Po miesiącu w szpitalu, w końcu mogłam wyjść, wreszcie w domu! Na pogrzebie Lin i mojej cioci niestety nie byłam.
Ale mówi się trudno...
Kiedy tylko przekroczyłam próg domu, poczułam się samotna. Nie usłyszę już śmiechu Lin, rozmów cioci przez telefon. Teraz jestem tylko ja, i cztery ściany. Nie będę płakać, bo to mi nic nie da. Zamknęłam drzwi na klucz, z szafki wyjęłam wino ciotki, usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor.
Popijając wino oglądałam ulubiony film animowany Lin, czyli "Zwierzogród".
Tęsknię za nimi.
* Następnego dnia *
Szłam ulicami miasta, a muzyka szumiała mi w uszach. Miałam słuchawki, jak coś. Nagle zobaczyłam kotka na środku ulicy. Z naprzeciwka najeżdżał tir.
Zamroziłam ją i wbiegłam na ulicę. Wzięłam kota i odmroziłam tira. Ludzie patrzyli na mnie, jak na ducha.
- Zabić ją! - Krzyknął jeden przechodzień.
Ludzie zaczęli do mnie podchodzić, a gdy stanęłam pod ścianą, pobili mnie.
Od tąd nienawidzę ludzi. Nie jestem czarownicą.
Koniec części pierwszej.
(ROZDZIAŁ POPRAWIONY)
CZYTASZ
Win or die | Niebezpieczny Henryk 1/2
FanfictionW internecie krąży nowa aplikacja 'Win or Die'. Polega na tym, że trzeba zdobyć serce pięknej Katty Windervool. Jeśli tego nie zrobią, umrą. Rey i Henryk zostają wciągnięci do gry. {ZAWIESZONE!!!}