Pomalowałam swoje usta bladoróżową szminką. Haziran twierdziła, że ten kolor będzie odpowiedni na pierwszą randkę. Do tego dobrała mi białą sukienkę przed kolano.
- Nie wierzę, że jestem w jego domu. - powiedziała poprawiając moje włosy. - Jest taki ogromny.
- Nie widziałaś jeszcze całej reszty. Ten dom nie sklada sie tylko z salonu i tej sypialni. - mruknęłam.
- Żyjesz tu jak prawdziwa księżniczka. Ciekawe czy Ali Murat to twój książkę. - zachichotała.
Uśmiechnęłam się pod nosem na jej komentarz. Może... Kto wie... Może Ali Murat to ten jedyny...
Gdy moja przyjaciółka stwierdziła, że jestem gotowa, zeszłam na dół. Ali Murat już na mnie czekał i wyglądał nieziemsko.
Zeynep szturchnęła go łokciem w nogę, a ten automatycznie wyciągnął dłoń z kwiatami. Przyjęłam je z uśmiechem i poszłam wstawić je do wazonu.
- Wyglądasz jak Baby... - uśmiechnął się szeroko. - Jesteś taka piękna i niewinna...
- W takim razie ty powinieneś być moim Johnnym Castle... - zaśmiałam się. - Może i nie wyglądam najgorzej, ale zdecydowanie nie jestem niewinna... Ludzie z mojej dawnej dzielnicy mogą potwierdzić...
- W takim razie, nie mogę się doczekać, aż mnie tam zabierzesz i z nimi wszystkimi zapoznać. Tymczasem, pojadę odwieźć Zeynep i Haziran, a ciebie zabierze szofer, prosto do restauracji. - poinstruował. - Co prawda miały zostać tutaj, ale moja córka szaleje za twoją przyjaciółką z wzajemnością i bardzo chciały urządzić filmową noc u Hazi.
- Ja i szofer? Przecież mam prawo jazdy... - zaśmiałam się.
- Tej nocy będziesz traktowana po królewsku, a królowa sama nie jeździ samochodem na randki... Nie martw się, będę na miejscu szybciej od ciebie.- mrugnął do mnie.
Prychnęłam na jego słowa i przytaknęłam głową.
Ta, gdyby to wszystko było takie łatwe, prawda?
Owszem, kierowca zabrał mnie do restauracji, ale Aliego nie było. Pięć razy sprawdzałam nazwę restauracji, której nazwę spisałam na ręce, później w internecie, dzwoniłam do Haziran i wszystko się zgadzało oprócz jednego. JEGO NIE BYŁO NA MIEJSCU.
Dzwoniłam do niego, ale nie odbierał.
Czekałam przy stoliku dwie godziny, dopóki nie zjawiła się ona.
- Jakie to przykre... Chłopak cię wystawił? - uśmiechnęła się szyderczo. - Ali Murat się nie zjawi, kochaniutka.
- Nie wiesz tego, KOCHANIUTKA. - odwzajemniłam się tym samym uśmiechem. - Szukasz guza, Ceyda? Po ostatnim jeszcze ci mało?
- Urocza jesteś, ale mówiłam ci, że jeszcze pożałujesz tego co zrobiłaś, prawda? - usiadła naprzeciw mnie. - Dziś jestem odporna na twoje chłopskie ciosy. Nie dotkniesz mnie, bo nie będziesz w stanie. Otóż, pozwól, że wyjaśnię, bo zapewne twój mały wiejski móżdżek tego nie ogarnie. Ali Murat dostał pewien telefon, zaraz po tym jak odstawił tą twoją głupią przyjaciółeczkę i tego bachora do twojego dawnego mieszkanka. "Halo, panie Ali Murat? Nagły przypadek! Bez pana nie damy sobie rady! Proszę nam pomóc!" No więc on, jako naiwny bohater tego narodu, pojechał do pracy sprawdzić w czym taki wielki kłopot. Czemu cię nie poinformował? Przypadek jest tak poważny, że nie zdążył, więc teraz proszę. Siedzisz jak ta głupia naiwniaczka i czekasz aż wleci twój książę i porwie cię na swym białym rumaku. Zdradzę ci też dalszy ciąg tej historii. Ali Murat, zapewne będzie myślał, że znudziło cię czekanie w restauracji tak bez żadnej wieści, więc będzie chciał wrócić do domu z ogromnym bukietem kwiatów na przeprosiny, będzie chciał ci się podlizywać do granic możliwości dopóki mu nie przebaczysz, aczkolwiek, wyobraź sobie w jak wielkim szoku będzie jak znajdzie napisany przez ciebie liścik, że odchodzisz z pracy i tego domu. Nie pozostawisz po sobie ani śladu. I nagle puf, pojawiasz się tuż przed Alim, ale w takim stanie, że nie będzie w stanie cię poznać. No ale postanowiłam być tą dobrą. Albo on ożeni się ze mną i uratuje ciebie, albo... Cóż. Sami się przekonamy co będzie, jeśli tego nie zrobi. Albo i nie. - pstryknęła palcami, a mi zrobiło się słabo.
I później już tylko ciemność.
jakieś przemyślenia? coś? ktoś? Zksiezyca94 ma rację, ta dwójka potrzebuje jakiś ship i to będzie waszym zadaniem 😈 jestem ciekawa waszej kreatywności, więc w komentarzach umieśćcie kilka propozycji na ship dla Deniz i Aliego Murata
osoba z najlepszym shipem dostanie dedykację
💕🌻🙊plus ➕ kolejna porcja edukacji
Baby i Johnny Castle wspomniani wcześniej w dialogu między Den i Alim to główne postacie z MOJEGO ULUBIONEGO FILMU a mianowicie DIRTY DANCING.
kto nie oglądał niech żałuje!
CZYTASZ
when the rain begins to fall
Romantizm× where our eyes are never closing hearts are never broken and time's forever frozen still × kiedy zatrudniona jako ou pair dziewczyna okazuje się być przyjaciółką z dzieciństwa swojego rygorystycznego szefa... * okładkę wykonałam samodzielnie.