HARRY
Patrzyłem na Nialla i Louisa, pijących kolejną butelkę whisky. Byliśmy umówieni, że spotkamy się i spróbujemy razem dojść do jakichś wniosków w związku z podejrzaną sprawą Felicy.
Mogłem się jednak spodziewać, że chłopaki zamiast rozmawiać będą woleli pić.Jak zwykle.
-Chłopaki - próbowałem zwrócić na siebie ich uwagę. - Ej, bo śnił mi się też taki znak.. Mieliśmy rozmawiać do cholery! Felicy, sny, ktoś coś kojarzy może?!
-Przecież rozmawiamy. Wyluzuj trochę. Chcesz też? - zapytał, wyciągając w moją stronę rękę z
butelką whisky.Odwróciłem się na pięcie i chciałem wyjść, mimo że znajdowaliśmy się w moim domu, więc to oni powinni byli to zrobić.
LOUIS
Właśnie chciałem zabrać Niallowi butelkę mojego ulubionego alkoholu, gdy usłyszeliśmy huk, który zwrócił naszą uwagę.
Harry wylądował na podłodze. Myśleliśmy, że zwyczajnie chce zwrócić naszą uwagę, ale gdy przez kilka minut w ogóle nie reagował na nasze słowa postanowiliśmy do niego podejść.-Harry wszystko okej? - złapałem jego policzki w dłonie, chcąc nakierować jego wzrok na mój.
Chłopak chciał coś powiedzieć, ale nagle zamknął oczy, a gdy je otworzył te były czarne.
Zmarszczyłem brwi.
-Harry? - zawahałem się.
-Myślicie, że śmierć jest od nas silniejsza? To my mamy władzę nad śmiercią i nad wami.. Bo pokonaliśmy coś, czego wy i normalni ludzie się boicie. I to my powinniśmy rządzić. To druga strona będzie mieć władzę, więc strzeżcie się, bo wasz koniec zbliża się nieubłaganie..
Znów zamknął oczy, zamrugał kilkakrotnie i spojrzał na mnie swoimi, zielonymi oczami.
Był przerażony, przez chwilę niekontaktował.
-Niall wyjdź - powiedziałem ostro.
-Że co? - oburzył się.
-Słyszałeś, impreza skończona, wypad.
-Porozmawiamy później Niall - powiedział cicho Harry.
Blondyn skinął głową i ostatecznie spełnił moją prośbę.
Kiedy w pokoju zostaliśmy sami stanąłem na niskim krześle. Kiedy byłem już mniej więcej wzrostu Stylesa, objąłem go za szyję. Chłopak przytulił głowę do mojego ramienia.
-Druga strona się buntuje. Uważajcie - znów powiedział innym głosem.
-Czuję się jakby ktoś mi siedział w głowie - prawie krzyknął. - Boli.. - złapał się za głowę i mocno zacisnął powieki.
Pogłaskałem jego policzek.
-Zaraz mi rozsadzi głowę - dodał.
-Będzie dobrze.. Wyjaśnimy to - przysunąłem go do uścisku.
Przygryzłem wnętrze policzka. Myślałem tylko o tym , co usłyszałem o drugiej stronie.
Obawiałem się, że to całe zamieszanie sprowadzi Edwarda z powrotem.
Była to ostatnia rzecz, której chciałem.Już wystarczająco byliśmy zmuszeni się z nim użerać. Wyrządził wiele krzywd i naprawianie tego zajęło nam wszystkim dużo czasu.
Nie potrzebuję powtórki z rozrywki.
Z resztą nikt z nas nie potrzebuje.***
-Moze uda się to jakoś wywołać. Nie wiem musi się jakoś dać.. Co zrobiłeś przedtem, że ci się tak stało?-Nie mam na to wpływu - przygryzł wargę. - Louis nie chcę, żeby mnie znów bolało - powiedział, patrząc na mnie smutnym wzrokiem.
-Niall wyjdź
-Po co?! - zdenerwował się.
-Wrócisz za pięć minut, idź po coś do jedzenia.
-Ale przecież my nie..
-To ty coś zjedz! Nie wiem kurwa wyjdź po prostu! - blondyn wywrócił oczami i sekundę później już go nie było.
-Obiecuję ci Harry, że zrobię wszystko, żeby cię nie bolało - uniosłem jego brodę i złożyłem pocałunek na jego czole.
Chłopak uśmiechnął się lekko i przytulił się do mnie.
Przygryzłem wargę, widząc Nialla i natychmiast znalazłem się po drugiej stronie pokoju. Tym samym spotkałem się ze zdziwionym spojrzeniem Harry'ego, na które wzruszyłem jedynie ramionami.
-Oni wrócą i chcą przejąć oba światy, złączyć je w jedność i rządzić tą jednością. Staram się ich powstrzymać jak mogę, ale to tylko kwestia czasu.
Harry głośno nabrał do płuc powietrza, a gdy spojrzał na nas z jego oczu popłynęły łzy.
-Niech to wyjdzie z mojej głowy! Niech to wyjdzie! - krzyczał, trzymając się za głowę.
Stałem i patrzyłem na niego bez żadnej innej reakcji. Miałem nadzieję, że Niall zaraz coś zrobi.
-Harry. Harry popatrz na mnie - blondyn znalazł się tuż przed nim. - Przyniosę ci krwi, tak? Będzie dobrze, siedź tu spokojnie - skończył i poszedł po wcześniej wspomniany przedmiot.
-Jest okej? - zapytałem także do niego podchodząc.
__________________
Nie wiem jakim cudem mamy tutaj #252 w fanfiction 😂
Dziś to zobaczyłam i byłam w szoku, bo przecież dopiero zaczynamy 😁
Mimo wszystko jestem bardzo wdzięczna ❤️
Dziękuję!Jutro będzie rozdział albo tutaj, albo do 'Only You'.
Trzymajcie się!
Natalia, Ney21_❤️💞Nie wiem jak się mają błędy, mam nadzieję, że ich nie ma💞
CZYTASZ
[II/II] „Unite"• larry ✓
Fanfiction🌹#252 w fanfiction 21.04.18🌹 #17 in mystery (Differences II) Czasem to co dzieli łączy. Jest to mocno paradoksalne stwierdzenie, jednak poparte przykładami. Louis i Harry. Dwa wampiry. Dwa światy. Na pierwszy rzut oka jedyne co widzimy to różnic...