📖40

3.4K 142 9
                                    

Justin

Nie wiem co tak naprawdę się wczoraj stało. Z jednej strony byłem prawie pewien swoich uczuć, ale potem kiedy Clara zapytała mnie czy ją kocham, nie potrafiłem powiedzieć, że ją kocham. Ten cały ślub, rodzina i dziecko, to nie dla mnie. Wiem jak bardzo zraniłem tym Clarę, ale miała racje razem nie dalibyśmy rady. Ona ma plany, ambicje, marzenia, a ja chce żyć, bawić się i cieszyć się młodością. Po raz pierwszy w życiu miałem w głowie taki mętlik co do uczuć. Być może wcale jej nie kochałem tylko byłem wdzięczny za pomoc z tym układem rodzicami i firmą. Dzisiaj do firmy wszedłem sam przez co ludzie byli zdziwieni, bo jeszcze wczoraj wszedłem tu za rękę z Clarą, jednak teraz nie ma już mnie i Clary.

Clara

Od ginekologa wyszłam zadowolona, bo moje dziecko jest zdrowe, mimo tych wszystkich nerwów i stresów. Powiedziałam Justinowi, że my go potrzebujemy. Chodziło mi wtedy o mnie i dziecko, ale on i tak nic z tym nie zrobił. Żałuję, że wcześniej nie wiedziałam, że mnie nie kocha, bo może wtedy ja nie zakochałabym się w nim. Decyzja o wyjeździe była szybka i pochopna, ale chyba najlepsza w tym wypadku. Nic mnie tu nie trzyma, ciężko jednak będzie mi zostawiać dziewczyny, ale nie chcę im teraz dodawać problemów. Właśnie wróciłam do domu gdzie czekali na mnie Liam i Chris.

-Cześć.

-Cześć, jak tam na badaniach?- zapytał Liam.

-Dobrze, dziecko jest zdrowe i zdrowo rośnie.

-To dobrze.

-Znalazłem bilety do Australi, najwcześniejsze są na jutro o czternastej, to w Australi będziemy o tej same porze, następnego dnia -powiedział Chris.

-Nadal nie wiem czy dobrze robie..

-Dobrze robisz, w końcu trochę odetchniesz- powiedział Liam.

-Tylko, że ja muszę myśleć za nas obojga teraz, a nie tylko za siebie. Boję się jak sobie poradzę bez niego..

-Clara, przecież sam powiedział, że nie jest na to gotowy. Justin w niczym by ci teraz nie pomógł- powiedział Liam.

-Dokładnie, a z resztą Clara, jak ci się tam nie spodoba, zawsze możemy wrócić tutaj- powiedział Chris.

-Może macie rację chłopaki. Muszę napisać wypowiedzenie z pracy i dać je Justinowi, może przy okazji mu dokładnie powiem, że mam z nim dziecko..

-No dobrze, to my nie będziemy ci przeszkadzać, ale jakbyś nas potrzebowała to mów- powiedział Liam.

Poszłam do pokoju, w którym obecnie spałam i zaczęłam pisać wypowiedzenie. To dziwne jak jeszcze niedawno myślałam, że ja i Justin będziemy żyli długo i szczęśliwie, a teraz nasza bajka się skończyła. Kiedy już miałam gotowe wypowiedzenie, spakowałam je do torebki i poszłam do chłopaków powiedzieć, że wychodzę.

W firmie byłam pół godziny później. Ludzie ciągle mówili do mnie " Dzień dobry pani Claro". Szybkim krokiem dostałam się do gabinetu Justina. Weszłam bez pukania, co było błędem bo była u niego Hana. Siedziała naprzeciw niego na sofie i o czymś rozmawiali.

-Clara? Co ty tu robisz?- zapytał Justin.

-Przyszłam złożyć wypowiedzenie.

-Hana, mogłabyś na chwilę wyjść?- zapytał ją chłopak, na co ta posłusznie wstała i wyszła.

-Już znalazłeś nową do udawania? Powiem ci, że nadaje się rewelacyjnie dla ciebie. Blondi z kształtami, patrząca na pieniądze, idealna.

-Po co przyszłaś?- zapytał Justin nieco się denerwując.

Black and WhiteOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz