Odcinek 91

749 104 73
                                    

999 - przypominam, że ten numer wykręca się, żeby zadzwonić po karetkę, także... jeśli ktoś dostał zawału serca przez aktualkę Mody na Uke... wiecie co robić xD


_______________________________________________

Kuroko Tetsuya nigdy w życiu nie zapalił papierosa – ale w tym momencie miał na to ogromną ochotę.

Spędziwszy przeszło godzinę w szpitalu, w końcu udało mu się uspokoić na tyle, by zostawić Aomine i Kise samych; nie dlatego, że tego potrzebowali, choć fakt faktem, że od zawsze tych dwoje dogadywało się lepiej niż na przykład Daiki i Tetsuya. Kuroko musiał wyjść, żeby odetchnąć świeżym powietrzem i oczyścić umysł.

Ich życie strasznie się pokomplikowało. Ileż by dał, żeby wrócić choćby do tych czasów, zanim związał się z Kagamim, zanim Kasamatsu zdradził Kise, zanim Aomine zaczął pracować w liceum.

Gdyby nigdy nie poznał Sakurai'a...

Oczywiście, dowiedzieli się wszystkiego od funkcjonariusza Kiyoshiego. Opowiedział im o całym zdarzeniu, wyjaśnił ze szczegółami, co działo się z Aomine, a także kto i w jaki sposób udzielił mu pomocy. Kise i Kuroko nie zdążyli podziękować tamtym mężczyznom, ale obiecali sobie, że znajdą sposób, by przesłać im wyrazy wdzięczności chociaż listem.

Noc była mroźna, ale Tetsuya nie zwracał na to uwagi. Wyszedł przed szpital i przespacerował się kawałek, z dala od głównego wejścia. Dochodziła już północ – lekarze zgodzili się, by zostali tak późno tylko ze względu na stan pacjenta; Aomine nie chciał ich puścić. Ryouta i Tetsuya obiecali zachować stosowną ciszę i nie niepokoić innych pacjentów szpitala, wobec czego ordynator zgodził się, by jeszcze chwilę zostali.

Kuroko stanął w półmroku, trzymając się cienia. Wciąż był trochę roztrzęsiony i poważnie zastanawiał się nad skoczeniem do sklepu i kupieniem papierosów, ale nie chciał tracić na to czasu. Chciał tylko odetchnąć świeżym powietrzem i zaraz wrócić do Aomine. Wkrótce on i Kise będą musieli się z nim pożegnać i wrócić do domu.

Błękitnowłosy przetarł dłońmi zmęczoną twarz. Był mocno niewyspany, a na dodatek martwił się tyloma rzeczami. Zniknięcie Aomine, utrata pracy przez Kise, Nash Gold na jego głowie, wyznanie Mayuzumiego, no i jeszcze fakt, że zaczął pracę, a teraz okazało się, że ma zbyt wiele zmartwień, by pozostały mu wolny czas spędzić na nauce. Jak tak dalej pójdzie, z pewnością obleje studia...

Może rzeczywiście powinien skorzystać z pomocy Akashiego? Nawet jeśli chwilowo do niczego mu się nie przyda, to może chociaż Seijuurou wyśle go na jakieś kursy zawodowe? Czerwonowłosy nie wiedział jeszcze o sytuacji Kise, więc z pewnością i dla niego znajdzie jakąś pracę, może dla Aomine także? Chociaż nie, lepiej nie. Daiki powinien teraz posiedzieć trochę czasu w domu, najlepiej z Tetsuyą u boku.

Kuroko przełknął ciężko ślinę, podejmując decyzję. Chciał być samodzielny w życiu, ale trudno – jeśli trzeba, schowa swoją dumę w buty. Jutro zadzwoni do Akashiego, może nawet spotka się z nim i poprosi go o pomoc. Co prawda Tetsuya podjął już pracę u Murasakibary i nie chciał go tak zostawiać... może więc póki co zrezygnuje ze studiów i zamiast tego będzie chodził na kursy i do pracy? Kursy zabierały znacznie mniej czasu, ledwie dwie, może trzy godziny i to nawet nie codziennie... Akashi na pewno postara się załatwić mu takie, które będą dla niego dogodne.

Tetsuyi strasznie było żal porzucać studia, zwłaszcza, że przecież jak do tej pory opłacał je Kise – uparł się, by Kuroko wydał swoją część spadku po rodzicach na coś innego, bo studia on opłaci za niego bez problemu.

Moda na Uke ||Kuroko no Basket/Multi Pairing||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz