Rozdział 32

188 17 25
                                    

Isabelle POV

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Isabelle POV

Moja złość na Aleca jeszcze ze mnie nie wyparowała, ale nie miałam jeszcze szansy, żeby powiedzieć mu, co o nim myślę. Dostałam szlaban na spotkania z nim i ogólnie na wyjścia, bo mój ojciec wie, że gdy tylko wyjdę z domu, to od razu polecę do niego. Nieważne, że chcę wygarnąć Alecowi. Tata nie chce, żebym się z nim widywała, ale mam nadzieję, że w końcu mu przejdzie. Choć teraz jestem okropnie zła na Aleca, to nadal go kocham i nie chcę go stracić.

Tata zablokował mi numer Aleca w telefonie, więc o tym, że mam kolejną akcję, dowiaduję się od Clary, która wysyła mi wiadomość. Tym razem idziemy imprezę do Magnusa Bane'a, żeby obserwować niektórych Podziemnych.

Postanawiam, że dzisiejszej nocy będę wyglądać wyjątkowo - zawsze wyglądam pięknie, ale dziś będzie jeszcze lepiej. Waham się jedynie kiedy ubieram buty na niebotycznych szpilkach - muszę się wymknąć z domu przez okno i będę musiała skakać z wysokości. Jednak potrafię biegać i walczyć w takich butach, więc może i z tym nie będę mieć problemów.

Mama pewnie zgodziłaby się na moje wyjście, ale nadal z nią nie rozmawiałam. Potrzebuję trochę więcej czasu, na razie nie potrafiłabym normalnie z nią rozmawiać po tym, czego dowiedziałam się o niej i Alecu. Nie wiem, czy jestem tylko zła przez to, że oszukiwała tatę, ale może też trochę zazdrosna o Aleca. On jest mój i nie potrafię sobie wyobrazić jej i Aleca razem... Ta myśl jest straszna i obrzydliwa.

Tata przeważnie pracuje do późna w swoim gabinecie. Robi sobie wielki kubek z kawą i ślęczy nad papierami. Postanawiam go w tym wyręczyć i dodać mu do kawy dodatek - tabletki nasenne.

- Cześć tatuś - witam się z nim i wchodzę do gabinetu. Tata mierzy mnie zdziwionym wzrokiem.

- Wybierasz się gdzieś? - Pyta podejrzliwie.

- Nie, dlaczego?

- Ubrałaś się jak na imprezę.

- Przecież jestem uziemiona - mówię niewinnie. - To chociaż będę ładnie wyglądać, skoro nie mogę nigdzie wyjść.

Podaję mu kubek z kawą, a on zaczyna pić.

>>>

Wymykam się z domu przez dach, skacząc na trawę bez szwanku. Sprawdzam w telefonie adres Magnusa i zauważam, że to jedna z lepszych dzielnic.

Kiedy dostaję się do środka, jestem zdziwiona, widząc tyle osób. Jest tłoczno, nie widzę nikogo znajomego. Wzdycham i kieruję się do stolika z alkoholem.

- Na twoim miejscu bym tego nie pił - odzywa się głos za mną. Nie muszę się odwracać, wiem że to Alec.

- Tak? A co, upiję się? - Prycham.

- Niekoniecznie. To drinki Magnusa, który lubi zamieniać swoich gości w gryzoni - odpowiada. Od razu cofam rękę. - Ślicznie wyglądasz.

- Wiem.

Alec wzdycha.

- Rozmawiałaś z Tylerem?

- Tak. Dzięki tobie dostałam szlaban na wyjścia, bo tata nie chce żebym się z tobą widywała.

- Nie chciałem tego... Gdybyś mnie wysłuchała...

- Ale co chcesz ode mnie usłyszeć, Alec? Że jesteś chujem? To jest chyba akurat jasne.

- Nie zaprzeczam, ale nie znasz całej prawdy. Mógłbym ci to wyjaśnić, o ile zechciałabyś mnie wysłuchać.

- Daj sobie spokój.

Odchodzę, ale on idzie za mną. Nie potrafię go zgubić, więc muszę liczyć się z tym, że mam ogon.

- Jak chcesz prowadzić obserwację skoro za mną łazisz? - Pytam, zdenerwowana.

- Ważniejsze jest teraz dla mnie to, żeby z tobą porozmawiać.

- Ale ja nie chcę cię słuchać, tak trudno to zrozumieć?

- Chodź ze mną do Instytutu - przekonuje mnie.

- Nie.

- Izzy...

W końcu się do niego odwracam. Alec patrzy na mnie błagalnym wzrokiem.

- Dobrze, chodź - wzdycham teatralnie.

CDN.

„Syrena" Kiery Cass to coś pięknego ❤️❤️

Seria „ODRZUCONA": Nowe pokolenie [1]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz