Odcinek 320

32 5 0
                                    

Leon udał się z samego rana na drogę gdzie miał odbyć się maraton biegu. Gdy dotarł na miejsce stał tam już Diego.
L: Co ty tu robisz?
D: Przyszłem ci pokibicować. Będę siedział gdzieś tam.
Diego pokazał na trybuny i poszedł. Po paru minutach wszyscy zebrali się już na starcie. Obok Leona pojawili się jego bracia.
Jonas: No Leon powodzenia.
Jackson: Niech wygra lepszy.
Na starcie pojawił się German.
L: A ten co tu robi?!
German popatrzył na Leona z obrzydzeniem.
G: Leon co ty tu niby robisz?
L: Mógłbym pana o to samo zapytać.
G: Ja tu sędziuję.
Leon skrzywił się.
L: A ja tu biegnę.
German prawie wybuchnął śmiechem.
G: Tak Leon powodzenia.
German wyciągnął pistolet i krzyknął:
G: Na miejsca! Gotowi! Start!
German nacisnął na spust pistoletu, a ten wystrzelił. Wszyscy wybiegli ze startu. Leona leciał po pięciu pieskach żeby wyprzedzić swoich braci, ci jednak byli szybsi. Leon zobaczył drogę na skróty i szybko tam wleciał. Biegł, biegł i biegł, aż w końcu wpadł na Diega.
L: Co ty tu robisz?!
D: Zwiedzam.
L: Podobno miałeś mi kibicować.
D: Uwierz mi gdy zobaczyłem kibicują Violettę postanowiłem z tego zrezygnować.
Leon skrzywił się.
D: Dobra leć już. Masz szansę wygrać. Cud jakiś.
Leon pokręcił głową i pobiegł dalej. Po paru minutach stał parę metrów przed metą.
L: Wygram to.
Leon rozejrzał się dookoła i zobaczył ze sobą lecący tłum. Poleciał po pięciu pyskach w stronę mety. Tłum dogonił go i przewrócił na mecie. Leon wygrał.
G: No i mamy zwycięzcę! Co?! Leon?!
Leon wstał cały poszarpany i poharatany, jego bracia zaczęli mu gratulować.
Joshua: Leon stary gratulacje!
Jackson: Jak ty to zrobiłeś?
Po chwili przyleciała Violetta w podskokach.
V: Leon kochanie! Wygrałeś!
Violetta zaczęła całować Leona.
Prow: Zapraszamy naszego zwycięzcę Leon Verdasa!
Leon wszedł na podium, a German wręczył mu puchar. Po tym dniu wszyscy poszli na imprezę z okazji wygranej Leona.

Violetta 11 Sport ChallengeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz