SNOWBARRY»Słuchaj, Dr. Ramon wpadł na pomysł paru ulepszeń twojego kostiumu«

168 6 0
                                    


Od razu na wstępie mówię, że lekko zmieniłam fabułę i wiem, że nie tak to wyglądało jak Barrs wyszedł ze Speedforce. Większość jest po prostu przeze mnie wymyślona. Miłego💋

Po powrocie z Flashpointu okazało się, że zmieniłem dużo więcej niż zabicie brata Cisco czy rozdanie supermocy paru osobom. Nie, stało się coś jeszcze. Zacznijmy może od początku.

Kiedy wylądowałem w świecie o czasie teraźniejszym, prawidłowym, w mgnieniu oka znalazłem się w domu. Musiałem sprawdzić na początku co z Joe, Iris i Wallym. Zadzwoniłem na dzwonek, po kilku minutach czekania, zapukałem do drzwi. Stwierdzając, że nikogo nie ma w domu postanowiłem sprawdzić S.T.A.R. Labs.

Od wejścia przywitała mnie Caitlin. I tu się zaczyna zabawa. Dziewczyna rzuciła mi się w ramiona z uśmiechem.

– W końcu wróciłeś! Już nigdy nie puszcze cię na tak długie wyjazdy służbowe! – i teraz uwaga. Nachyliła się ku mnie, żeby mnie pocałować. Położyć swoje usta na moich. Na m o i c h. Nic nie rozumiałem i tylko odsunąłem się od dziewczyny. – Co się dzieje, skarbie?

– Skarbie? Oh, no tak. Skarbie. Przecież mnie tak nazywasz. Nazywasz mnie tak bo...?

– Bo jesteśmy w związku? Czym oni cię tam karmili? – "W związku". Tak.

– W związku. Dokładnie. Naturalnie, tak przecież jest. To nie żadna aberracja.

– Nie jestem pewna czy czujesz się dobrze? Coś się stało?

– Nie, tylko... Gdzie reszta?

– Jaka reszta? – po tych słowach Cait wyszła. Totalnie nic nie ogarniałem. Pierwszy raz czułem się, jakbym był głupi.

Postanowiłem pójść za nią, żeby sprawdzić, zobaczyć, z r o z u m i e ć co się dzieje. Nie znalazłem jej jednak nigdzie, zupełnie jakby się rozpłynęła. Wsadziłem rękę do tylnej kieszeni, aby dosięgnąć do telefonu. Wybrałem numer Harry'ego i zaczekałam na sygnał.

– Harrison Wells. – przedstawił się.

– Harry? Jak dobrze cię słyszeć, musimy pogadać. Szybko.

– Przepraszam, ale kto mówi? – nie widział mnie jakiś czas, nie dziwię się, że mnie nie poznał.

– Barry. Allen oczywiście.

– Nadal nic mi to nie mówi. Powinienem Pana kojarzyć?

– Przepraszam? Natychmiast musimy się spotkać, dasz radę za 30 minut w kawiarni? Ja stawiam.

–Niech będzie, em... Do zobaczenia? – rozłączył się, a ja zastanawiałem się co się stało przez cały okres mojej nieobecności.

Nie będę was przynudzał tym co robiłem przez kolejne 25 minut, więc przejdę do tego, że pobiegłem do umówionego miejsca i zamówiłem nam kawę moją i jego ulubioną. Po kilku minutach w drzwiach pojawił się owy przyjaciel i od razu się do mnie przysiadł. To trochę dziwne, no bo skoro mnie nie pamiętał skąd wiedział, że to ja się z nim umówiłem.

– Harry, pamiętasz mnie? – rozpocząłem temat od nurtującego mnie pytania.

– Nic mi się nie przypomina. O co chodzi?

Załamałem się, kelnerka przyniosła nam po kawie, a ja poprosiłem Wellsa, żebyśmy poszli do S. T. A. R. Labs.

–Zamknij oczy.

–Dlaczego?

–Zamknij. – zamknął oczy, a ja złapałem go i skierowałem się w stronę laboratorium.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 31, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

ONE SHOTY DC COMICSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz