Habanera

Na początku był chaos - czyli jak to powstało

Witam wszystkich :) 

Już od jakiegoś czasu egzystuję na wattpadzie czytając różne opowiadania, czasem coś komentuję. Ale ostatnio postanowiłam, że i ja coś napiszę. A co! Raz kozie śmierć!!! A to wszystko przez tego pana w mediach .  

Krążąc w odmętach internetu trafiłam na ten utwór przypadkiem. Na początku myślałam, że to męska wersja Habanery z Opery Carmen ( na co wskazywał tytuł oraz moja intuicja ). Niestety albo i stety moje przypuszczenia okazały się błędne. Jednak gdy wysłuchałam tej piosenki, która nawiasem mówiąc bardzo przypadła mi do gustu, w mojej głowie zakiełkowała pewna myśl, myśl przerodziła się w pomysł, pomysł w zarys fabuły a zarys w historię. 

Tak oto narodziła się Habanera. Miejscem akcji obrałam Rosję, a piosenki Zeljko, które wykorzystałam ułożyłam według własnej chronologii na potrzeby opowiadania. I ja wiem, że serbski to nie rosyjski. Ale ze względu na duże podobieństwo tych języków uznałam, że nie będzie wam to jakoś bardzo przeszkadzało (chyba, że jednak będzie?). 

 Postacie z Yuri on Ice, nie mają nic wspólnego z łyżwiarstwem, a świat przedstawiony odbiega od rzeczywistości, jednak staram się zachować realia realizmu (jakkolwiek by to nie brzmiało). Jest to opowiadanie od początku do końca wymyślone przeze mnie.

Przyznaję się bez bicia, że pierwszy raz podjęłam się próby zapisania wytworów mojego umysłu, chociaż nie raz tworzyłam w nim różnorakie historie :p Dlatego liczę na wyrozumiałość, konstruktywną krytykę i wytykanie wszelkich błędów, bo chociaż bardzo się staram ich nie popełniać i sprawdzam tekst kilka razy, zawsze się jakiś chochlik wkradnie.

Rozdziały postaram się publikować regularnie i mam nadzieję, że moje wypociny wam się spodobają.

A jeśli ktoś chciałby zapoznać się bardziej z twórczością Zeljko Joksimovica, to podaję link do playlisty na YouTube, którą stworzyłam: 

  https://www.youtube.com/playlist?list=PLNqd2cu4oK9gOq3837ClyRM0I-6oeTuzN