Najpierw usłuszałam strzał.
Później poczułam na swoim ciele jakiś ciężar. Okazało się że Niall osłonił mnie własnym ciałem i opadł na mnie.
Chłopcy w mgnieniu oka znaleźli się przy nas i zdjeli ze mnie Nialla.
Wystraszona zaczełam krzyczeć żeby zadzwonili po pogotowie. Żeby ktoś mu pomógł.
Byłam przerażona. Krzyczałam cały czas. Chciałam żeby ktoś mu pomógł. On nie mógł umrzeć!
-Niall słyszysz mnie?? Powiedz coś, błagam! -Próbowałam nie panikować ale mi nie wychodziło.
-Słyszę.-Powiedział słabym głosem.
Patrzyłam jak traci siły. Jak odchodzi z tego świata. Jak zostawia mnie samą. Napłyneły mi łzy do oczu.
-Niall ja nie mogę cię stracić! Nie mogę!-Ami. Nie tracisz mnie. Zawsze będe nad tobą czuwał. Pamiętaj o tym.
Trzymałam ciągle jego ręke w swoich malutkich i błagałam Boga żeby mi go nie zabierał. Chociaż nie wierzę w Boga to chociaż starałam się ten jeden raz pomodlić się do niego.
Spojrzałam na chłopców ze łzami w oczach a oni ze smutnymi twarzami spojrzeli na mnie i na przyjaciela. Wiedzieli że to jego koniec. Widać było łzy w ich oczach.
-Chłopaki - Powiedział ostatkiem sił. -Zaopiekujcie się Ami. Nie pozwólcie żeby chociaż jedna łza spłyneła po jej policzku. Ufam wam. Jesteście jak moi bracia. Kocham was chłopaki. Jesteście dla mnie jak rodzina. -Kiwneli głowami na tak. Po ich policzkach spłyneły łzy.
-Ami. Dziękuję ci za czas jaki mi poświęciłaś. Kocham cię. -I w tym momencie jego ręka bezwładnie opadła na ziemię a ja zatonełam w rozpaczy i bólu.
《》《》《》《》《》《》《》《》《》《》《》《》《》《》《》《》《》《》《》
Hejka. I jak wam się podoba? Wybaczcie jeśli są jakieś błędy ale nie jestem idealna w pisowni. Jak coś to piszcie!
CZYTASZ
ONA I ONI
Short StoryAmi. Dziewczyna Nialla z 1D. Tyle że Niall umiera a nią opiekuje się reszta zespołu z 1D. Taką złożyli przysięge i mają zamiar jej dotrzymać