Camila stała przed Studiem i przeglądałam swój katalog kropek, kiedy nagle podszedł Brodway.
Brod: Hej Camila.
Cami: Czego chcesz Brodway?
Brod: Widzę, że nadal sobie nikogo nie znalazłaś.
Cami: A ty nie lepszy.
Nagle przyszła jakaś laska i stanęła obok Brodwaya. Camila otworzyła gębę ze zdziwienia.
Brod: Mówiłaś coś?
Cami: Ja też mam chłopaka.
Brod: Tak? A kogo?
Camila rozejrzała się dyskretnie i zobaczyła Chrisa.
Cami: Chrisa!!!
Brodway prawie przewróciłsię z wrażenia.
Brod: Co?!
Cami: No to co słyszysz Brodway.
Brodway nadal stał zdziwiony, a Camila powiedziała:
Cami: Fajnie się z tobą gadało, ale wybacz teraz muszę iść do mojego chłopaka.
Brod: Eee...
Brodwayowi zabrakło języka w gębie, a Camila szybko wbiegła do Studia. Po drodze wpadła na Francescę.
Fran: Cami gdzie tak biegniesz? Coś się stało?
Cami: Powiedziałam Brodwayowi, że mam chłopaka.
Fran: To jeszcze nie koniec świata. Możesz to odkręcić.
Cami: Powiedziałam, że Chris jest moim chłopakiem.
Francesca skrzywiła się.
Fran: Co?
Cami: Musisz mi pomóc.
Fran: Camila wiesz, że kłamstwo ma krótkie nogi.
Cami: Co miałam zrobić Francesca, Brodway przyprowadził jakąś laskę, nie chciałam być gorsza.
Fran: Och Camila.
Cami: Chodź musisz mi pomóc. Muszę natychmiast porozmawiać z Chrisem.
Tymczasem w domu Violetty:
Angie i German siedzieli przy stole gdy nagle do środka wszedł Federico pomagający Violetcie iść.
A: Violetta co się stało?
Fe: Ktoś ją zrzucił ze schodów.
A i G: Co?!
V: To nic takiego. Mam tylko stłuczoną kostkę.
Fe: Tylko?
V: Federico to nic takiego.
A: Jak to nic takiego? Trzeba to zgłosić na policję.
G: Co to to nie. Nie chcę znowu spotkać tych dwóch policjantów.
A: Nie wiem o co ci chodzi. Są bardzo sympatyczni.
G: Może i są sympatyczni, ale mądrzy to oni nie są.
V: Angie naprawdę nie ma potrzeby by zawiadamiać policję. To pewnie jakiś głupi żart.
A: Głupi żart?! Violetta ten ktoś mógł cię zabić!
Federico zaczął zastanawiać się nad zaistniałą sytuacją. Wszystko po kolei zaczęło układać mu się w głowie.
Tymczasem przed Studiem:
Chris stał przed Studiem gdy nagle przyleciały do niego Francesca i Camila.
Cami: Chris musimy pogadać.
Chris skrzywił się.
Fran: Camila powiedziała, że z tobą chodzi.
Chris: Co?!
Cami: Musisz mi pomóc. Udawaj mojego chłopaka proszę.
Chris skrzywił się.
Parę minut później w Studiu:
Ludmiła siedziała w sali tanecznej gdy nagle wszedł Federico.
Lu: Och Fede kochanie przestraszyłeś mnie. Czemu się tak na mnie patrzysz? Coś się stało?
Fe: Ludmiła wiem, że to ty zrzuciłaś Violettę z tych schodów.
Lu: Co?! Jak możesz mnie o coś takiego wogóle oskarżać?
Fe: Ludmiła przecież cię znam. Poza tym gdy spotkałem cię w parku zachowywałaś się dziwnie i gdzieś się spieszyłaś.
Lu: To nie jest dowód.
Fe: A potem znalazłem Violettę. I nie wykręcaj się Ludmiła bo robisz się śmieszna.
Lu: Ale Federico...
Fe: Nie Ludmiła! Masz się przyznać.
Ludmiła spuściła głowę.
Fe: Wiesz to co zrobiłaś było okropne. Mogłaś zrobić Violetcie krzywdę. Nic się nie zmieniłaś. Nadal jesteś tą samą Ludmiłą co kiedyś.
Lu: Federico ja...
Fe: Nic nie mów Ludmiła. Z nami koniec.
Ludmiła stanęła jak wryta z gałami wytrzeszczonymi na wierzch.
CZYTASZ
Violetta 11 Sport Challenge
FanfictionMłody i komendant rozwiązują sprawę głupiej Priscilli, która została przyłapana na gorącym uczynku (czytaj monitoringu). W tym czasie chłopcy grają w kręgle, football, siatę i Just Dance. W Argentynie pojawiają się siatkarze z Polski z Chrisem, któr...