Dwieście sześćdziesiąt pięć

21 4 0
                                    

Dimitr

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dimitr

Próbował jakkolwiek nad tym wszystkim zapanować, ale to było trudne. Już po raz wtóry w całym swoim życiu (czy też raczej egzystencji, choć i to wdało mu się nagle wątpliwym określeniem na to, co działo się z nim w ostatnim czasie) miał wątpliwości co do tego, jak powinien postąpić. Kiedyś było prościej, a Dimitr doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że odkąd na jego drodze stanęła Isabeau, nie nadawał się do tego, żeby rządzić – nie, kiedy jej z jakiegoś powodu nie było obok. Gdyby było inaczej, już wcześniej zorientowałby się, że Claudia robiła rzeczy, które zdecydowanie nie wchodziły w grę; że rządziła się, podejmując działania, które wprawiły go w oszołomienie, jak chociażby to, iż nagle zdecydowała się zapolować na wampiry podobne do Beau.

Był wściekły, kiedy w końcu otrząsnął się na tyle, żeby zacząć interesować się tym, co działo się w Mieście Nocy, podczas gdy on... zostawał niedysponowany. Spodziewał się naprawdę wielu rzeczy, łącznie z tym, że część mieszkańców odwróciła się od niego i ma go za pozbawionego zdrowego rozsądku dupka, który zranił swoją żonę, jednak rzeczywistość była trochę bardziej zaskakujące. Po pierwsze, Isabeau odeszła – tak po prostu, a Claudia postarała się o to, żeby ta jedna informacja do niego nie dotarła. Utrzymywała, że chciała go w ten sposób chronić, ale nawet jeśli tak było, to jej działania w najmniejszym nawet stopniu mu nie pomagały. Jak mogłyby, skoro wciąż żył w złudnym przekonaniu, że Beau się opamięta, ochłonie i będą mogli sensownie porozmawiać, a teraz to po prostu zniknęło?

Osobną kwestię stanowiło to, że wampirzyca mogłaby tak po prostu zaatakować jego szwagierkę. Początkowo miał do Layli pretensje o to, w jakich warunkach ona i Rufus zabrali jego żonę, ale to przecież nic nie znaczyło. Wiedział, jak silne potrafiły być więzi między Licavolimi – i że władająca ogniem dziewczyna zrobiłaby wszystko, byleby zapewnić swojej siostrze bezpieczeństwo. Pod tym względem się zgadzali, a Dimitr w życiu nie pokusiłby się o skrzywdzenie Layli, niezależnie od tego, czego ta by nie zrobiła. Uznanie jej za zdrajczynię również nie było możliwe, jeśli zaś chodziło o rozkazy Claudii, przez które większość wampirów opuściła Miasto Nocy...

Teraz nie było również jej i ta świadomość przyniosła mu ulgę. Powinien był to zrobić już dawno temu, o ile w ogóle rozsądnym było pozwolenie na to, żeby przestąpiła progi Niebiańskiej Rezydencji. Nie dziwił się zazdrości Beau, co zresztą było jedną z przyczyn, dla których zamierzał odprawić wampirzycę na prośbę żony. Nie przewidział, że do tego czasu sprawy skomplikują się do tego stopnia, a on zostanie oskarżony o zdradę, która nie miała miejsca. Prawda była taka, że prędzej dałby się spalić żywcem, aniżeli zranił Isabeau, jeśli zaś chodziło o to, co podobno widziała królowa... Nie rozumiał tego, tak jak i nie potrafił wytłumaczyć, co, kiedy i dlaczego się między nimi popsuło – i właśnie to stanowiło najbardziej poważny problem, który niezmiennie doprowadzał go do szału.

Jakkolwiek by nie było, musiał spróbować coś zmienić. Został sam, co nie ułatwiało, ale to jeszcze nie oznaczało, że stracił kontrolę w całkowity, uniemożliwiający podjęcie jakiejkolwiek decyzji sposób. Chciał zrobić wszystko, byleby doprowadzić wszystko do normy, więc musiał postarać się przynajmniej o uporządkowanie tego, co miało związek z Miastem Nocy. Odwołanie nagonki na wampiry to jedno i chociaż Dimitr miał wątpliwości co do tego, czy wystarczy, żeby cokolwiek wróciło do normy, doszedł do wniosku, że na dobry początek będzie musiało wystarczyć. To, że odesłał Claudię po tym, jak ta spróbowała się do niego zbliżyć i w tak nieprzychylny sposób wyrażała się o jego żonie, również.

LOST IN THE TIME [KSIĘGA VI: ŚWIATŁO] (TOM 2/2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz