Rozdział 30

184 19 26
                                    

Tyler POV

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Tyler POV

- Tiffany... - mówię, szukając swojej żony w ogrodzie. W tym samym momencie zauważam, że gwałtownie odsuwa się od Aleca. Coś zaczyna się we mnie gotować, do tego stopnia, że mam ochotę w coś uderzyć. Albo kogoś. - Świetnie.

- Tyler... - zaczyna Tiffany, która ma przerażoną minę.

- Jak długo? - Pytam tylko.

- Minutę - Alec przewraca oczami i patrzy na zegarek. - Nic się nie stało.

- Nic się nie stało? - Powtarzam, starając się nie wybuchnąć, co nie jest łatwe. Jestem na granicy wytrzymałości, żeby nie zabić swojego syna. - Minęło tyle lat, a ty nadal chcesz się na nas mścić? Dlatego niszczysz nasze małżeństwo?

- Ja niszczę? - Prycha Alec. - Nie jestem zainteresowany twoją żoną, kocham kogoś innego. Więc zacznijcie naprawiać to, co się wam zepsuło i nie obwiniaj za to mnie, bo nie mam z tym nic wspólnego.

Nie wierzę w ani jedno jego słowo. Jestem przekonany, że to on zakręcił biedną Tiffany, która dała się wciągnąć w jego gierki. Znam ją, z własnej woli by mnie nie zdradziła.

- Wynoś się stąd - rzucam tylko do Aleca.

- Z największą przyjemnością - unosi brew i uśmiecha się krzywo. - Żegnam.

Odwraca się i odchodzi powolnym krokiem, jakby chciał mnie jeszcze wkurzyć.

- Musimy porozmawiać - mówię do Tiffany.

>>>

Po rozmowę z żoną, wspólnie ustaliliśmy, że w naszej rodzinie muszą zajść jakieś zmiany. Zaczęliśmy się od siebie oddalać, my, nasze dzieci... Musimy naprawić naszą rodzinę, dopóki sprawy nie zaszły jeszcze za daleko.

Nie pozwolę Alecowi na to, żeby nas zniszczył. Mąci w głowie Tiffany, przekonał Isabelle, żeby z nim zamieszkała... Nie może zagarniać dla siebie wszystkich.

Przez dwadzieścia lat nie byłem w stanie zobaczyć w nim swojego syna. Starałem się, ale może przez jego nienawiść do mnie nam się nie udało. A może to ja byłem trochę o niego zazdrosny... Nie ma między nami więzi typu rodzic - dziecko. Nie kocham go tak jak Isabelle i Maxa. Jest dla mnie obcym człowiekiem i nie potrafię tego zmienić - po prostu tak czuję.

>>>

Isabelle POV

Byłam zdziwiona, kiedy tata zadzwonił do mnie i powiedział, żebym pilnie przyjechała do domu. W pierwszej chwili przestraszyłam się, że coś stało się mamie albo Maxowi, ale tata mnie uspokoił.

Pukam do drzwi jego gabinetu i wchodzę do niego, kiedy słyszę „proszę".

- Hej tatku - witam się.

- Cześć córeczko - odpowiada i mierzy wzrokiem wyblakłe runy na moim ciele. Zapewne zdaje sobie sprawę, że to te same, które ma Alec, Jace, Kevin i reszta. Do tej pory nie zapytał czemu służą. - Usiądź.

Podchodzę do jego biurka i siadam przed nim. Mój tata musiał być kiedyś bardzo przystojnym mężczyzną. Nadal dobrze się trzyma, ale nie da się nie zauważyć pojedynczych siwych pasm na jego włosach. Czas jest dla niego łaskawy, ale jak długo jeszcze? Jest w wieku moich dziadków... Mama wyszła za mąż za dużo starszego faceta.

Nie wiem dlaczego, ale w mojej głowie pojawia się Alec. On też jest starszy ode mnie dwadzieścia lat, choć wcale na to nie wygląda. Jace zażartował kiedyś, że Alec pije jakieś mikstury odmładzające, które kupuje od czarowników.

- Coś się stało? - Pytam.

- Chcę, żebyś wróciła do domu.

- Ale tato, na razie nie mogę - przygryzam wargę. Cholera. Naprawdę nie mogę teraz wrócić, bo chcę jechać do Chicago na akcję razem z chłopakami.

- A kto cię zatrzymuje? Alec? - Tata prycha, a ja unoszę brwi. Nigdy się o nim tak źle nie wyrażał... W końcu to jego syn.

- Ja. Ja siebie zatrzymuję, bo chcę dalej mieszkać u Aleca i koniec - utrzymuję uparcie.

- Tak? Powiedzieć ci coś o twoim ukochanym bracie? - Niezbyt podoba mi się ton taty. Jakby zwiastował coś nieprzyjemnego. - Alec był kiedyś zakochany w twojej mamie, było coś między nimi. Potem Tiffany wybrała mnie, z czym on nigdy nie mógł się pogodzić. Dlatego namieszał w głowie twojej matce i chciał zniszczyć naszą rodzinę, żeby się zemścić. Widziałem to dzisiaj na własne oczy - dodaje, kiedy otwieram usta. Od razu je zamykam i zaciskam pięści.

Podejrzewałam, że Alec się z kimś spotyka. A ten dupek zabrał się za moją matkę.

Nie daruję mu tego.

CDN.

Dlaczego twórcy Riverdale zawsze robią taki Polsat? To tak boli 😒 

Seria „ODRZUCONA": Nowe pokolenie [1]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz