Rozdział 2

403 26 1
                                    

-Cheryl! Cheryl, cześć. - Zawołała Heather, nowa koleżanka rudowłosej dziewczynki. Ta odwróciła się do nowej koleżanki i posłała jej przyjacielski uśmiech, który Heather odwzajemniła.
- Hej. Co tam? - Zapytała szczęśliwie Cheryl, no bo przecież może znaleźć pierwszą w życiu koleżankę.
- Wiesz, nic ciekawego. A u Ciebie?  - Zapytała miło.
- To samo, ale luz. Ej, może przyjdziesz do mnie. Zjadłyśmy ciastka i oglądnęły jakiś fajny film. Jak myślisz? - Zachęcała blondynka*. Cheryl była trochę zdziwiona, ale przyjęła propozycje. Miała wątpliwości, że jej mama się zgodzi (bo trzeba przyznać, że charakter Penelope jest trudny) lecz ojciec będzie chyba bardziej przekonany.
Kiedy zobaczyła brata,  pożegnała się z koleżanką i poszły w odwrotną stronę.
- Hej Cheryl. Przepraszam, bo wiem, że miałem Cię wspierać. Może jak chcesz oglądniemy jakiś fajny film? - Brat dziewczynki chciał coś jeszcze dodać, ale siostra mu przerwała.
- Nie. Dzisiaj nie, bo jestem umówiona. - Po Jasonie było widać zdziwienie. Jego ruda siostra nigdy się z nikim nie umówiła.
- Ale jak to? Z kim?
-Z koleżanką. To takie dziwne? - Spytała już trochę rozdrażniona Cheryl.
-Ta.. Znaczy nie! - Zła rudowłosa przerwała mu.
- Dobra,  przestań. - Powiedziała i minęła brata zajmując swoje miejsce w aucie.

- Tato! Mogę iść do koleżanki? - Pyta ruda swojego ojca. Matka nie pozwala mu dojść do słowa.      -Nie.
-Pytałam taty- Córka zwróciła jej uwagę.
-Tak Cheryl, możesz. - Posłał surowy wzrok Penelope.
- Dziękuję Ci tato. - Musnęła ojca w policzek i wesoło śmiała się odbiegając.
- Nie wdzięcznica - Szepnęła matka.

Cheryl poszła do swojego pokoju przebrać się i zrobić lekcję. Ubrana w zwyczajne spodnie i czerwoną koszulkę na ramiączkach rozczesała swoje włosy. Gotowa uśmiechnęła się do lustra i zbiegła na dół.

Po drodze spotkała swoją babcie. Staruszka posłała jej miły uśmiech.
- A dokąd się wybierasz, skarbie?
- Idę do mojej koleżanki. Chcemy oglądnąć film.
- Ach, to życzę miłego seansu. - Dziewczynka pomachała babci, ale zaraz zwróciła przypominając sobie o bracie.
- Jakby Jason pytał, to będę wieczorem.
- Dobrze skarbie.

- Hejka Cheryl! - Przywitała się Heather
-Cześć- Powiedziała rudowłosa, a dziewczynka ją przytuliła. Młoda Blossom była lekko zdziwiona lecz lekko oddała uścisk. Cheryl bardzo spodobał się zapach blondynki, więc mocniej się w nią wtuliła zaciągając się nim.

-------------------

*Nie znając wyglądu Heather opisuje ją jako blondynkę z zielonymi oczami.

Cała prawda o ... Cheryl Blossom / WOLNO PISANEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz