Odcinek 327

26 4 0
                                    

Nastał wieczór. Siatkarze już dawno wrócili do hotelu i cieszyli się chwilą wolnego od codziennych obowiązków.
Gesz: Chris co będziesz dzisiaj robić?
Chris: Idę szukać kasy.
Gesz: Co?! To on tu jest?!
Chris: Kasa jest wszędzie.
Chris wyszedł z pokoju hotelowego. Po paru minutach ktoś zapukał do drzwi pokoju hotelowego.
B: Kogo tam znów niesie?
K: Nie wiem.
Kłos wstała z kanapy, podeszła do drzwi i pociągnęła za klamkę. Za drzwiami sali uczniowie Studia.
B: Ta.
V: Przyszliśmy was odwiedzić.
D: W końcu się kupujemy nie?
K: Skoro tak twierdzicie.
Uczniowie Studia weszli do środka, a Geszet podleciał do nich w podskokach.
Gesz: Co?! A gdzie jest Ludmiła?!
Wszyscy skrzywili się.
Gesz: Złamaliście moje serce.
Geszet usiadł smętnie na kanapie.
D: To co tu macie ciekawego w tym hotelu?
B: Nic.
V: Co piszesz?
B: Książkę.
V: Wow! Piszesz książki? O czym?
B: Książka ma tytuł Leon Bad Boy.
Leon skrzywił się.
K: Oni się cały czas krzywią.
B: No nie? Oni już mają takie krzywe ryje.
Wszyscy popatrzyli na dziewczyny ze zdziwieniem.
D: Eee.
Nagle przyszedł Tuja.
K: A ty gdzie się wybierasz?
Tu: Idę do Miltona grać w totka.
B: Ta.
Tuja wyszedł, a Geszet wstał z kanapy i włączył telewizor. Emilia powiedziała:
B: Co ty robisz?
Gesz: Włączam grę.
Ma: Jaką grę?
Gesz: Just Dance.
V: Jak się w to gra?
Geszet włączył na ekranie grę i powiedział:
Gesz: Zaraz wam pokarzę.
Na ekranie pojawił się napis Just Dance.
L: O co w tym chodzi?
Gesz: O tańczenie. Patrzcie.
Geszet włączył piosenkę Lady Gagi ,,Just Dance" i zaczął tańczyć. Wszyscy patrzyli na niego z zainteresowaniem. Gdy Geszet skończył tańczyć powiedział:
Gesz: I widzicie tu jest wynik, który osiągnęliście. Możecie też zagrać w dwójkę. No to kto próbuje?
D: Dajesz Leon próbujemy.
Leon skrzywił się.
L: Co?
D: Czy tobie wszystko trzeba tłumaczyć? Idziemy tańcować.
Diego wstał z kanapy i podszedł do Geszeta.
Gesz: Musicie robić to co pokazuje ta postać na ekranie. Myślę, że to łatwe.
D: No raczej. No Leon chodź tu. Jak ty się guzdrzesz.
Leon niechętnie wstał z kanapy i dołączył do Diega. Geszet włączył piosenkę, a Diego i Leon zaczęli tańczyć. Wszyscy gapili się na nich jak na debili.
V: Świetnie im idzie. Ciekawe kto wygra.
An: Dajesz Leon! Juhu ziomeczku! Dajesz!
Gdy Leon i Diego skończyli tańczyć Diego popatrzył na ekran wyczekująco.
D: Jest wygrałem!
L: Jakie to jest męczące.
V: Teraz ja i Francesca!
Cami: Potem ja i Maxi!
Gesz: Zapowiada się długa noc.
K: Dlatego my idziemy spać. Niech sobie potańczą. Dobranoc wszystkim.
Wszyscy: Dobranoc.
An: Dobranoc Aniu. Obym ci się przyśnił.
K: To lepiej nie idę spać.
B: Chodźcie już.
Emilia, Ania i Konrad weszli do drugiego pokoju.
Gesz: Tylko nie grajcie za długo!
Gdy siatkarze poszli spać, zaczęła się impreza stulecia. Wszyscy tańczyli do różnych piosenek.
D: Daj Leon ja wybiorę piosenkę.
Diego wyrwał Leonowi kontroler i zaczął szukać piosenki.
D: O tego nie znam. Dobra Leon tańczymy do tego.
Okazało się, że Diego wybrał jakąś turecką piosenkę, która wymagała bardzo dziwnych kroków tanecznych.
L: Diego idioto coś ty wybrał?
D: Nie wiem o co ci chodzi, mi się podoba.
Było już grubo po 3 w nocy gdy do pokoju hotelowego wszedł Chris. Popatrzył ze zdziwieniem na uczniów Studia, wzruszył ramionami i chciał już wejść do drugiego pokoju, kiedy przyleciała Camila i rzuciła mu się na szyję.
Cami: Chris kochanie tęskniłam.
Camila popatrzyła dyskretnie na Brodwaya, a gdy zobaczyła, że stoi z boku i krzywi się na ich widok, uśmiechnęła się do siebie.
Chris: Co wy tu wogóle robicie? O 3 w nocy?!
D: Przyszliśmy odwiedzić tych...eee...jak oni się nazywali?
V: Emilię, Anię, Konrada i Radka.
D: O właśnie.
Chris: A gdzie oni są?
L: Śpią.
D: Od dawna już.
Chris: Acha, a wy u dalej przesiadujecie?
D: Wciągnęła nas gra.
Cami: Chris skarbie chcesz zagrać z nami? Możemy zatańczyć jakiś romantyczny taniec.
Brodway stojący z boku zakrztusił się wodą, a Chris nie chcąc znosić upokorzenia w tańczeniu z Camilą powiedział:
Chris: Nie, lepiej pójdę się położyć. Jutro gramy mecz. Muszę się choć trochę zdrzemnąć.
Cami: Dobrze kochanie. Dobranoc. Śpij dobrze.
Chris wyrwał się z objęć Camili i poszedł do pokoju obok. Gdy Chris zasnął impreza trwała nadal.
Nastał ranek. Siatkarze właśnie wstali. Gdy wyszli z pokoju otworzyli gęby ze zdziwienia. Cały ich pokój był rozwalony, a uczniowie Studia spali na kanapie.
Gesz: Co tu się stało?
B: Patologia.
K: Matko cały pokój rozwalony.
B: Następnym razem ich do pokoju nie wpuszczamy.
Gesz: Przynajmniej płyta jest cała.
Geszet schował płytę do pudełka, kiedy nagle do pokoju wszedł Chris. Popatrzył na rozwalony pokój i pokręcił głową.
Chris: Serio zrobili taki burdel przez grę?
Gesz: Wstawajcie!
Uczniowie Studia zaspani niepewnie otworzyli oczy i widząc złych siatkarzy i Chrisa szybko wstali.
V: Eee...
Chris: Następnym razem was do pokoju nie wpuścimy.
L: To może by już pójdziemy.
D: No tak miło było.
Uczniowie Studia szybko ulotnili się z pomieszczenia.
Chris: Ta a kto to posprząta?
Kłos, Bjoergen i Geszet zaczęli wycofywać się do pokoju. Chris skrzywił się.
Chris: Zawsze wszystko na mojej głowie.

Violetta 11 Sport ChallengeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz