~*~
*Alex*
Z westchnięciem oparłam się o najbliższą ścianę i zamknęłam oczy. Słuchając muzyki odcięłam się od otaczającego mnie świata. Obawiałam się wyników swoich badań, obawiałam się tego co się stanie ze mną i Kirito. Obawiałam się tego co nadejdzie, bałam się tej nieznanej przyszłości. Ponownie ciężko westchnęłam i otworzyłam oczy. Przez chwilę wpatrywałam się w osobę, która stała przede mną, ale już po kilku sekundach z lekko spóźnionym zapłonem pisnęłam przestraszona. Dosłownie kilka centymetrów od mojej twarzy znajdowała się twarz byłego czarnego szermierza.
- Matko Boska, Kirito nie strasz mnie!- Krzyknęłam na chłopaka wyjmując słuchawki z uszu i ciężko oddychając przystawiłam prawą rękę do klatki piersiowej by opanować swoje rozszalałe serce.
- Przepraszam.- Mruknął.
- Gdzie jest Liz?- Zapytałam rozglądając się w poszukiwaniu dziewczyny.
- Stwierdziła, że jest zmęczona.- Odpowiedział wzruszając ramionami.- A co? Moje towarzystwo Ci przeszkadza?- Zapytał, a ja w tym samym momencie odepchnęłam się nogą od ściany, o którą się opierałam.
- Tak... Znaczy się, nie! Cholera wiesz przecież o co mi chodzi!- Jęknełam zawstydzona.
- No zobacz, jednak nie wiem.- Zaśmiał się i ruszył w odpowiednią stronę, a ja zaraz obok niego.
- Po prostu stosunki między nami są dziwne.- Mruknąłam splatając za sobą swoje dłonie.
- Bo to już nie jest gra.- Usłyszałam, a ja się smutno uśmiechnęłam słysząc jego słowa, bo nie chciałam dopuścić do siebie tej świadomości.
- Wiem... Ale wiesz co? Czasem żałuję, że to wszystko się skończyło l. Jednak jestem szczęśliwa, że w końcu jesteśmy wolni. Wiem, wiem to co mówię jest dziwne.- Zakończyłam ze śmiechem.
- Nie było takich problemów jak tu.
- Racja.- Przytaknęłam mu.
- Ale...- Zaczął, ale po chwili przerwał, a ja spojrzałam na niego pytająco.- Nie ważne.- Powiedział w końcu.
- No mów.- Zachęciłam go, a przynajmniej próbowałam to zrobić.
- To naprawdę nic ważnego. Już prawie jesteśmy.- Powiedział u wskazał na jeden z barów.
Odbiegłam od chłopaka na kilka metrów i po chwili się zatrzymałam. Spojrzałam na chłopaka przez ramię przez co i on się zatrzymał.
- Może to była tylko gra, ale dla mnie wszystko co jest związane z tobą jest ważne.- Wyznałam by zaraz potem szybkim krokiem oddalić się od zszokowanego nastolatka.
* * *
- Cześć wszystkim!- Krzyknęłam wychodząc do budynku przez co wszyscy obecni na mnie spojrzeli.
- Alexis!- Pisnęła najmłodsza z towarzystwa, Silica.- Tęskniłam!- Oznajmiła krzycząc by następnie przytulić mnie w niedźwiedzim uścisku.
- Ja też, Silica.- Odpowiedziałam z uśmiechem przytulając małą łowczynie.
- Alexis, miło Cię znów widzieć. W dodatku zdrową.- Odezwał się Agil, a ja kiwnęłam do niego głową w geście przywitania.
CZYTASZ
Odnaleźć siebie II | Sword Art Online
Fanfic"Gra została zakończona, a ludzie wypuszczeni. Jednakże czy wszyscy się wybudzili? Kilkanaście osób pozostało w śpiączce. Jednak to już nie była wina gry czy też jej stwórcy, a nieodpowiedzialności ludzkiej. Kto został w śpiączce, a kto się wybudził...