Lekko rozchyliłam powieki. Poczułam piekielne pragnienie i mocny ból głowy. Na szafce nocnej zauważyłam szklankę z wodą i tabletki więc je łyknęłam. Ale zaraz... SZAFKA NOCNA?! Szybko się rozejrzałam po pokoju. Za szybko, bo moja głowa zaczęła boleć mocniej. Jęknęłam. Jestem w domu! Ale jak?! Ostatnie co pamiętam...
"
- Nie ujdzie to nam na sucho - powiedziała
Ma racje. Już widzę wściekłego Jeffa... STOP! Nie boje się go! Nie będzie mną rządził! Nie jestem od niego zależna!
- I co z tego? - prychnęłam i wypiłam wszytko - Dziś nawalimy się do upadłego!
Nie wiem, co we mnie wstąpiło. Jakbym poczuła się wolna. Dziewczyna się uśmiechnęła. Zamówiłyśmy jeszcze kolejkę. Byłam już trochę wstawiona, gdy dopiłam drugiego drinka, a potem razem z Mią trzeciego. Była już nieźle nawalona..."
Łeb mi rozwalało, więc nie mogłam tego przemyśleć. No cóż, koniec zabawy... Położyłam głowę na poduszce i zamknęłam oczy.
***
Otworzyłam oczy. Głowa mnie lekko bolała i nie czułam się już taka zmulona. Chwila... Nie byłam sama w łóżku. Powoli przekręciłam się na drugi bok. Bok mnie leżał nie kto inny jak Jeff. Zaczyna się piekło...
- Dzień dobry, księżniczko - powiedział miłym i czułym głosem
- Hej...
To było dziwne. Czemu on na mnie nie krzyczy? Czemu zachowuje się tak łagodnie? Usiadłam na łóżku.
- Boli cię jeszcze głowa? - zapytał wstając
- Już prawie nie...
- To dobrze... Bo zaraz cię rozboli - wstał i zaczął chodzić po pokoju - Co to kurwa było?! W nocy jak gdyby nigdy nic uciekasz wraz z Mią i śladu po was nie ma! CZY TY WIESZ, JAK SIĘ MARTWIŁEM?! CZY KURWA WIESZ, JAK SIĘ O CIEBIE BAŁEM?!
Wrócił stary Jeff. Gdy to mówił, w głowie układałam sobie plan, co mam mu powiedzieć żeby tak się nie denerwował.
- Ale oczywiście nie! Nie ważne, że teraz mamy coraz więcej ataków na bazę i wprowadziliśmy godzinę policyjną i dwa razy więcej treningów, ale kurwa nie! JA PIERDOLE! MYŚLAŁEM, ŻE CIĘ PORWALI!
- Przecież zostawiłam kartkę - spojrzałam na niego
Ups... Chyba go to bardziej zdenerwowało. Miał racje... Moja głowa bolała bardziej.
- I CO Z TEGO?! BYŁYŚCIE BEZBRONNE!!! - wywróciłam oczami
Nagle podszedł do lampy i w nią kopną. Co jest? Rozwalił kolejną lampę! [Dopis autorki: Postawmy znicz biednej lampie [*] ;-;] Nie mogłam pozwolić, by zdemolował nam resztę pokoju.
- CO TY SOBIE MYŚLAŁAŚ DZIEWCZYNO?! CZEMU... - podeszłam do niego i go pocałowałam
Nie był to szybki pocałunek, tylko taki długi i namiętny. Stęskniłam się za nim. Za tą nieogarniętą brązową czupryną, za tymi złotymi oczami. Po pocałunku powiedziałam:
- Wystarczyłoby "tęskniłem" - powiedziałam przytulając go
- Tęskniłem... - powiedział i mocniej przytulił mnie do swojej piersi - I... Kocham Cię...
- Ja Ciebie też - szepnęłam
Kocham to jego ciepło. To taki grzejnik na dwóch nogach. Po chwili go puściłam.
- No to co? Seks na zgodę? - spytał
Po chwili oboje roześmialiśmy się. Już chciałam coś powiedzieć, ale usłyszeliśmy krzyki za drzwiami. Spojrzeliśmy co jest grane.
- NIE SKOŃCZYŁEM! - wrzasnął Carlos
- A JA TAK! - krzyknęła Mia i wybiegła z ich sypialni
Znowu to samo...
________________________________________________________________________________
Hejoooo! Chciałam się tylko zapytać jak podobają się wam nowe okładki! Długo nad nimi siedziałam, ale mi osobiście bardzo się podobają. Czekam na komy! <3
CZYTASZ
Alpha, My Baby...
Teen FictionKSIĄŻKA ZAKOŃCZONA ONA - Nigdy nie była posłuszna ON - Chciał żeby wszyscy byli posłuszni "Mężczyzn już nie było... Zostałam sama. Nic nie widziałam. Powoli wstałam i wyciągnęłam przed siebie ręce. Gdzie są kraty? Krok do przodu... Ściana. W prawo...