwo spotkało się z trucizną. To dobry znak na prawdę
Znowu to samo.. Kol chwycił moją głowę i zasnęłam. Obudziłam się w łóżku, miałam nowe, suche ubrania. Spojrzałam na Kola lekko zdenerwowana marszcząc oczy.
- Nie martw się. Rebeka Cię przebierała - zaśmiał się
- Cieszę się, że Cię to bawi - prychnęłam
Odkryłam się, wyszłam spod kołdry i usiadłam. Czułam się.. normalnie. Kol patrzał na mnie z uwagą, obserwując dokładnie każdy mój gest. Wstałam wreszcie z łóżka i je pościeliłam.
- Poważnie ? - zapytał ze śmiechem - Dopiero co zdrowa wstałaś z łóżka, po prawie dwóch tygodniach i pierwsze co robisz to ścielisz łóżko ?
- W sumie racja.. mogłam to Tobie zostawić
- Skoro tak sprawę odwracasz to jednak cieszę się, że to zrobiłaś - zaśmiał się
- Iii !! - usłyszałam pisk Caroline, po czym uścisnęła mnie z całej siły - O matko, tak się cieszę ! Mamy dla Ciebie niespodziankę, chodź ! - chwyciła mnie za nadgarstek i pociągnęła za sobą, tak, że trafiłyśmy do pokoju Rebeki.
- Biała czy czarna ? - zapytała Rebeka
- Wolę czarny - powiedziałam
- Czyli biała - westchnęła, spojrzałam się na nią z uniesionymi brwiami - No co ? Dopiero co byłaś chora, skąd mam wiedzieć czy nie majaczysz ? Nie lubiłam Cię - powiedziała do mnie - Ale zmieniasz Kola, na mniej.. no wiesz.. jest mniej psychopatyczny, mniej bezczelny.. no dobra może to akurat nie - wzruszyła ramionami
Nie byłam w stanie nic zrobić, a stałam przed domem Salvatore'ów wystrojona jak nie wiadomo na co.. W środku było pełno osób, niektórych znałam, niektórych nie. Moi przyjaciele i Mikaelsonowie cały czas zerkali na siebie złowrogo, a gdy Caroline była obok Klausa patrzeli na nich z zniesmaczeniem. Kola nigdzie nie widziałam. Za to Stefan chętnie dotrzymywał mi towarzystwa.
CZYTASZ
Toksyczne życie | TVD TO | Kol Mikaelson
FanfictionJako człowiek zgubiła swoje wartości moralne, jako wampir stara się je przywrócić. Na przeszkodzie stoi jej jednak wampirza natura. Wróg może stać się przyjacielem, a przyjaciel osobą, która stoi na przeszkodzie do pełnego szczęścia. Ona musi sama w...