Prolog

40 8 12
                                    

*100 lat temu*
Na jej planecie urodziła się mała wilczyca. Jej mata polizała ją czule i popatrzyła prostow jej śliczne oczy. Były różowe jak róża ale jednocześnie trochę jaśniejsze. Wstała na swoje małe łapki i natychmiast upadła. Spróbowała jeszcze raz ale tak samo. Bez skutku. ,,Będziesz musiała się nauczyć chodzić jeśli chcesz przetrwać." Powiedziała spokojnie jej mama. ,, Nasza wataha już się zbiera a ty nie umiesz stanąć na łapkach." Polizała ją jeszcze raz i wzięła w pysk aby przenieść małe stworzenie.
Miało ono szaro-niebieske futro a na plecach wyglądało ono jakby ktoś wylał na nią różowe mleko. Miała pozatym dwa skrzydła które trzepotały jeśli stworzonko próbowało się podnieść. Włosy były szare, a na końcówkach coraz ciemniejsze. Poza tym miała różowe i fioletowe ,,pasemka,, we włosach. Na dodatek były tam białe punkciki które przypominały gwiazdy.
Mama wzięła wilczycę w pysk i poszła do watahy która już wiedziała że to stworzonko nie jest takie normalne...
Postawiła ją na ziemi a ono upadło niezdarnie. Natychmiast stanęła na łapki, tym razem bez przewracania się. Rozprostowała dumnie skrzydła jakby chciała powiedzieć ,,mamo, patrz umiem stać!,, ale wilczyca zajęła się już czymś innym. Jej dziecko zaczęło machać skrzydłami aż straciła nad nimi kontrolę. W jej planecie grawitacja była bardzo mała a więc wilczyca z lekkoścą oderwała się od ziemi i zaczęła się śmiać. Mama natychmiast to zauważyła i instynkt macierzyński kazał jej jak najszybciej ściągnąć ją na ziemię. Niestety było już za późno i mały wilczek odleciał hen, daleko w kosmos...

*Sry jeśli są literówki xDDD a napweno są. Jeśli komuś się podoba to mogę napisać 1 rozdział :3*

Spadająca GwiazdaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz