Isabelle POV
Nie mam najmniejszej ochoty na powrót do domu, ale nie mam dokąd pójść. Mój tata nadal trzyma mnie na smyczy, z matką nie chcę się widzieć, bo wciąż mam przed oczami ją i Aleca. Jestem zwyczajnie zazdrosna, że kiedyś podobała się Alekowi... zawsze wydawało mi się, że to ja jestem najważniejsza w jego życiu, a okazało się, że moja własna matka z nim była. Całowała go, przytulała i... nie chcę ich sobie wyobrażać w łóżku, to byłoby dla mnie za wiele.
Do dziadków nie pójdę, bo będę się dziwnie czuła w towarzystwie babci, która została posądzona o bycie demonem.
- Hej, Izz! - Dogania mnie Kevin.
- No?
- Odprowadzę cię - oferuje się.
- Nie trzeba.
- Nalegam - uśmiecha się do mnie. Zawsze bardziej przyjaźniłam się z Clary niż z nim. On kumpluje się najbardziej z Thomasem, który jest jego parabatai. - Dlaczego tak potraktowałaś Aleca?
- Serio? - Unoszę brwi. - Pobiegłeś za mną, żeby dać mi kazanie?
- Nie, ale wiem jak bardzo Alec cię kocha. Czasami wydaje mi się, że aż za mocno, to nie jest relacja, która powinna łączyć rodzeństwo - zamyśla się. - Sam mam siostrę, ale potrafię to zrozumieć, bo... Chyba sam nie powinienem ci tego mówić, ale Thomas dowiedział się od Magnusa...
- Czego? - Wchodzę mu w słowo.
- Alec wyjaśni ci to sam.
- Po co w ogóle o tym wspominasz, skoro nie chcesz mi tego powiedzieć? - Pytam sfrustrowana.
- Niektóre rzeczy nie są takie jakie nam się wydają...
- Kolejny bajkopisarz - prycham. - Wiesz co, poradzę sobie sama, nie musisz mnie odprowadzać.
>>>
Kiedy wchodzę do domu, robię to ostrożnie i po cichu, żeby nikt mnie nie usłyszał, jednak w salonie siedzi mama.
- Taty nie ma, jest na nocnej zmianie w pracy - informuje mnie. Kiwam głową i chcę pójść do swojego pokoju, jednak ona mnie zatrzymuje. - Możemy pogadać?
- Ale o czym?
- O Alecu - odpowiada, a mój nastrój się zmienia. Siadam na fotelu na przeciwko niej i czekam aż się odezwie. - Dlaczego mam wrażenie, że ciebie i Aleca łączy coś więcej niż zwyczajne rodzeństwo?
- Bo przemawia przez ciebie zazdrość? - Mówię ironicznie, a ona unosi brwi. - Chyba powinnam być z tobą szczera, więc musisz to przełknąć.
- O co mam być zazdrosna?
- O Aleca. Wiesz co sobie myślę? Kochasz uwagę mężczyzn, chcesz żeby wszyscy cię adorowali, a ty masz nad nimi władzę. Może kiedyś tak było z Alekiem, ale on już się wyzwolił spod twojego wpływu. I to cię najbardziej boli. Że Alec ma cię gdzieś, już cię nie kocha.
- Nawet nie wiesz o czym mówisz, Isabelle - mama patrzy na mnie wściekłym wzrokiem.
- Doskonale wiem. Wybrałaś tatę, a nie Aleca, więc dlaczego wciąż przejmujesz się tym drugim?
- Nie wiesz nic o moich uczuciach - z oczu mamy sypią się błyskawice w moją stronę. Nie daję jej satysfakcji i patrzę na nią tak samo. - Nie wiesz nic o tym, co łączyło mnie z Alekiem, więc się nie wypowiadaj. Myślisz, że on przestał mnie kochać? Byłam jego pierwszą prawdziwą miłością, nigdy o mnie nie zapomni, choćby nie wiem jak próbował. Ale powiem ci, co jest chore. Ty, Isabelle. Próbujesz go uwieść, swojego własnego brata. Jesteś obrzydliwa, powinnaś się leczyć.
- Ja nie... - odzywam się, jednak mama nie daje mi dokończyć.
- Od teraz masz zakaz spotykania się z Alekiem również ode mnie. Możesz usypiać swojego ojca, ale ja nie dam się nabrać na twoje gierki. Będę czuwać i cię obserwować.
- Robisz to z zazdrości!
- Nie, robię to, bo martwię się, że zrobisz coś, czego możesz później żałować.
Już spałam z Alekiem, spóźniłaś się troskliwa mamusiu.
Zastanawiam się, czy jej o tym powiedzieć, żeby jej dopiec.
- Nie rozdzielisz nas - mówię jednak. - Nigdy ci się to nie uda. Alec ci na to nie pozwoli.
- Czyżby? - Prycha mama. - Nie wiem, co ci powiedział, ale nadal się ze mnie nie wyleczył i nie potrafi mi się oprzeć. Więc wasz kazirodczy związek nie ma szans.
CDN.
CZYTASZ
Seria „ODRZUCONA": Nowe pokolenie [1]
FanfictionIsabelle to 16-latka o trudnym charakterze. Jest uparta i zawsze dąży do celu, nawet jeśli mogłoby to zranić jej najbliższych. Po 20 latach od zakończenia eksperymentów w Chicago i innych miastach, do ich dawnych mieszkańców zaczynają docierać pogł...