9

25 0 0
                                    

Do pokoju wparował jak strzała Charls...
-----------------------------------------------------------
Weronika pv.

-Weronika musimy pogadać i to szybko...o...hej...ty pewnie jesteś koleżanką Weroniki.- zaczął mówić do mnie po czym skierował się w stronę Dari.
-Tak...Jestem Daria miło mi.- odpowiedziała blondynowi.
-Charlie..mi..też...miło- powiedział lekko się jąkająć, na pierwszy rzut oka widać że mu się podoba.
-Ekkhemm, nie chce przerywać tak romantycznej chwili, ale Charlie chciałeś pogadać.Tak więc o co chodzi?- zapytałam lekko zirytowana tą rozmową, co z tego że wiem o czym chce ze mną gadać. Przecież Charlie chodzi z Anną (koleżanka weroniki z lodowiska). Nie powinien podrywać Dari...                                                          
-A..no tak...przepraszam-powiedział słabo, chyba przypomniał sobie o czym miał ze mną rozmawiać
-To może wyjdziemy na taras?- zapytałam
-Tak..tak..to dobry pomysł--odpowiedział nadal przybity
-Przepraszam Daria...zaraz wrócę.Ok?- zwróciłam się do Dari.
-Spoko, nic nie szkodzi-odpowiedziała mi dziewczyna
-Dzięki- oznajmiłam przepraszająco
-Chodźmy Charlie- zwróciłam się do chłopaka i po chwili byliśmy już na tarasie.
-To...może powiesz o co chodzi?-zapytałam po chwili ciszy.
-Chodzi o Leo...-zaczął niepewnie. On nie wie że ja wiem...
-Jak to? Co się stało?- zapytałam
-No bo..bo Leo się...-tu zakończył bo farbnięty brunet wrócił do domu i oczywiście przeszkodził nam w rozmowie.
-Hej..tęskniliście? - zapytał szczęśliwy
-Co ty taki happy?- zapytał go Charlie
- Bo mam nową dziewczynę- zaczął
-CO?!?- zapytałam ździwiona z Charliem
- No tak. Ma na imię Sabina - odpowiedział
- Leo czy możemy porozmawiać na osobności? - Wtrącił Charlie
- Tsa - odpowiedział mu Leo

Noi wyszli a moje serce pękło gdzieś w środku. Myślałam że on mnie kocha, że ten pocałunek coś dla niego znaczył...Ale nie, myliłam się on jest taki jak wszyscy zaliczyć i zostawić...
Boli mnie to strasznie bo chciałam mu powiedzieć że go kocham a on teraz bawi się z inną.
Pewnie któregoś dnia nikogo nie będzie w domu a on przyprowadzi ją tutaj i będą się ruchać. A ja ich nakryje~niczym książki na wattpadzie
Niestety straciłam już ochotę na gości. Będę musiała grzecznie wyprosić Darie...

Wróciłam do mojego pokoju...
-Sorki Daria, ale źle się czuje...mogłbybyśmy spotkać się kiedy indziej?...przepraszam ale czuje jak bym miała wyrzygać całe wnętrzności..- zapytałam dziewczyny
-Tak jasne to do zobaczenia na treningu- rzekła radośnie
-To papa - odpowiedziałam a dziewczyna w tym momencie wyszła..

Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam wyć.
Nie nawidzę tracić osoby którą kocham.
Czasami mam dość że wszyscy mnie odtrącają...
Zawsze jak płacze z powodu nie udanej miłości przypominają mi się te nie udane z podstawówki.
Podobało mi się kilka osób ale i tak z każdą klasą jakaś mnie odtrącała..
Miłość to najgorsze cierpienia...Nie radzę się wam zakochiwać w nie właściwej osobie.

-----------------------------------------------------------
Wiem że długo mnie nie było i że ten rozdział jest strasznie krótki ,ale poprostu chciałam już coś wstawić.
Buziaczki
Ps: niedługo będzie prolog ,,Adoptowany" raczej dziś się pojawi.
Buziaczki ❤

Życie ma dużo niespodzianek || L.DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz