Spełnione marzenie |PlanBe| |ZAKOŃCZONE|

#17

Po tej krótkiej rozmowie z Miłoszem kontynuowałam moją wycieczkę po sklepach. W pewnym momencie przechodząc obok sklepu jubilerskiego spostrzegłam przez szybę Bartka. Nie chciałam tam wchodzić czy coś i poprostu poszłam dalej. Po jakiś 5 minutach zadzwonił do mnie, a jak. Bartek
-Co jest?
-Gdzie jesteś?
-Na mieście
-Świetnie,, a konkretnie?
-Koło Wawelu
-Dobra to czekaj gdzieś tam obok. Zaraz będę
-Okej

Po kilku minutach przyjechał Bartek swoją BM'ką. Wyszedł z niej i podszedł do mnie
-Siemka
-No siema, co jest?
-To dla ciebie- powiedział i wręczył mi małe pudełeczko
-Co to jest?
-Zobacz- powiedział z tym swoim słodkim uśmiechem
-Okejjjjj- powiedziałam niepewnie przeciągając słowo. Otworzyłam pudełko a w nim znajdował się łańcuszek z serduszkiem- naprawdę mi kupiłeś łańcuszek? Dziękuję- przytuliłam go bardzo mocno w geście podziękowania
-Taki tam prezencik poprostu
-Jesteś kochany
-Dzięki
-Widziałam cię przedtem u jubilera
-Serio?- zapytał drapiąc się po karku nerwowo
-Tak, ale nie zwruciłam na to uwagi- w tym momencie zadzwonił mój telefon- kurwa serio? Przepraszam cię na chwilę- spojżałam na wyświetlacz i okazało się, że dzwoni do mnie mój braciak- co jest młody?
-Hej Biana
-Siemka. Jak na obozie?
-No spoko jest, ale ja nie w tej sprawie
-A jakiej?
-Gadałem z tatą i mówił mi, że chcesz nas zabrać do siebie na jakiś tydzień. To prawda?
-Tak
-Serio?!- krzyknął ucieszony
-No tak. A nie chcecie?
-Jasne, że chcemy
-A na ile pojechaliście?
-Za półtorej tygodnia wracamy
-Okej. To jak wrócicie to was wezmę do siebie
-Dobra
-Dobra młody muszę kończyć. Miłego obozu
-Pa

-I jak?- zapytał Bartek
-No spoko. Jak wrócą to zgarniam ich
-Fajnie. Może ich poznam
-Chyba na pewno
-Okej

-------------------------
Witam, witam!
Jest już kolejna część
Chciałam Wam podziękować za już ponad 300 wyświetleń. Dziękuję Wam bardzo! ❤❤❤
Zapraszam Was jeszcze na moje nowe opowiadanie z Zeamsonem pt. "Niewielka różnica", oraz na inne oczywiście.
Pozdrawiam ;3