ROZDZIAŁ 11

367 40 109
                                    

Dziś będzie jeszcze jeden ♥ taki imieninkowy prezencik dla was, ale proszę w zamian o ładny spam ♥♥ 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Od: My girlfriend

Kochanie, za jakąś godzinę będę lądowała. Przyjedziesz po mnie?

Do: My girlfriend

Jasne skarbie, już się szykuję.. wolę być wcześniej <3

Od: My girlfriend

Kocham Cię mocno, nasze maleństwo też już nie może się doczekać, okropnie kopie *-*

Do: My girlfriend

Dacie radę, niedługo będziemy razem.. a za niedługi czas i ten mały skarb dołączy

Tak jak szatyn obiecał, zmienił ubranie i już był gotowy do drogi. Nie chciał by ciężarna czekała na niego. Zgarnął kluczyki od samochodu i po kilku minutach był w drodze na lotnisko. W czasie podróży do jego głowy wpłynęły myśli.. "co jeśli będę złym ojcem?". Obawiał się tego, że nie poradzi sobie z taką odpowiedzialnością.

Po pewnym czasie zaparkował najbliżej wyjścia z budynku, zamknął samochód i wszedł do środka. Oczekiwał aż kobieta wpadnie w jego ramiona. Tylko tak naprawdę.. ona przybyła tutaj dla swojego prawdziwego partnera. Mieszkał on kilka ulic dalej.

Zaledwie kilka minut później dziewczyna przylgnęła do ciała Payne'a. Następnym co uczyniła było złożenie delikatnego pocałunku na jego ustach, szatyn równie spokojnie odwzajemnił gest. No cóż.. on naprawdę cieszył się bliskością kobiety, a może tylko sobie to wmawiał?

- Tęskniłam - mruknęła już i tak cicho, a dodatkowo jej głos został zduszony przez ubranie chłopaka.

- Ja bardziej kochanie - odsunął ją od siebie i pociągnął delikatnie w stronę wyjścia oraz samochodu.

Spokojnie wrócili do mieszkania studenta. Był to średniej wielkości dom. Rodzice zafundowali mu go, byli dumni, że udało mu się dostać na uczelnię. Chłopak zaniósł walizki do sypialni, a potem pomógł jaj się rozpakować. Kiedy już wszystko leżało na swoich miejscach, usiedli na kanapie.

- Liam.. bo dowiedziałam się, że niedaleko stąd, właściwie kilka ulic dalej, mieszka moja dawna przyjaciółka- zaczęła tłumaczyć Payne'owi.

- I chcesz do niej iść? - zgadnął od razu, nie mógł jej odmówić. Skoro dobrze się czuła, to nie widział nic przeciwko.

- Tak skontaktowałam się z nią i umówiłam na nocowanie. Dopóki do porodu jest trochę czasu - uśmiechnęła się.

- Zawiozę Cię, co ty na to skarbie? - zaproponował, pomimo, że długo jej nie widział, to zgodził się od razu.

Możliwe, że właśnie teraz, w jego głowie pałętał się przystojny brunet, o pięknych brązowych oczach.

I tak.. możliwe, że to był właśnie Zayn Malik.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Przypominam o komentarzach, gwiazdkach i oczekujcie później kolejnego ♥ 

Madzix xx 

NOT SENT || ZIAMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz