LOUIS
-Co to? - zapytał Niall, dokładnie oglądając dłoń mulata.-Wygląda jak ... - wtrąciła się Felicy.
-..jak Sangluna, bo to jest znak rodu pierwotnych - dokończył Malik.
-O nie, kolejne trudne słowo - jęknął Niall, łapiąc się za głowę. - Ale wygląda jak tatuaż - posumował, znowu skupiając całą swoją uwagę na małej róży.
-Bardziej blizna - wtrąciłem swoje trzy grosze.
-Bo to jest blizna. Zabiłem siostrę, więc zniszczyłem równowagę naszego rodu. Moje przeznaczenie przypomina mi jak nędzny jestem w całym wielkim świecie, mimo potęgi jaką posiadam w oczach słabszych ode mnie.
-Róża ma kolce, którymi się broni, ale nawet mimo tego każdy może ją zniszczyć - dokończyła szatynka.
-Teraz to zabawa się dopiero zacznie - prychnął mulat.
***
HARRYWszyscy siedzieli w moim domu. Rozmawiali na temat róży na dłoni Malika i o całej tej przygodzie w zaświatach.
Ja tymczasem nie mogłem przestać myśleć o znaku, który śnił mi się jakiś czas temu.
Postanowiłem przenieść swoje myśli na papier i narysować to, co widziałem we śnie.
Nagle poczułem czyjś oddech na szyi, przez co się przestraszyłem.
-Co to jest, gdzie to widziałeś i jakim prawem to rysujesz? - warknął Malik, spoglądając przez moje ramię.
-Nie wiem co to jest, śniło mi się - broniłem się.
-Dlaczego nic nie gadałeś kurwa?!
-Mówiłem, ale nikt mnie nie słucha! Możesz się po mnie łaskawie nie drżeć?!
-To jest znak rodu Malików. Ja jestem jedną z tych róż kretynie.
-C-co..?
Malik gwałtownym ruchem zabrał kartkę ze stołu, zmiął ją i włożył do kieszeni swoich spodni. - I nie próbuj nigdy więcej tego rysować - syknął na odchodnym.
Ta sytuacja sprawiła, że zacząłem się jeszcze bardziej zastanawiać nad znaczeniem tajemniczego znaku.
Dlaczego jedną z róż była cała czarna? Dlaczego kolejna była taka tylko w połowie?
O co tu do cholery chodzi?***
-Musisz mi pomóc w zrozumieniu czegoś - złapałem Felicy za łokieć i zaprowadziłem do pomieszczenia, w którym nie było nikogo poza nami.-Wiesz, że wszyscy poza mną w tym domu to wampiry i słyszą wszystko, co mówisz gdziekolwiek byśmy nie byli.
-To zrób coś, żeby nie słyszeli - wywróciłem oczami.
Dziewczyna prychnęła cicho i chwyciła w dłoń jednego z kwiatów, jakie były w wazonie. Pstryknęła palcami, zapalając go.
-Okej, możesz mówić - oznajmiła.
-Śnił mi się jakiś czas temu pewien znak. Trzy róże dookoła serca, na którym było oko. Nad tym było coś, co wyglądem przypominało mi Alterrexeru. Malik się o tym dowiedział i powiedział mi, że to jest ta cała Sangluna. Wkurzył się.
-I chcesz, żebym pomogła ci odczytać znaczenie tych przedmiotów? - uniosła kpiąco brew.
-Wiesz, że cię kocham - wywinąłem wargę.
-Narysuj mi to jeszcze raz, zobaczę co da się zrobić.
-Jasne - odpowiedziałem natychmiast. - Zaraz wracam - złapałem w dłoń kartkę i długopis i starałem się jak najlepiej narysować znak.
Kiedy w końcu mi się to udało pokazałem dziewczynie moje arcydzieło.
-Jedna róża jest czarna - powiedziała od razu i dotknęła palcem wspomnienego kwiatu. - Jakby osoba, którą definiuje była całkowicie zniszczona - dodała, spoglądając na mnie. - Skoro jest to znak rodu Malików jedna z róż to on.
-Myślisz, że on jest tą czarną?
-Nie myślę - wzruszyła ramionami. - Wiem, że jest jedną z trzech. Nie wiem którą.
-A więc muszę się tego dowiedzieć.
***
-Mógłbyś powiedzieć. Byłoby prościej, gdybyś przyznał to wprost. Mówiąc szczerze, nie chce mi się dowiadywać wszystkiego za twoimi plecami - wyznała Fell.-Dlaczego mam się wam zwierzać? - burknął, krzyżując ręce na klatce piersiowej.
-Odkąd pomogłeś nam z zaświatami, jesteś w pewnym sensie z nami związany, więc mógłbyś chociaż powiedzieć, czego powinniśmy się spodziewać.
-Masz większą wiedzę, bo to dotyczy ciebie - wtrąciłem.
-Najpierw Tomlinson miał mi pomóc ze strażnikami. Oni ciągle mnie szukają, a ja produkuję się, pomagając wam.
-Obiecuję, że pomożemy ci ze wszystkim - powiedziała szczerze moja przyjaciółka i posłała mu lekki uśmiech.
Chłopak westchnął i złapał się za skronie. - Sangluna to znak mojego rodu. Przedstawia trzy róże, serce i diament, który już znacie. Jednak każda z części znaku nie jest tylko nic nieznaczącym fragmentem. Każdy pokrywa się z jedną osobą z mojej rodziny..
________________________
Kocham bawić się w Polsat. To chyba jedno z moich wielkich hobby.Uwaga Malik będzie wyjaśniał całość w kolejnym rozdziale 😏
Jutro będzie pewnie do "Only You". Weekend się kończy, a z nim mój dobry humor XD
Dziękuję za przeczytanie!❤️
Życzę wam, żeby jutrzejszy dzień nie był okropny XD
Jest opcja, że są błędy, mimo że sprawdzałam kilka razy;-;
Poprawię troszkę później ❤️
Do przeczytania!
Natalia aka Ney21_🏳️🌈
CZYTASZ
[II/II] „Unite"• larry ✓
Fanfiction🌹#252 w fanfiction 21.04.18🌹 #17 in mystery (Differences II) Czasem to co dzieli łączy. Jest to mocno paradoksalne stwierdzenie, jednak poparte przykładami. Louis i Harry. Dwa wampiry. Dwa światy. Na pierwszy rzut oka jedyne co widzimy to różnic...