Rozdział 20

2.2K 176 31
                                    


Ostatni rozdział miał prawie 90 wyświetleń, ale tylko około 1/3 dała gwiazdki. Czytacie to by zająć czas pomiędzy innymi opowiadaniami czy wam to się podoba? Jeszcze gorzej jest z komentarzami, 1/10 komentuje.

 Czytacie to by zająć czas pomiędzy innymi opowiadaniami czy wam to się podoba? Jeszcze gorzej jest z komentarzami, 1/10 komentuje

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Asaki na długiej przerwie siedziała z Kazumą na dachu szkoły. Robiła tak już od tygodnia, ignorując pokój samorządu jak najlepiej umiała. Ogólnie unikała Akashiego, po tym co uświadomił jej Aomine wiedziała, że musi to robić. Po skończonym liceum miała wyjść za mąż za obcego człowieka, a uczucia do jakiegokolwiek chłopaka utrudniły by to. Nawet jeśli Seijuro był kimś dla niej, nie miało to znaczenia. Nawet jeśli ona coś do niego czuła. Nawet jeśli to było chore przeznaczenie. Za późno.

- Czemu to robisz? - Spytał brunet. Jak zauważyłby każdy nie był taki wesoły i miejscami głupkowaty jazazwyczaj. Co to to nie. Charakter Naokiego zmieniał się za każdym razem kiedy zostawał sam ze swoją eks. Zaczynał być poważny, pełen determinacji choć słowo uparty pasowałoby lepiej.

- Czemu co robię? - Spytała nie rozumiejąc.

- Ignorujesz Akashiego, co się miedzy wami stało?

- Nic a nic.

- Nie bardzo lubię tego twojego znajomego, nie moja nuta, sadysta i kompletnie nie potrafi wyrazić swoich uczuć. Ja cię kocham i mówię to wprost. Jednak nie w taki sposób jak on, dla mnie jesteś jak młodsza siostra.

- Młodsza? - Fuknęła. - Jestem od ciebie starsza o miesiąc.

- Może i jesteś, ale czasem zachowujesz się jak rozkapryszone dziecko.

- Mhm...? Kto to mówi? Przez 90% procent spędzania ze mną czasu zachowujesz się jak niedorozwój.

- Wiem... Ej!!! Nie zmieniaj tematu!!

- Chodzi właśnie o jego uczucia. Nie chce go zranić, ale jestem zaręczona. - Ostatnie słowo wyszeptała z obrzydzeniem.

- Twój tatuś tak szybko się uwinął? - Spytał a ona wyjęła spod bluzki wisiorek, którego wcześniej nie było widać. Był na nim drogi pierścionek z kilku karatowym diamentem.

- Przysłali go wczoraj.

Drzwi nagle się otworzyły, stanął w nich Kuroko. Dziewczyna zdziwiła się na jego widok bo ostatnio nie rozmawiali w szkolę zbyt często. Przez oddalenie się od Akashiego wyrósł między nimi niewidzialny mu. Białowłosa szybko schowała naszyjnik. Miała uprzedzenie co do powiedzenia Tetsu prawdy o decyzji ojca. Dziwny opór.

- Fujimoto-san. - Wiedział, że mówiąc do niej po nazwisku sprawi jej pewnego rodzaju ból, ale w tej chwili nie myślał o tym. Był zazdrosny o Kazumę, z którym ona spędzała tyle czasu, ignorując jego.

- Tak Tetsuya? - Odpowiedziała tym samym.

- Przewodniczący cie szuka. Dyrektor chciał się z wami spotkać. Masz się stawić pod jego gabinetem.

Absolutnie Idealna [Akashi x OC]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz