Rozdział 19.

2.3K 117 4
                                    

-Jak ja go tylko znajdę to nie wiem co mu zrobię! Naprawdę wyczyścił ci pamięć z tego powodu!?
- Tak naprawdę, ale Draco wyluzuj najważniejsze że wszystko sobie przypomniałam prawda?
Wróciliśmy do Hogwartu. Ja i Draco rozmawialiśmy.
- No tak...
- A ty Blaise dlaczego nic nie mówisz? -zapytałam.
- On serio się w tobie zakochał?
- Nadal o tym myślisz? Ale tak naprawdę...
- A ty w nim nie? Przecież to Wybraniec, Chłopiec- Który- Przeżył, wielki Harry Potter.
- Ugh Blaise serio!? Przecież to nasz wróg, a po za tym zakochałam się w kimś innym.
- Uff... To dob.. Zaraz a w kim?
- Nieważne - zarumieniłam się.
Draco przysłuchiwał się całej rozmowie w ciszy.
- To Ślizgon?
- Tak przecież mówiłam wam jak graliśmy w Butelkę. -odpowiedziałam
- Ah no tak... Ktoś z twojego roku?
- Nie... Nie powiem ci..
- Powiedz...
- Nie
- No powiedz kto to...
- Nie!
- Powiedz! Co ci szkodzi?
- Coś... Nie powiem
- Powiedz
- Kurwa ty pasuje!?
Blaise zaniemówił.
- Ja- jak to ja...
- Normalnie.. Ugh...
Powiedziałam i wyszłam...
Poszłam do Pokoju Życzeń. Wyobraziłam sobie pomieszczenie z łóżkiem, mini kuchnią i łazienką. Wiedziałam że nie wrócę na noc. Pchnęłam duże drzwi i weszłam do środka. Najpierw udałam się do łazienki. Wykąpałam się i przebrałam w piżamę którą przywołałam. Zrobiłam sobie kanapkę i położyłam się spać.

Szłam pustym korytarzem. Było ciemno. Nagle na końcu zobaczyłam postać ubraną na czarno.
- Witaj Elizabeth. Wiesz kim jestem prawda?
- Czarny Pan. -powiedziałam i się pokłoniłam.
- Dołączysz do grona Śmierciożerców. Jeśli tego nie zrobisz zabiję twoją rodzinę.

W tym momencie się obudziłam. Szybko się przebrałam i wybiegłam z Pokoju Życzeń. Pobiegłam do dormitorium. Wbiegłam do środka, ale był tylko Blaise.
- BLAISE!!
- Co ty chcesz jest- przerwał spoglądając na zegarek- jest 3 nad ranem.
- Gdzie jest Draco!??
- Nie wiem poszedł cię szukać i nie wrócił.
W tym momencie upadłam na kolana i zaczęłam płakać.
- Ejj co jest...?
- Bo miałam sen i Voldemort powiedział zę jak, do niego nie dołączę zabije moją rodzinę...
- Ej to napewno no tylko sen... Cii już nie płacz. - powiedział chłopak i mnie przytulił.
- Boję się o niego... Muszę go znaleźć.
- Wiem...
- Muszę go znaleźć... Muszę go znaleźć... Muszę... Pomóż mi, proszę...
- Pomogę.

Zaginiona księżniczkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz