21. Wreszcie w domu!

704 23 0
                                    

Po miesiącu w szpitalu, w końcu mogłam wyjść, wreszcie w domu! Na pogrzebie Lin i mojej cioci niestety nie byłam.

Ale mówi się trudno...

Kiedy tylko przekroczyłam próg domu, poczułam się samotna. Nie usłyszę już śmiechu Lin, rozmów cioci przez telefon. Teraz jestem tylko ja, i cztery ściany. Nie będę płakać, bo to mi nic nie da. Zamknęłam drzwi na klucz, z szafki wyjęłam wino ciotki, usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor.

Popijając wino oglądałam ulubiony film animowany Lin, czyli "Zwierzogród".

Tęsknię za nimi.

* Następnego dnia *

Szłam ulicami miasta, a muzyka szumiała mi w uszach. Miałam słuchawki, jak coś. Nagle zobaczyłam kotka na środku ulicy. Z naprzeciwka najeżdżał tir.

Zamroziłam ją i wbiegłam na ulicę. Wzięłam kota i odmroziłam tira. Ludzie patrzyli na mnie, jak na ducha.

- Zabić ją! - Krzyknął jeden przechodzień.

Ludzie zaczęli do mnie podchodzić, a gdy stanęłam pod ścianą, pobili mnie.

Od tąd nienawidzę ludzi. Nie jestem czarownicą.

Koniec części pierwszej.

(ROZDZIAŁ POPRAWIONY)

Win or die | Niebezpieczny Henryk 1/2 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz