fifteen

989 150 1
                                    

— Dziadek! Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! — Krzyknął chłopiec przez telefon, a mężczyzna się uśmiechnął.

— Cześć Jimin, jak mija ci zima? — Spytał, a chłopak głęboko westchnął.

— Od miesiąca błagam o to, abym mógł do ciebie przyjechać chociaż na grudzień! Co ty na to, że dam ci mamę i ty z nią porozmawiasz. To twoja córka, więc myślę, że jest respekt. To ja ci już ją daję, a potem ci opowiem o tym, czego się nauczyłem na ostatniej lekcji matematyki! — Jimin podał telefon rodzicielce i udał się do swojego pokoju. Choć wiedział, że siedząc w salonie nie będzie podsłuchiwał, czuł by się źle, gdyby tam był.

Od kiedy miał sześć lat błagał mamę, aby pojechać do dziadka w zimę. Miał czternaście lat, a ona nadal się nie zgodziła. Błagał, aby to był ten czas.

Był dwudziesty listopada, a jego mama właśnie rozmawiała z dziadkiem. Tylko raz spędzał zimę w mieście mężczyzny. Żyła wtedy jego babcia i miał niecały rok. Niestety, chłopiec ani tego nie pamięta, ani nie miał wtedy przyjaciela.

Czasami przyznawał, że trochę egoistycznie z jego strony, iż jedzie tam tylko dla Yoongiego. Niestety, ale nastolatek kochał go, co nieraz przyznał.

— Za trzy dni jedziemy. Masz bardzo dobre oceny, więc dwa tygodnie nie zrobi różnicy. Uzgodniliśmy, że sam tam jedziesz, ale będziesz musiał w jakiś sposób codziennie się dowiadywać, co robiliście. Prosiłeś mnie o to tyle lat, więc ten raz mogę się zgodzić — powiedziała kobieta, a chłopak podbiegł i ją od razu przytulił.

touch • pjm x myg ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz