×2× Our First Meeting

164 11 6
                                    

Pov.Alex.

-Będziemy tęsknić.-Powiedział Toy Freddy przytulając mnie ostatni raz.

-Ja też.-Uśmiechnęłam się lekko.

Wkoczyłam do ciężarówki i pomachałam im.

Moja podróż się zaczyna.

Lekko się nie wyspałam więc ułożyłam się wmiare wygodnie w rogu przyczepy i poszłam w kime.

***

Otworzyłam zaspane oczy, wstałam po czym wyjrzałam za okno. 

Już widać szyld pizzeri.

Zadzwonie do Luny.

Wzięłam telefon i wykręciłam jej numer.

-Halo, Alex?-Usłyszałam głos mojej przyjaciółki.

-Hejka Luncia! Dojeżdżam, będe może za jakieś 10 minut.-Powiedziałam.

-Ale do zamknięcia pizzeri je.... Przepraszam Cię Alex, ale wiesz dzieci. Pa!-Rozłączyła.

Zaśmiałam się lekko.

***

Po 10 minutach wysiadałam z ciężarówki.

To miejsce było przeogromne!

Weszłam przez tylnie drzwi i co odrazu zobaczyłam to białe ściany z dwoma czerwonymi poziomowymi pasami i czarno białe kafelki na podłodze.

Opuściłam lekko uszy. Nie miałam pojęcia gdzie mam się udać.

Wzięłam głęboki wdech po czym poszłam przed siebie.

Rozglądałam sięprzy okazji po pizzeri. Mnóstwo obrazków.  Niektóre dzieci naprawde mają talent....

Nie patrząc przed siebie tylko na ścieny oczywiście musiałam w coś uderzyć. Upadłam na tyłek.

Pov.Golden Freddy

Kolejny długi, nudny dzień. Gdy pizzeria jest otwarta ja i Spring nie możemy przebywać w pokojach zabach itd.

Dziś nudziło mi się niesamowicie.

Jak codzień robiłem mały obchud po pizzeri, oczywiście nie patrząc przed siebie, tylko na buty.

Weszłem zza ściany w następny korytaż po czym poczułem jak ktoś we mnie uderza.

Ciekawe kto... Wszyscy powinni być przy dzieciach.

Podniosłem głowe i spojrzałem na osobe przedemną.

Jakie było moje zdziwienie gdy przed sobą zobaczyłem dziewczyne o wilczych brązowych uszach i ogonie, które miały brązowo czerwome końcowki.

-P-przepraszam...-Usłyszałem cichy głos dziewczyny.

Nastolatka podniosła głowe.

-Nic się nie stało, nie patrzyłem jak idę.-Powiedziałem podając dziewczynie rękę.

Dziewczyna popatrzyła na mnie nieśmiało swoimi niebieskimi oczami, po czym niepewnie chwyciła moją rękę.

Pomogłem jej wstać.

-Jestem Golden Freddy, w skrócie Golden, a Ty?-Zapytałem.

-A-Alex.-Zająkała się dziewczyna.

Już na pierwszy rzut oka widać, że jest nieśmiała.

-Z kąd jesteś Alex?(Golden jaki ciekawski się zrobił xd ~a)-Zapytałem.

-J-jestem z F-freddy's 2.-Powiedziała dziewczyna.

Dziwne, nie wyglądała jak Toy animatron.

-Hym... Nic mi nie wiadomo, że miałaś się tu pojawić.

Alex pogrzebała w kieszeni szortów po czym podała mi lekko pogiętą kartkę z podpisem współzałożyciela restauracji.

Przeczytałem papier od szefa i dowiedziałem się, że wilczyca została tu sprowadzona do pomocy.

Uśmiechnąłem się do niej oddając kartkę.

-Zaraz zamykamy pizzerie, chodź zaprowadze cię do kuchni, pewnie jesteś głodna po podróży.-Powiedziałem.

Dziewczyna nieśmiało pokiwała głową na tak.

-Prosze za mną.-Zaśmiałem sę i zacząłem prowadzić Alex do kuchni.

Pomiędzy nami panowała cisza, dobra cisza. Brązowo włosa rozglądała się po korytarzach.

-To tu. Zapraszam.-Otworzyłem przed nią wielkie czerwone drzwi.

Dziewczyna posłała mi lekki uśmiech po czym weszła.

-Hej Chica.-Przywitałem się z blądynką, która miała aktualnie głowe w lodówce.

-Hej Golden, co cię tu sprowadza?-Zapytała wychylając się zza lodówki.

Zauwarzając Alex uśmiechnęła się lekko i uprzednio zamykając lodówkę podeszła do dziewczyny.

-Hej, to pewnie ty jesteś Alex, tak?-Zapytała blądynka.

-Tak.-Alex uśmiechnęła się lekko.

-Chica-Fiołkowo oka podała dłoń nowej, a ta ją uścisnęła.

Wygląda na to, że Chica wiedziała, że mamy mieć nowego animatronika.

-Mamy może kawałek pizzy dla Alex?-Zapytałem.

-Jasne, siadajcie, zaraz podam.-Powiedziała blądynka.

Zasiadliśmy z Alex do okrągłego stołu.

###

Cześć Pluszaczki!

Roździał 2 pisany o 2.18
Dowód:

18Dowód:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Bayo!~

Silent Scream ... //Fnaf\\ - PoprawkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz