Choroba okazała się poważniejsza niż myślałam. Po kilku tygodniach leżenia bezczynnie w łóżku i nadrabiania lekcji nie chciałam wcale wracać do szkoły . W moim wieku jest to chyba normalne. Przez cały czas po skończeniu zajęć przychodziła do mnie Sara , pomagała mi odrabiać lekcje i gotować obiady .
Gdy wróciłam do szkoły czułam się jakby nie było mnie tam całe lata.
Kiedy otworzyłam szawkę wyleciały z niej książki od polskiego i historii . Schyliłam się by je podnieść , zdążyłam spojrzeć w dół i wyciągnąć po nie rękę , lecz zobaczyłam tam już inną , ciemniejszej od mojej. Zwróciłam wzrok w stronę z której pojawiła się dłoń, podniosłam się i zobaczyłam najpopularniejszego chłopaka w szkole. Wysokiego i umięśnionego bruneta . Jego niebieskie oczy mnie pochłonęły.
-Coś ci spadło-powiedział i podrapał się kłopotliwie po głowie.
-Yyyy...dzięki.
-A tak przy okazji jestem Adrian
-A...ja...Jess...w sensie Jessika.