°5

3.1K 99 23
                                    

🌹Poznajmy się kochanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

🌹Poznajmy się kochanie...🌹

Zauważyłam, że otoczenie, które mnie otaczało było żywsze niż zazwyczaj. Wszystko było wyraźniejsze, kolorowsze i głośniejsze. Głośniejsze, ale w dobrym znaczeniu. We wszystkim widziałam pozytywne cechy oraz rzeczy. Cały czas chodziłam szczęśliwa i radosna. Osoba, która była nastawiona do wszystkiego na "nie", nikomu za bardzo nie ufała i była zapatrzona tylko w książki nagle ma chłopaka? los potrafi płatać figle. Tak się składa, że także jestem bardzo zdziwiona.

-Ej o czym tak myślisz? wiem, że nie śpisz... - usłyszałam głos chłopaka, który najwidoczniej kucał przy moim łóżku. Mruknęłam pod nosem i odwróciłam się tyłem do niego. Przykryłam się kołdrą po sam czubek głowy i próbowałam znowu zasnąć. Poczułam dłonie, które przyciągają mnie do niego.

-Daj mi spać - mruknęłam niezadowolona.

-Nie chcesz spędzić ze swoim chłopakiem trochę czasu? - odkryłam się i spojrzałam na chłopaka, który próbował mnie przekonać swoim uroczym wyrazem twarzy.

-Chcę, ale jestem zmęczona...

-Mówiłem ci tyle razy...w nocy się śpi, a nie czyta książki...co tym razem czytałaś?

-Nicholas Sparks "We dwoje" - chłopak nic nie odpowiedział. Podniósł moje ciało. Sam natomiast usiadł na łóżku opierając się o ścianę i posadził mnie na swoich kolanach. Usiadłam bokiem i wtuliłam się w jego tors. Chłopak głaskał mnie po głowie od czasu do czasu składając na niej małe buziaczki.

-Cieszę się, że tu jesteś - rzuciłam nagle.

-Jestem tu dla ciebie - ucałował moje czoło.

-Bądź na zawsze...

-Na zawsze i jeden dzień dłużej...

-Wiesz...wydaje mi się, że za mało o sobie wiemy...- spojrzałam na niego lekko z dołu. - Nie jesteśmy długo razem, a przyjaźnimy się trochę ponad rok. To nie jest długo...

-Może zagramy w trzydzieści pytań? Ja zadam pytanie, a ty odpowiadasz i na odwrót. Nie ma odpowiedzi "Tak" lub "Nie".

-Zgadzam się...to może zaczniesz? - chłopak spojrzał lekko ku górze zastanawiając się.

-Co wolisz...kuchnię polską czy koreańską? - zadał pierwsze pytanie.

-Polską, ale koreańska nie jest zła...tylko ostra. Co lubisz robić prócz śpiewania?

-Czytać książki i spotykać się z przyjaciółmi. Jakie jest twoje największe marzenie?

-Chciałabym kiedyś w przyszłości zostać weterynarzem...uwielbiam zwierzęta! Jakie było twoje dzieciństwo?

-Moje dzieciństwo było szczęśliwe. Mam kilka lat młodszego brata i to z nim grałem w gry, oglądałem film...po prostu dobrze się z nim bawiłem. Mogę powiedzieć, że byłem dobrym starszym bratem.

-Byłeś?

-Teraz moja kolej - zaśmiał się.

-To później zadasz dwa, a teraz odpowiedz, bo jestem ciekawa...

-Gdy udało mi się dostać do wytwórni. Musiałem zostawić rodzinę w Busan. Brat był szczęśliwy z tego powodu, ale widziałem, że jest smutny. W dniu wyjazdu nawet się z nim nie pożegnałem. Teraz widzimy się tylko w święta. Nasza relacja się pogorszyła, przez to przestałem być bratem jakim byłem przed wyjazdem.

-Przecież wiecznie nie będziesz się nim opiekować. Pewnego dnia on także będzie wiedział co chce robić w życiu i nie będzie go obchodzić zdanie rodziny. Ty wiedziałeś co chcesz robić i poszedłeś za marzeniami. Pewnego dnia będziecie mieć swoje rodziny i własne życia - chłopak objął mnie pewnie ramionami.

-Wiesz...cieszę się, że cię poznałem. Chyba muszę podziękować naszemu Kookiemu - zaśmiałam się. - Teraz ty możesz zadać mi dwa pytania.

-Hmm...- zaczął zastanawiać się. - Czekolada czy żelki?

-Proste...- prychnęłam w żartach. - Czekolada! ale tylko orzechowa...ewentualnie kokosowa, miętowa lub pistacjowa.

-Ile tak naprawdę masz wzrostu? ale tak szczerze...

-Tak naprawdę to nie wiem...około 154 cm.

-Moja kruszynka...- poprawił kosmyki włosów, które opadły mi na twarz. Uśmiechnęłam się delikatnie.

-Kończymy już grę? Mam ochotę posłuchać muzyki... - oparłam się policzkiem o jego tors. Ziewnęłam zamykając oczy.

-Chyba bardziej przydałaby się kołysanka. Zaśpiewać ci? - zapytał chłopak, na co ja przytaknęłam. Po chwili w całym pomieszczeniu było słychać melodyjny głos chłopaka. Moje oczy zaczynały być coraz cięższe. W końcu po paru chwilach zamknęłam je przesypiając.

-Dobranoc księżniczko..- szepnął do mojego ucha. Ucałował je i sam położył się obok mnie poprawiając leżącą kołdrę. Objęłam chłopaka ramionami. Po pewnym czasie zasnęłam szczęśliwa.

🌹🌹🌹

Być z nim °JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz