No więc jechałyśmy sobie autobusem (dzieci nie spóźniajcie się do szkoły bo okaże się że jesteście poszukiwani i będzie was gonić policja👮) . Robiło się późno bo była już 17:35.
-Długo tak jeszcze będziemy jechać - Ola już miała dość.
- Niewiem chyba zaraz będziemy wychodzić -odparla na to zmęczona Iwonka. W sumie to wszystkie
byliśmy zmęczone (nie kurde po ,,epickiej ucieczce przed policją" i wspinaniu się na jadący autobus na pewno czułyśmy się jak nowo narodzone ). Nagle ktoś wszedł do autobusu ( tak wogóle to się zastanawiam jakim cudem nikt nie wsiadł do tego autobusu przez nwm 2h jazdy XD) Była to oczywiście Relużka!( proszę Relużka wreszcie jesteś ).
- Hej dziewczyny - powiedziała wesoło Relużka. Miała na sobie bluzkę z Margaret i podpisem Margaret. W lewej ręce trzymała płytę Margaret z podpisem Margaret a w prawej maskotkę Margaret z podpisem Margaret na czole (a tak wgl to ona chyba bardzo lubi Margaret🤔).
- Hej Reulżka- powiedziałam - A ty tu skąd ?
-No bo wiesz byłam na koncercie MARGARET bo MARGARET jest taka super i ja tak bardzo lubię MARGARET. Mam nową płytę MARGARET z podpisem MARGARET i są tam nowe piosenki MARGARET!
- spoko- powiedziała Iwonka
-KTO ŚMIAŁ MNIE OBUDZIĆ - powiedziała Marta terminator (bo wiecie Marta włącza tryb terminatora kiedy ktoś ją obudzi ).
- Możecie się zamknąć próbuje oglądać memy! - Krzyknęła Ola
-Ooooo czy są tam jakieś memy z MARGARET?
- Nie
-Oh...A puścisz nową piosenkę MARGARET?
-no ok... Więc puszcze ja że swojego telefonu który jest w etui z MARGARET!
I tak dołączyła do nas Relużka która ciągle nawijała o Margaret (denerwując przy tym wszystkich). W końcu po 20 minutach słuchania tej samej piosenki Margaret w kółko..
- ...ej a czemu tu w ogóle jeszcze to siedzimy xd?- powiedziała Iwonka dając nam wyraźny znak że ma dosyć. Kiedy autobus się zatrzymał szybko wysiadlysmy. Oczywiście Relużka razem z nami.
-Ej...dziewczyny, co to jest miejsce ??- spytała Relużka
- w sumie to niewiemy XD- odpowiedziała Marta
-Co?!-krzykła Reluszka
-co XD?
-NO WY MIAŁYŚCIE MNIE DO DOMU ODPROWADZIĆ!!
-co?XDD
-Nic takiego nie mówiliśmy XD
-NO BO JA MYŚLAŁAM ŻE TO OCZYWISTE !
-tooo masz problem- powiedziała Iwonka i zaczęła iść
-a ty gdzie idziesz?- Spytała Nikola
- nooo nwm jeszcze...ale wiecie musimy się dostać z powrotem do domu...
- jechałyśmy dość długo tym autobusem. Obawiam się iż jesteśmy bardzo daleko- wyjawiła nam swoje obawy Nikola
- Eeeeeesuuuuu to co masz zamiar robić ?- powiedziała Marta
-Powiedziala prostu nie marnujmy czasu i chodźmy - Iwonka poszła do przodu
* * *
-nje mam już siły -powiedzialam wyczerpana
- Nie martw się misia założę się że już jesteśmy bardzo blisko - pocieszyła mnie Iwonka ale mało to dało. Najbardziej chciała mu się jeść bo w sumie oprócz paczki chipsów to nie jadłam nic przez cały dzień.
- A kto ma naładowany telefon?- spytała Ola
-Ja mam 20 %- powiedziała Marta
- Ja ma tylko 65 %- powiedziała Relużka
- Przecież to dużo !- Krzyknęła Iwonka
-Ale AJFOŁNY się tak szybko rozładowują, a ja muszę mieć przy sobie aplikacje MARGARET!
-Eh
Wtedy Nikola wyciągnęła z kieszeni batona.
-EJ ZARAZ CZY TO JEST j e d z e n i e?- powiedziałam wpatrując się w batonik.
-A tak zapomniałam o tym batoniku, a teraz robię się głodna więc...- Nikola rozpakowała batonik i zamierzała go zjeść.Jednak ja w porę włączyłam TRYB GŁODNEJ MISI. Rzuciłam się na Nikole. Obie upadlysmyna ziemię. Wyrwałam jej batonika z ręki i chciałam uciec ale ona złapała mnie za nogę.
-MISIA NIE!
Kiedy my tarzalysmy się po ziemi reszta dziewczyn wyciągnęły telefony i zaczęły nas nagrywać. W końcu udało mi się wstać i uciekłam do lasu obok którego przechodziłyśmy.
-Misia KIRWA!- wszystkie pobiegły za mną.
W lesie było mega ciemno więc praktycznie nic nie widziałam. Po jakimś czasie poczułam że muszę odpocząć. Oparłam się o jakieś drzewo i zaczęłam jeść batonika. Był pyszny. Nawet nie zauważyłam jak go zjadlam.
-MISIA TO M Ó J BATON!!!!!!!- Nikola skoczyła na mnie. Byłyśmy na pagórku z którego zaczęłyśmy się ztaczać. Moja twarz doznała kontaktu z ziemią kilka razy. Zatrzymaliśmy się kiedy obie uderzyłyśmy w drzewo.
- AŁA?!
-TO BYŁ MÓJ BATONIK!
-ALE JA JESTEM MISIA I JESTEM BARDZIEJ GŁODNA NIŻ TY
-ZAPŁACIŁAM ZA NIEGO!!! WISISZ MI 2 ZŁ!
-NIC CI NIE BEDĘ PŁACIĆ!!
-DZIEWCZYNY SPOKÓJ!!- krzyknęła Ola i próbowała nas rozdzielić.
-ZAMKNIJCIE SIĘ WSZYSTKIE!!- Krzyknęła Iwonka.
-A wogóle gdzie my jesteśmy ?- spytała Marta
Wtedy wszystkie zaczęłyśmy się rozglądać dookoła. Było zbyt ciemno żeby cokolwiek zobaczyć ale domyślałyśmy się że jesteśmy w lesie.
-Fajnie
-Dobra jak mamy zamiar się z tąd wydostać ?
-No bowiem może wróćmy naszym śladem i...-Ola nie dokończyła mówić i stanęła jak wryta.
-I? I co?!- powiedziała dość głośno Marta. Wtedy zauważyliśmy czemu Ola nie dokończyła. Z krzaków wyszedł niedźwiedź. Ogromy był. Znaczy dla mnie misie są słodkie ale nie jak mogą cię rozszarpać i zjeść twoje wnętrznosci. Tak więc zaczął chodzić między nami i nas obwąchwial. Po kilku minutach stania bez ruchu zaczęło mi być niewygodnie.
-Ej dziewczyny możemy ju...- mówiłam najciszej jak mogłam ale nie dokończyłam bo nagle poczułam jak coś ogromnie ciężkiego zgniata mi stopę. Wydałam z siebie cichy pisk.
-Cicho!
-Ej dziewczyny...bo on mi chyba na stopie usiadł...
-i?
-No wiecie TO JEST CAŁKIEM DUŻY MIŚ!
-I co ja ci na to poradzę?!
-W sumie to niewiem ale weź coś zrób kurde bele ! Wtedy Ola wzięła jakiś większy patyk z ziemi i wrzuciła go w krzaki. Misiek spojrzał się w tamtą stronę. To chwili wstał i pobiegł w krzaki.
-AaaaaAAAaaaA- złapałam się za stopę.
-Szybko!- Ola zaczęła biec. Oczywiście my za nią.
-Czemu biegniemy?!
-W sumie to niewiem!
-WTF?! xD
Wszystkie stanełyśmy. Teraz to już zupełnie nie wiedziałyśmy gdzie jesteśmy.
-wow jeszcze fajniej.
- Dobra dziwnie tu musimy się wydostać z tego lasu- powiedziała Iwonka
-Ale jak niby? - odparła na to Ola podnosząc jakiś patyk z ziemi
-Może puszcze piosenkę MARGARET- chyba nie muszę mówić kto to
-Lepsza byłaby latarka
-hmmmm... Nie. TYLKO MARGARET
-RELUŻKA PRZYDAJ SIE NA COŚ!
-Czego wy odemnie oczekujecie?!
-Daj nam swój telefon bo potrzebujemy latarki!
-Nie
-KIRWA
-Dobra dziewczyny po co taka gówno burza - powiedziała Marta i włączyła latarkę w swoim telefonie.
No więc zaczęłyśmy szukać jakieś drogi czy ścieżki. Niestety nic nie udało nam się znaleźć. Nagle Iwonka się zatrzymała
-Ej dziewczyny chyba coś widzę !- powiedziała i pobiegła przed siebie. My za nią. Dotarlysmy nad jakieś moczary. Nie było tam prawie wogule drzew ale wszędzie była wysoka trawa.
-No i co?
- No niewiem ale patrzcie tu jest taka mała rzeczka- powiedziała Iwonka wskazując na H2O- może dolara prowadzić i...
-ONIE JA TU NIE WCHODZĘ!!! - krzyknęła Relużka i odsunęła się do tyłu.
-Ale to prawdopodobnie jedyne wyjście z tąd wiec- powiedziała Iwonka po czym wskoczyła to tego bagna- no dawajcie.
Wzdryglam się ale jednak wskoczyłam za Iwonką. Tak samo reszta dziewczyn. To znaczy Relużka trzeba było tam wrzucić siłą (Marta podniosła ją i wrzuciła do wody).
-AAAaaAaaA fujj ochyda łe - Relużka ubolewała nad tym że jest cała mokra.
Ona i jej pamiątki z koncertu Margaret.
-Dobra za mną !- powiedziała Iwonka
Szłyśmy gęsiego. Najpierw Iwonka potem Marta, Relużka, Ja, Nikola i Ola. Pod wodą często były różne korzenie i kłody o które się potykalysmy. Po około 10 minutach przebywania w wodzie zaczęłam się czuć nienajlepiej.
-Uhh długo jeszcze - powiedziałam
-Niewiem ale chyba trzeba będzie trochę odpocząć.- powiedziała Iwonka. Chwilę potem dotarlysmy do jakiegoś brzegu.
-O matko już nie mogę tak iść- powiedziała Marta kładąc się na ziemi.
-Ej Misia masz coś na nodze- powiedziała Ola
-A to pewnie sin...- spojrzałam się na nogę i zdałam sobie sprawę że to nie był siniak. To była...
-KIRWA PIJAWKA!!!!- wydarlam się po czym wstałam i próbowałam to z siebie strząsnąć.
-Misia spokojnie!- Iwonka próbowała mnie uspokoić
- WYJMIJCIE TO ZE MNIE!!!-krzyknęłam
-Ale w jakim sensie ( ͡° ͜ʖ ͡°)- powiedziała Marta
-MARTA KIRWA!
W końcu Ola mnie złapała za nogę i po prostu mi wyrwała tą pijawkę.
-AAAA KIRWA- bolało. Bardzo.
-Spokojnie- powiedziała Ola i wyrzuciła ją gdzieś.
-Ja tam nie wracam !!- skupiłam się na ziemi
- W sumie to chyba nie będziesz musiała. -Iwonka wskazała na błotko które kończyło rzeczkę- Myślę że jak przejedziemy tamtędy to szybko znajdziemy drogę.
-TO chodźmy - powiedziała Ola i zaczęła mnie ciągnąc po ziemi bo nie chciałam wstać.
-Tooo kto idzie pierwszy?
-MISIA!- Ola powiedziała i podniosła mnie za rękę
- Misia wyglądasz jak zgwałcona
( ͡° ͜ʖ ͡°)- powiedziała Marta.
-MARTA przestań ! xD
- Misie zgwałciła pijawka XDD- dodała Nikola. W sumie to ja niewiedzialam co się dzieje dookoła mnie ale po chwili się ocknęłam bo Ola dała mi z plaskacza.Wtedy usłyszałam konwersacje Nikoli i Marty o tym jak to Ola przerwała mi i pijawce i czy pijawka doszła ( ͡° ͜ʖ ͡°).
- Dobra misia idz- Ola popchnęła mnie na błoto ale udało mi się nieprzewrocic.
-Ej jest tu całkiem spoko- powiedziałam i zrobiłam krok w przód - KIRWA
Zapadłam się w błocie do pasa. Wszystkie dziewczyny wybuchły śmiechem. Najbardziej chyba Nikola bo ona zaczęła się tazac po ziemi. Nagle poczułam jak bagno zaczyna mnie zasysać coraz głębiej.
-Ej dziewczyny!- krzyknęłam do nich ale one były zbyt zajęte robieniem sobie że mnie beki. Dopiero kiedy już zanużyłam się po szyję Iwonka zdała sobie sprawę że wołam o pomoc
- O Shitenzi- krzyknęła i podała mi ręke. Jakimś cudem udało mi się wyciągnąć moją rękę z błota i złapać Iwonke która mnie próbowała wyciągnąć. Po chwili wszyscy próbowali mi pomóc ( oprócz Nikoli która cały czas się śmiała tarzając się po ziemi i krzycząc misia weszła w błoto ( ͡° ͜ʖ ͡°) ) Już prawie udało mi się wyjść gdy nagle...
Coś wielkiego u silnego złapało mnie za nogę. Była to oczywiście wielką tęczowa macka.
-ONIE ! Wielki gejowy Kraken wychodzi ze swojej kryjówki!- krzyknęłam .
Nagle z błota wyłoniło się jeszcze wiele macek. Wszystkie złapały resztę dziewczyn i wciągnęło nas głęboko w błoto. Na początku wstrzymywałam oddech ale potem zdałam sobie sprawę że nie muszę. Mogłam normalnie oddychać. Nagle pod nami naswiecilo się bardzo jasne światło. Błoto wokół nas nie było już błotem, tylko magiczną brokatową wodą z różowego oceanu żelkowych waleni. Chwilę potem wyłoniliśmy się na powierzchnię. Byłyśmy we wspaniałej krainie szczęścia i rozkoszy. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to wielki tęczowy Kraken!
-Witam w mojej tęczowej krainie- powiedział poczym wypuścił nas ze swoich macek. Rozejrzałam się dookoła. Niebo było pastelowo różowe i latały po nim niebieskie chmury z waty cukrowej. Pod naszymi stopami rozpościerała się żółtą łąka stworzona głównie z żelkowych dżdżownic. Były też mlecze lizakowe i drzewa babeczkowe. Jednak to co zobaczyłam w oddali po prostu odebrało mi mowę. W oddali zauważyłam ogromy zamek z galaretki, otoczony czekoladową rzeką.
-ej dziewczyny patrzcie !! CHOć my tam!
-okeeeej ale jAk MaMy SiE Tam Dostać?
-Nie martwcie się o to!- powiedział tęczowy Kraken i gwizdnąl po czym przyleciał do nas Wielki Nyan Cat.
Wszystkie na niego wsiadłyśmy a on wzniósł się do góry.
-Ja wam mówię dziewczyny ten Kraken chce nas zgwałcić
( ͡° ͜ʖ ͡°)- powiedziała Marta.
Chwilę potem byłyśmy już na miejscu .
-Dobra ale jak mamy zamiar się przedostać przez rzekę ?- spytała Iwonka.
-Mam to w dupie jestem jutuberem - powiedziałam i wskoczyłam do rzeki
-Nie nie jesteś - powiedziała Relużka
-Może i nie jestem ale mam magiczne moce- powiedziałam i magicznie podniosłam czekoladę z rzeki i zrobiłam z niej most rzebysmy mogły po nim przejść. Kiedy już byłyśmy po drugiej stronie rzeki skierowaliśmy się bezpośrednio do zamku. Lekko dotknęłam żelatynowej ściany. Po chwili wyrwałam kawałek i wsadziłam sobie do ust
- Mmmm ale dobre- powiedziałam gdzy nagle wrota zamku się otworzyły. Za wrotami krył się tata świnka.
-Witajcie przybysze- powiedzial- musicie nam pomóc.
-ok powiedziałam i wszystkie weszlysmy do zamku. Był pięknie ozdobiony dywanami z andrutów. W sumie to dywany były tam wszędzie. Tata świnka zasiadł na tronie.
- Moja córka Popina zawarła pakt że złym Shrekorem i razem usiłują zniszczyć ten świat. Musicie nam pomóc go ocalić.
-Ok odparlysmy na to.
Nagle coś zatrzęsło całym zamkiem
-ONIE
Wszystkie wybiegłyśmy na dwór. To byli oni. Shrekorem i księżniczka Popina. Shrekozor wyglądał jak szrek lecz od pasa w dół miał ciało jednorożca. Był mega umięśniony i miał róg na głowie. Kiesniczka Popina wygladala jak peppa tylko miała długie pjekne blond włosy. Strzelała z oczu laserami. Cała nasza szóstka zaczęła się unosić nad ziemią. W natychmiastowym tempie podlacialysmy do nich i zaczęłyśmy w nich strzelać laserami z oczu. Jednak Poppina zrobiła unik a Shrekozor strzelił że swojego rogu wybuchowa kulą mocy. Na szczęście udało nam się uniknąć wybuchu.
-Nie możecie nas pokonać!!- krzyknęła Poppina po czym rzuciła na nas magiczną brokatową bombę. Nic nie widziałyśmy i do tego zaczynaliśmy się dusić. Nie zdążyły śmiech zauważyć kolejnej wybuchowej kuli lecącej w naszą stronę. Eksplozja odrzuciła nas daleko. Marta i Relużka wpadły w miękkie chmury. Nikola wyleciała na drzewo. Iwonka wpadła do czekoladowej rzeki a ja plasknęłam o ścianę galaretkowego zamku. Z trudem otworzyłam oczy i wtedy zauważyłam że Poppina wskazuje na mnie Shrekozorowi. Ten chwilę potem wystrzelił we mnie laserem. Byłam przekonana że to już mój koniec. Lecz nagle coś zatrzymało laser tuż przed moimi oczami. Była to... Pała do bicia Ballory ™! Nikola przechwyciła całą moc lasera i odrzuciła ją w stronę Szhrekozora i Poppiny. Zostali odrzuceni kawałek do tyłu ale po chwili wrócili.
-Głupcy! Nie możecie mnie pokonać!! Lepiej od razu się poddajcie to może oszczędzę wasze życia!- Krzyknęła Poppina.
-Dosyć tego! MOC NEKO! AKTYWACJA!!- krzyknęła Iwonka po czym Ewoluowała z Iwonki w NEKO IWONKĘ.
-Ooooo, to tak można?- Powiedziała Marta- MOC BTS! AKTYWACJA!!!- Wtedy na jej koszulce pojawił się napis BTS. Na głowie pojawiła się czapka z BTS. Na szyi miała słuchawki a w ręce telefon na którym leciały oczywiście piosenki z BTS.
-MOC MARGARET! AKTYWACJA!!- krzyknęła Relużka po czym jej ubranie zmieniło się na sukienke ze zdjęciem Margaret. Do tego wokół niej lewitowały płyty Margaret z autografami Margaret.
Nikola już się przemieniła. Miała na sobie koszulkę z napisem I ❤FNaF i czerwoną spódnice. Włosy miała upięte w dwa kucyki a jej wcześniej niebieskie oczy były teraz bardziej zielone. (W sumie to niewiem czy aktywowała moc Baby czy moc FNaFa). Ja Oczywiście od razu wiedziałam co mam wybrać.
-MOC JEDZENIA! AKTYWACJA!!- Krzyknęłam. Wtedy moje buty zniknęły ale pojawiły się długie skarpety z nadrukowanym kawaii jedzeniem. Moja za duża na mnie szara bluza nie uległa zmianie. Na szyi pojawił mi się naszyjnik z wisiorkiem w kształcie hot doga.
Więc została tylko Ola.
-Szybko przemieniaj się!Musimy walczyć!!- krzyknęła Iwonka.
-No ale ja niewiem, jest tyle rzeczy które lubię i...- Ola nie dokończyła bo jej przerwałam.
-OLA CHCE MOC MATMY!! AKTTWACJA!!-krzyknęłam i faktycznie zadziałało. Włosy Oli były po przemianie bardziej kręcone. W jednej ręce trzymała linijkę a w drugiej książkę. Miała na sobie zieloną koszulkę z długimi rękawami i ciemnoniebieskie dżinsy.
-Ja...ja żartowałam XDDD
-DOSYĆ TEGO WALCZCIE !!-Krzyknęła Poppina. Skierowała na nas swoją różdżką i wystrzeliła kilka wybuchowych pocisków. Udało nam się wszystkich uniknąć.
-Teraz nasza kolej żeby się trochę zabawić!- krzyknęła Iwonka i wystrzeliła na Poppina i Shrekozora Neko armię. Ogromna ilość malutkich kawaii kotków została wystrzelona w ich stronę. Niestety Shrekozor w ostatniej chwili aktywował tarczę.
-FAJEEEEEER!!- krzyknęła Marta po czym ogniste lasery wystrzeliły prosto w naszych przeciwników. Przebiły się przez tarczę i trafiły w Shregozora. Ten krótko krzyknął z bólu.
-HOT DOG Z MUSZTARDĄ!!- w mojej ręce pojawił się hotdog którym strzelałam musztardą w Poppinę. Ona unikała pocisków lecz nagle Ola postanowiła mi pomóc.
-Ile to 2x2?- spytała Ola Poppiny.
-Eeeee. Wiem to chyba...
-ŹLE- Ola zaczęła strzelać z linijki matematycznymi laserami. W końcu udało nam się pokończyć nasze pociski i w końcu trafiliśmy w Poppine.
-AAAAAA MOJE OCZY- krzyczała ocierając oczy z musztardy. Tymczasem Relużka, Nikola, Iwonka i Marta atakowały Shrekozora.
-Super Śpiew!!- krzyknęła Nikola po czym w jej ręce pojawił się mikrofon. Zaczęła śpiewać Stick to the status qwo wywołując tym samym fale dźwiękowe które ogłuszyly Shregozora. Wtedy Iwonka do niego podleciała. Jej ogon zmienił się w miecz. Zaczęła nim atakować przeciwnika zadając mu dużo obrażeń. Relużka skorzystała z płyt które pełniły rolę ostrzy. Wystrzeliła je na przeciwnika który został nimi mocno zraniony. Że Shregozora kapała już tęczowa krew.
-Dobra dziewczyny kończmy to!- krzyknęła Iwonka. Zebraliśmy się wszystkie w jednym miejscu. Ola trzymała linijkę, Iwonka magiczną Neko różdżkę Marta telefon na największej głośności, Relużka zdjęcie z autografem Margaret, Nikola mikrofon a ja Hot-Doga z ketchupem i musztardą. Wszystkie wyczekiwaliśmy naszymi atrybutami na mocno rannego Shrekozora.
-TENCZA OVEPOWER!!!- Krzyknęłyśmy wszystkie razem. Wtedy wszystkie nasze bronie strzeliły tenczowymi laserami które łączyły się w jeden wielki laser. Na wybuch nie trzeba było długo czekać.
*Bum*
Po Shrekozorze nie został żaden ślad.
-NIEEEEEE!!!- krzyknęła Poppina - ZABILIŚCIE MIŁOŚĆ MOJEGO ZYCIA!!!! DOSYĆ TEGO!! ZABIJE WAS TU I TERAZ!!!!!
-taktak fajnie
Poppina rzuciła się na nas. Probowala przywalić Iwonce w głowę swoją różdżką ale jej się nie udało.
-ANDRUTOWE OSTRZA!- krzyknęłam po czym w Poppine wystrzeliły ostre jak brzytwy andruty. Udało jej się kilka zneutralizować ale reszta trafiła ją. Wtedy Nikola wystrzeliła w jej stronę pluszową Baby. Gdy była już blisko Poppiny z jej brzucha wydobył się hak(?) którym złapała Poppinę. Przyciągnęła się do niej i wybuchła. Chwilę potem widziałyśmy jak Poppina spada z wysokości na ziemię. Kiedy się ocknęłam stałyśmy w półkolu przed nią.
-Poppino nie musisz umierać lecz przesiegnij że się poddasz i zostawisz ten świat w spokoju- powiedziała Iwonka
-...hhihihi...hehehe..
HahahahahaHAHAHAHA-Poppina zaczęła się śmiać- naprawdę myślicie że to moja prawdziwa forma? NIE MOŻECIE MNIE POKONAĆ!!! NIGDY!!!!!!- Krzyknęła po czym wstała. Miałyśmy już w nią strzelać lecz ja otoczył magiczny bąbel który się robił coraz większy. Cofnęłyśmy się. W końcu bąbel wybuchnął i wtedy naszym oczom ukazała się prawdziwa forma Poppiny. Była mega napakowana- miała wielkie bicepsy i sześciopak. Jej głowa się nie zmienila, tylko włosy były bardziej... Anime? Tak samo jej twarz. A i nogi też miała umięśnione. I oczywiście nie była goła. Miała na sobie krwistoczerwone bikini.
-Nani?- powiedziała Marta
-Tak, to jest moja brawdzuwa forma. Nie jestem już Poppina. Mówcie mi... ŚWINKA POPKA!!!
-OŁ SHIT- powiedziałam
Wtedy Popka wycelowała swoją dwa razy większa niż przedtem różdżkę prosto w Ole. Wystrzeliła z niej ogromny laser. Ole próbowała się bronić, niestety bez skutku. Laser odepchnął ja bardzo daleko.
Widziałyśmy tylko jak upada na ziemię.
-AHAHAHAHAHAHA
-LIZAKOWE SZTYLETY- wycelowalam zaostrzonymi na końcach lizakami w popkę lecz ona bez problemu je zneutralizowala.
- MARTA ROBIMY COMBOSA!- powiedziała Nikola i podała Marcie swój mikrofon.
-FAJEEE...- Marta nie dokończyła bo Popka strzeliła jej w trzaw brokatowym klejem- nddusnzsimh.
Iwonka wzięła Martę na bok i próbowała jej pomóc. Czyli zostałyśmy tylko ja Nikola i Relużka. Próbowałam strzelać w nią toffi żeby zakleić jej ręce. Nikola i Relużka próbowały ją ogłuszyć. Niestety Popka swoją mocą przekierowała toffi na Nikolę i Relużke które zostały przytwierdzone do ziemi.
-Dobra powoli mi się to nudzi, czas to skończyć- Popka do mnie podleciała i zaczęła mnie nawalać pięściami. Czułam jak zaczyna mi z nosa lecieć krew. I z ust też. W końcu Popka cisnęła mną na ziemię. Nie byłam w stanie się ruszyć.
-Dobra mam już trochę dosyć. Jakieś ostatnie słowa? Nie? Spoko?-Popka skierowała różdżkę w moją stronę. Już miała wystrzelić laserem prosto w moją głowę gdy nagle...ktoś znowu uratował mi dupę. Tym razem to była Iwonka. Zanim Popka strzeliła udało jej się w nią strzelić. Popka odsunęła się trochę wrzynając się za brzuch.
-KTO...śmiał?!
Nagle nad ziemią wzniosły się dziewczyny. Ola była cała poparzona od lasera. Marta miała na twarzy resztki brokatu i była bardzo blada. Nikola i Relużka miały jeszcze na sobie resztki toffi. Wtedy nagle poczułam przypływ nowej energii. Wstałam i przyłączyłam się do dziewczyn. Wszystkie stalysmy przed Popką.
-I tak mnie nie pokonacie...uh
Popka była silnie osłabiona tak jak my. Wszystkie pomyślałyśmy o tym samym.
-WOMBO COMO TENCZA MAXUMUM OVERPOWER!!!!!!- Krzyknęłyśmy wszystkie naraz i z naszych broni wystrzeliły lasery które tworzyły jeden ogromy laser. Popka odpowiedziała tym samym atakiem. To było to. Finałowa walka. Nasze moce już prawie się zderzyły gdy nagle...No. To tyle. Czemu tyle nie było nic nowego? Nwm w sumie to mi się nie chciało. Ale jak to się skończy? Czy świnka Popka zostanie pokonana? Jeśli tak to co wtedy? Nwm sam się domyśl. No ale 6 część będzie już szybciej. No to widzimy się za miesiąc 🙃
O i sory za tą całą akcję z Popka i wgl. Miałam mały odpał. To tyle. Papa.
/
CZYTASZ
:D (Raq Alert)
HumorOgólnie to jakieś historyjki o mnie i o moich przyjaciołach. Czyli: Iwonce, Nikoli Rukoli, Marcie, Oli, mnie i Relużce