Rozdział 3

331 21 3
                                    

-Tak Cheryl to prawda. Ta sytuacja była bardzo dziwna! Hahah!- Dziewczynki śmiały się razem z opowiadań z dzieciństwa. Rudowłosa dziewczynka nagle wpadła na pomysł.
- Zamknij oczy.- Powiedziała. Widząc zawachanie Heather  powtórzyła.
- No zamknij! - Tamta zrobiła to o co prosiła. Cheryl zaczęła ją łaskotać. Dziewczynka zaczęła się śmiać jak opętana. Niestety lub stety rolę się odwróciły. Teraz do Heather łaskotała Cheryl. Czternastolatka ze śmiechu, aż wiła się po łóżku. Nawet nie zauważyły gdy młoda Blossom dostała warkoczem koleżanki w twarz. Tamta od razu przestała się śmiać.
- Cheryl? Cheryl! Bardzo przepraszam, nie chciałam! - Brązowooka chciała udać obrażoną, ale nie mogła powstrzymać uśmiechu na twarzy. Teraz ona śmiała się jak opętana.
- Nic nie szkodzi, Heather. - Machnęła dłonią.- Każdemu się zdarza. - Posłała jej uśmiech, który tamta odwzajemniła. Dziewczynki w swoim towarzystwie czuły się bardzo komfortowo.
- Hej, a może jutro ja przyjdę do Ciebie? Poznam tego twojego super brata i w ogóle. - Blondynka ruszyła ramionami.
- Nie wiem. Nie to, że nie chcę, bo chcę. Tylko wiesz, no bo mój brat może nam przeszkadzać i jeszcze moja mama. Ona jest okropna. Mój tata nie jest najgorszy. Miła osoba to moja babcia. Jest świetna. Troszkę stara, ale świetna. 
- No to super, nie może być tak źle. A jeśli chodzi o twoją mamę, postaw się jej! Pokaż, że jesteś silna i nie daj się sobą pomiatać!  To jak? Mogę przyjść? -Spytała z nadzieją.
Koleżanka nie mogła jej odmówić.
- No więc dobrze. Możesz przyjść. Serdecznie zapraszam! - Zachichotała i posłała mały, ale szczerze.
- No więc widzimy się jutro. Wybiorę jakiś film, zresztą ty też możesz. No i mam świetny pomysł!  Może pójdziemy w czwartek na zakupy?  No wiesz, bo wcześniej będzie trzeba uczyć się na sprawdzian i w ogóle. - Blondynka gadała jak najęta, ale to nie przeszkadzało Cheryl, a rozbawiło.
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
- Mamo? Mamo! - Wołała dziewczynka.
- Co chcesz?
-Jutro przyjdzie moja koleżanka. Będziemy oglądać filmy. Zostanie na kolacji. - Cheryl chciała już odejść, ale zatrzymał ją głos matki.
- Chyba mam coś do powiedzenia w tej sprawie! Nie zgadzam się!
- Wiesz, co? Dzisiaj się czegoś nauczyłam. Nie pozwolę Ci mnie przezywać!
Oznajmiłam Ci to! Jutro przyjdzie do Heather i nie masz nic do powiedzenia w tej sprawie! - Wykrzyczała w twarz matce. Niestety oberwała po twarzy. Popatrzyła na nią z nienawiścią, po czym odeszła mijając zdziwionego brata.
.......................
Przepraszam za błędy. :-D

Cała prawda o ... Cheryl Blossom / WOLNO PISANEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz