Wsiadłam zapakowana do auta , uśmiechnęłam się do rodziców i zapytałam ,, gdzie my jedziemy ?" przechylając głowę na bok, po ich minach wnioskuję że mój uśmiech wyglądał strasznie, po chwili spojrzeli na siebie porozumiewawczo potem na mnie z dziwnymi minami oni coś knują ja to czuję !
- To niespodzianka Melanio - powiedział tata na jego słowa mama pokiwała posłusznie głową ja tylko wzruszyłam ramionami założyłam słuchawki i przez całą drogę słuchałam muzyki .
Wysiedliśmy przed biało szarym ogrodzonym budynkiem byłam tym na początku zdziwiona jednak, zrozumiałam co się dzieję szybko otworzyłam drzwi i zaczęłam biec jednak złapali mnie jacyś mężczyźni
- NIE ZOSTAWIAJCIE MNIE TU !!- zaczęłam się natychmiastowo wyrywać tym typkom
- Będziemy cię odwiedzać, kochamy cię misiaczku - pomachali mi nagle, zniknęli za białymi ścianami , opuścili mnie jak starą nudną zabawkę oj zemszczę się okrutnie przysięgam.
Jeden z tych typków wziął moją walizkę spojrzałam na niego ostro po czym z szerokim uśmiechem powiedziałam
- TYLKO COŚ Z NIEJ ZGINIE A TY STRACISZ GŁOWĘ !!- wykrzyczałam to na cały psychiatryk on jednak się nie przejął chwycił moją brodę
- Cicho bo jeszcze będziemy musieli cię ukarać - splunęłam mu w twarz ohydny zbok zanieśli mnie do jakiegoś typka był całkiem niezły ale to psycholog ...Nie lubię ludzi którzy próbują mnie zmienić więc nici z tego
- Witaj zaopiekujemy się tobą - grzecznie się uśmiechnęłam i kiwnęłam głową spojrzał na tamtych
- Nie wiem co widzicie w niej strasznego - oj nie wiesz uświadomię cię uśmiechnęłam się szeroko przechyliłam nienaturalnie głowę na bok
- Ja też nie wiem - zaśmiałam się szaleńczo wyraz twarzy tego doktorka był bezcenny , popatrzyłam na tego co trzyma mój bagaż i pokazałam mu że zetnę mu ten łeb jak kwiatka
- Przenieście ją do pokoju ja..Muszę ochłonąć i jutro porozmawiamy dobrze Melanio?- mój uśmiech był tak fałszywy jak święty mikołaj
- Jasne jeżeli dożyjesz do jutra - puściłam mu oczko doktorek dostał wytrzeszczu jak słodka pomachałam mu i zostałam przeniesiona do białego pokoju z łóżkiem szafą oknem ale z kratami wygląda na to że trochę tu posiedzę
Zostawili mój bagaż i wyszli jak poparzeni boją się dobrze rozpakowałam się szybko usiadłam na łóżku i nad nim powiesiłam zdjęcie rodziców zawsze traktowali mnie jak pokojówkę jak rzecz ja ich potraktuję jak myśliwy jelenia pożałują a ci którzy staną mi na drodze skończą tak samo podrapałam te zdjęcie tak by kawałki zostały na ścianie ktoś wyrwał mnie z moich rozmyśleń to kochany doktorek .
- Melanio ...musimy porozmawiać- uuu ciekawe wstałam i podeszłam do niego w podskokach
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
TU DUUU THE END XD następny niedługo jeżeli to się oczywiście dobrze przyjmie
YOU ARE READING
Witaj w moim małym piekle
Fanfiction- NIE ZOSTAWIAJCIE MNIE TU !!- zaczęłam się natychmiastowo wyrywać tym typkom - Będziemy cię odwiedzać, kochamy cię misiaczku - pomachali mi nagle, zniknęli za białymi ścianami , opuścili mnie jak starą nudną zabawkę oj zemszczę się okrutnie