♡5

39 2 0
                                    

Po tym SMS'ie zaczelam przygotowywać sie do spotkania. Martwiłam sie o mame. Chcialam wyjsc z czystym sumieniem dlatego do niej zadzwonilam. Tym razem odebrała.

- Cześć, mamo.
- Czesc, co tam u ciebie?
- Wybieram sie na spotkanie z Chrisem.
- Tak szybko?
- Chcialabym go lepiej poznać.
- Gdzie sie wybieracie?
- Niewiem, na jakis krotki przyjacielski spacer.
- Dobrze, nie musisz sie o mnie martwić
- Są już wyniki badań?
- Beda jutro.
- Dobrze. Odpoczywaj.
- Uważaj na siebie. Czesc.
- Czesc, zadzwonie do ciebie pozniej.

Wiedzialam ze to nie bedzie tylko zwykle spotkanie. Zachowanie Chrisa było jednoznaczne. Ale wiedzialam ze to zbyt krotka znajomosc na cos wiecej. Bardzo mi sie podobal i bylo w nim cos tajemniczego co bardzo lubilam.

Przebralam sie w krotkie podarte jeansy, czarna bluzke z jakims napisem i w czarne buty na wysokiej podeszwie. Chciałam wyglądać pieknie. Pokręciłam sobie moje jak zwykle rozczochrane ciemne wlosy do ramion. Zrobiłam sobie ciemny ale nie za mocny makijaz. Popsikałam sie jeszcze moimi ulubionymi perfumami. Spojrzalam na godzine. 15:47. Miałam jeszcze kilka minut. Podeszłam do lusterka i patrzylam na moje prawie czarne oczy. Nagle uslyszalam dzwonek do drzwi. - To Chris. - pomyslałam.

Jak można sie domyslic to faktycznie byl Chris.
- Witaj, Christopherze - powiedzialam usmiechajac sie i gestykulując.
- Witaj, Lola. - Oboje zaczelismy sie smiac.
Nastała chwila którą tak uwielbiam. Zaczelismy sie w siebie wpatrywac. Stalismy w tych drzwiach jak zaczarowani.

- Idziemy czy nie? - powiedzialam
- Tylko na to dzis czekałem.
Usmiechnelam sie do niego i zamknelam drzwi.
- Gdzie idziemy?
- Los nas zaprowadzi
- Wierzysz w los?
- Myślisz że to przypadek że sie poznalismy?
- Mysle ze tak.
- Wszystko ma jakiś głębszy sens.
- A to że zaraz wejdziesz w drzewo?
Nie wiem czemu to zrobilam ale zlapalam go za reke i odciagnelam od drzewa. Nasze oczy znowu sie spotkaly. Nie moglan nic powiedziec. Gdy wkoncu zorientowalam sie ze moja dlon nadal trzyma jego to szybko ją zabrałam.
- Dzieki za uratowanie mnie.
- Pomyslalam o tym biednym drzewku jak bys je staranował - powiedzialam w smiechu.
- O ty. Przyblizal sie do mnie . Ja tylko sie na niego patrzylam i ciagle sie smialam. Zaczął mnie łaskotać. Wiedzialam ze musi przestac jednak nie powstrzymywalam go bo w laskotaniu nie ma niczego nie na miejscu. Chwile potem leżelismy na łace obok siebie. Zaczelismy sie na siebie patrzec.
- Idziemy dalej? - zapytałam
- To wstań.

 - Idziemy dalej? - zapytałam- To wstań

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dalej poszlismy do lasu.
- Nie chce zebyś stad jechala.
- Nic z tego, Chris.
- Gdzie ty wogole mieszkasz?
- A co jestes stalkerem? -  znowu zaczelismy sie smiac
Jednak nagle siedzac na drzewie cos sie zmienilo. Nastała cisza. On patrzyl w moje oczy a ja w jego. Zaczął sie powoli przybliżac do moich ust. Ja nie stawialam oporu. Chcialam go pocalowac.

W tym momencie zadzwonił telefon. Chris sie odsunał.
- To mama. - powiedzialam
- Halo?
- Cześć Lana.
- Co tam?
- Chciałam sie tylko upewnic czy wszytko u ciebie ok.
- Tak mamo. Wszystko ok. A nawet bardzo.
- Jak tam spotkanie?
- Nie żałuje ze sie zgodzilam. Potem wysle ci SMS' a ok?
- Ok. Juz ci nie przeszkadzam. Czesc.
- Pa, mamo.

Juz nie było tej romantyczmej chwili. Zaczelismy isc w strone domu.
- Mam pytanie.
- Jakie?
- Chcesz zebym zniknal z twojego zycia?
Złapałam go za rece. Spojrzalam mu gleboko w oczy i powiedzialam:
- Nie chce cie stracić. Jesteś dla mnie ważny.
On ze szczescia przyciągnał mnie do siebie i przytulił jakby bał sie ze uciekne.
Tak wiem ze to dzieje sie zbyt szybko ale to uczucie z kolejnymi minutami sie poglebialo.
W połowie drogi zaczął padać deszcz. Zaczeliśmy uciekać smiejac sie przy tym.

Gdy stalismy juz pod moim domem on powiedzial mi cos co nie bylo dla mnie obojetne.
- Posłuchaj, zakochałem sie w tobie od pierwszego wejrzenia. Nie ukrywam mojego uczucia.
Nie wiedzialam co powiedziec. Zrobilo sie tak romantycznie. Stalismy w tym deszczu wpatrujac sie w siebie. Powoli zaczelismy sie do siebie przyblizac. Nie wiem kiedy nasze usta sie spotkaly. Chris wpił sie w moje wargi z uczuciem. Po tym zdarzeniu nic nie mowiac poszlam do domu. To co sie wlasnie stalo nie bylo za dobre. Dwa dni znajomosci a juz sie calowalismy. Pomimo tego ze wiedzialam ze to zle to nie przestawalam o nim myslec.
Bylo mi troche glupio ze odeszlam od niego tak poprostu wiec do niego napisalam.

Lana
Cześć Chris. Przepraszam ze sie nie pozegnalam i opuscilam sie bez słowa.

Chris
Tez moglem cos powiedziec. Posluchaj, wiem ze to dzieje sie za szybko ale jestes dla mnie teraz najwazniejsza .

Lana
Dziekuje za spacer, dobranoc .

Chris
To ja ci dziekuje, dobranoc . Mam nadzieje ze sie jutro zobaczymy ♡.

Nie mogłam spać. Ciagle myslałam o Chrisie i o tym co sie stalo. Nie bylam pewna tego uczucia. Chris nie ukrywal sie z nim od poczatku. Mowil co myslal. Jednak ja tak nie potrafilam. Naprawde go polubilam i czulam ze cos miedzy nami jest ale to jeszcze nie jest to czego bym byla pewna w stu procentach.

The epidemic of love *zawieszone*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz