~~~~~~~~~~Dzień urodzin~~~~~~~~~
Te kilka dni dłużyło mi się niemiłosiernie. Natha widziałam tylko dwa razy wieczorem, bo tak to spał w tamtej rezydencji.
Obudziłam się o 9:00. Poszłam do łazienki wziąć prysznic. Uznałam, że malować się nie będę, bo później to będę musiała zrobić.
Kiedy skończyłam się myć, owinęłam się ręcznikiem, ale nagle ktoś zapukał do drzwi.
Ugh... Kogo tu niesie?
- Kto to?! - krzyknęłam
- Chris! A co?
- Dopiero co skończyłam brać prysznic, ale nie mam tu ubrań i chciałabym wyjść
- Podać ci?
- Nie, bo nie są wyciągnięte
- To ja się obróce, a ty się przebierzesz
- OkeyWyszłam z łazienki i zaczęłam szukać ubrań. Wybrałam szary top, legginsy o takim samym kolorze i czarne trampki. Usiadłam na łóżku, tym samym zakładając dolną część bielizny. Kątem oka sprawdzałam czy wampir stoi obrócony do ściany.
Po chwili zrzuciłam z siebie ręcznik, ponieważ musiałam ubrać biustonosz.
- Fajne cycki - usłyszałam Chrisa
- No kurwa! - pisnęłam i się obróciłam do niego plecami - Nie potrafisz stać i się nie ruszać?!
- Nie, ale wiem co w tobie widzi Nathan
- Zamknij japę i się odpierdol
- Widzę że agresywnie - zaśmiał sięZaczęłam zapinać biustonosz ale tak ręce mi się trzęsły przez niego, że nie mogłam sobie poradzić.
- Pomóc?
- Nie! Wypierdalaj z tego pokoju!
- Nie - odpowiedział ze spokojem
- Ugh... - dalej się męczyłam
- Może jednak?
- No dobra - dałam za wygranąUsiadł za mną i dotknął moich pleców rękoma, przez co przeszły po mnie ciarki.
W końcu go zapiął, ale nie odszedł. Złapał moje ramiona i przybliżył swoją twarz do mojej. Serce zaczęło mi szybciej bić, a on pocałował mój policzek.
- Nie wiem czy wiesz, ale mam narzeczonego...
- Nie musi o niczym wiedzieć...Jesteś zjebany... Nie ze mną te zabawy.
Przywaliłam mu z łokcia w brzuch przez co się zgiął. Walnęłam go kilka razy pięściami w twarz i podbiłam mu oko.
- Ej no!
- Ze mną się nie zadziera...
- Masz za dużo siły...
- I podbiłam ci oko...
- Co?! Jakim cudem? Jestem przecież wampirem i krzywdę mi może zrobić tylko łowca, wilkołak i wampir
- Nie wiem... A teraz wypierdalaj z tego pokoju - zepchnęłam go z łóżka
- Ta już... Ale nie powiesz nic Nathanowi?
- Nie wiem, zastanowię sięI tak powiem... Ze mną się nie zadziera.
W końcu wyszedł, a ja się do końca ubrałam.
Poszłam do kuchni i zaparzyłam sobie kawy. Nagle ktoś mnie zawołał, a kiedy się obróciłam zobaczyłam wszystkich wampirzych znajomych i łowcę. Zaczęli śpiewać "Sto lat". Popłakałam się, a jak zobaczyłam Nathana z ponad metrowym pluszakiem, to się rzuciłam na niego rzuciłam.- Wow! Spokojnie, wszystkiego najlepszego. Ten pluszak jest od nas, a reszta niespodzianek będzie później
Pocałowałam go. Wszyscy zaczęli wiwatować.
- Nathan? - szepnęłam mu na ucho, chociaż wiedziałam że i tak wszyscy to usłyszą
- Hmmm - zamruczał
- Dzisiaj została mocno naruszona moja prywatność - mrugnęłam oczkiem w kierunku Chrisa, przez co jego mina zrzedła i zaczął się wycofywać
- Przez kogo?
- Chrisa - uśmiechnęłam się pod nosemPopatrzył na niego, a chwilę później już żadnego tutaj nie było. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
Po kilkunastu minutach Nathan przyszedł z Chrisem, który był przerzucony przez ramię jak worek ziemniaków. Chyba mocno go pobił, bo był cały poszarpany i poobijany, ale mimo to oboje się śmiali. Postawił go przede mną.

CZYTASZ
Wampirzy urok ✔
VampirgeschichtenAurora Moonblack... Dziewczyna, która straciła rodziców... Zwykła? Nie wiadomo... Coś w sobie kryje, ale co? Mieszka z ciocią Loreną w domku, obok lasu, na odludziu... Niedaleko Nowego Jorku. Osiemnastka jest tuż, tuż... Jej życie wywróci się do gór...