#8

1.2K 51 0
                                    

Poszłam razem z Bartkiem na spacer. Zważywszy na to, że mamy niedaleko to poszliśmy nad Wisłę. Usiedliśmy sobie przy rzece, na bluzie chłopaka.
Fajnie nam się rozmawiało i w ogóle. Nagle zadzonił mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz, i pisało na nim "Tata"
-Przepraszam cię, to tata- powiedziałam do Bartka po czym odebrałam telefon- halo?
-Cześć kochanie. Jak tam w Krakowie?
-No cześć tato. Fajnie jest. Żyję, jeszcze nikt mnie zabił maczetą ani nic, więc wiesz
-Oj córuś. Masz już jakiś znajomych tam? Poznałaś już kogoś?
-No tak. Mojego sąsiada
-Jakiego?
-Em no możesz go znać bo to taki jakby twój kolega
-Co? Kto taki?
-Mam powiedzieć imieniem czy ksywką?
-Ksywką
-PlanBe
-Naprawdę? On jest twoim sąsiadem?
-No tak

Po rozmowie z tatą pogadałam jeszcze trochę z Bartkiem. Minęła jakaś godzina i wróciliśmy do domu.

Spełnione marzenie |PlanBe| |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz