. . .Minęło już kilka dni od zdarzenia, które jeszcze bardziej zaostrzyło stosunki pomiędzy Los Rebeldes i Los Vulnerables oraz spowodowało ponowny rozgłos w całym liceum Norte Escuela Deportiva. Od tamtego czasu Luna widywała Matteo tylko w towarzystwie Ámbar, jakby nie chciał opuścić ją ani na krok. Za każdym razem wtedy zazdrość wyżerała ją od środka, przez co ciągnęła Simóna na drugi koniec korytarza.
Ona i Simón również się nie rozstawali: chodzili razem za ręce w czasie przerw jakby na pokaz, spotykali się często. Jednak Luna dalej nie potrafiła poczuć czegoś do swojego chłopaka. I choć zmuszała się tak bardzo do tego, to po prostu nie potrafiła, ale zaślepiona opinią dla swojej drużyny dalej udawała szczęśliwą w towarzystwie Simóna, i zewnętrznie nawet jej się to udawało. Wewnętrznie wciąż przypominała sobie Matteo...
Nie! Matteo to już zamknięty rozdział, nie możesz o nim myśleć! W dodatku ma dziewczynę...
Luna kolejny raz dzisiaj walczyła ze swoim rozkojarzeniem. Była właśnie na próbie razem z resztą jej zespołu, muszą dokładnie opracować i dokończyć ich układ, ponieważ do El Equintación zostało jedynie półtora tygodnia, a ona nie mogła się skupić przez tego idiotę, który chce zniszczyć reputację jej i jej drużyny. Była zła na siebie, że wciąż nie udało się jej o nim zapomnieć, a wręcz zaczęła myśleć o nim jeszcze więcej, a dziwne wyrzuty sumienia wkradały się do jej serca. Stanowczo jednak odsuwała od siebie podejrzenia, usprawiedliwiając swoje ukryte uczucia zmęczeniem przez wszystkie próby i ćwiczenia.
Kolejny raz Los Vulnerables wykonali swój układ i kolejny raz Luna zakończyła taniec spektakularnym upadkiem. Cała drużyna z troską wymalowaną na twarzy skierowała się w jej stronę.
- Nic ci się nie stało, słońce? - spytał Simón.
,,Słońce". Chłopak mówił tak do niej niemalże cały czas, od kiedy zostali parą, ale ona wtedy za każdym razem czuła się strasznie niezręcznie. Nie była jego słońcem, wciąż była zakochana w kimś innym. I choć tak bardzo starała się to ukryć nawet przed samą sobą, to rzeczywistość była zupełnie inna.
- Nie, nie, nic mi się nie dzieję, po prostu, ach, zamyśliłam się.
- Musisz się skupić, Luna! - odparł tym razem Nico - do El Equintación zostało mało czasu, trzeba wszystko dopiąć na ostatni guzik.
- Tak, jasne, już jestem skupiona.
Nastolatka jak postanowiła, tak zrobiła. Nie zamierzała zawieść swojej drużyny, już i tak wystarczająco narobiła przez swoje nierozgarnięcie. Głośno westchnęła i zacisnęła ręce, z głośników ruszyły pierwsze dźwięki piosenki, do której wykonywali układ.
You held me down, but I got up
Already brushing off the dust
You hear my voice, you hear that sound
Like thunder, gonna shake the ground
You held me down, but...Utwór zakończył się nagle w środku. Zszokowani członkowie grupy Los Vulnerables natychmiast skierowali wzrok w stronę głośników, a gdy zauważyli stojącą tam Ámbar z odłączonym kablem w ręce, reakcja ich lidera była niemalże natychmiastowa.
- Co ty wyprawiasz?!
- Nie dało się słuchać tej piosenki, typowy, słodki pop dla amatorów. Chociaż to jedno muszę wam przyznać - bardzo do was pasuje. Beznadziejna piosenka tak samo jak wy i wasze ,,umiejętności". - na ostatnie słowo Ámbar kiwnęła palcami w znaczącym geście.
CZYTASZ
We Can't Love Each Other | Soy Luna
Hayran KurguW liceum Norte Escuela Deportiva wrotkarze są podzieleni na dwie, rywalizujące grupy od pokoleń. Luna Valente przeprowadza się z rodzicami do Buenos Aires by rozpocząć nowe życie, a już następnego dnia poznaje przystojnego chłopaka - Matteo Balsano...