Ten dzień był bardzo deszczowy.
Luke jak zawsze z jedną czerwoną różą w ręku, wieczorem próbował jakoś znieść spadające na niego krople wody.W tym dniu przez warunki pogodowe kwiat wyglądał mizernie, lecz dla Luke'a nadal wyglądał pięknie.
Michael był dla Luke'a dokładnie tak jak ta róża.Nie wiadomo jak wyglądał, nie wiadomo czy miał on gorszy dzień, on zawsze będzie dla niego tak samo piękny i wspaniały.
Niebieskooki szedł ciemną ulicą, gdy nagle poczuł wibracje w tylniej kieszeni spodni.Był on zdziwiony.Dawno ktoś nie dzwonił na jego prywatny telefon, ponieważ ludzie częściej dzwonili do niego w sprawach biznesowych na przeznaczony do tego telefon.
Luke zatrzymał się widząc nazwę kontaktu, którą było "Mikey ♥".
Nie można powiedzieć, że Luke nie przeżył wtedy lekkiego szoku.Michael nie dzwonił do niego od dawna.
Odebrał telefon z lekkim uśmiechem na twarzy.Michael od razu się odezwał:
- H-hej Luke, kiedy będziesz w domu?
Blondyn od razu rozpoznał, że Mike jest lekko spięty.Było to słychać po jego jąkaniu się.Michael zawsze się jąkał gdy był spięty, Luke znał każde jego zachowanie.Chłopak stojący w deszczu szybko odpowiedział:
-Zaraz powinienem być, troszeczkę później wyszedłem z pracy i w dodatku pogoda nie pozwala mi iść tak szybko jak zawsze.
W słuchawce nastała na chwilę cisza, lecz zielonooki ją szybko przerwał:
-Ok, t-to dobrze, martwiłem się lekko o ciebie...Kocham cię Lu, Pa.
Michael się rozłączył
Serce Luke'a się rozpływało.
Uznał on, że jego chłopak jest najsłodszym człowiekiem na świecie.
CZYTASZ
a beautiful rose // muke
FanfictionOn dawał mu codziennie jedną różę. On dawał mu w zamian ignorowanie. A bynajmniej tak wszystkim się zdawało.