Unser Frendin, Marie 💔

123 5 1
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Siódma klasa jeszcze w wakacje jawiła się jeszcze jako coś cudownie niezwykłego, coś czego również my mieliśmy stać się udziałem. Okazała się jednak pasmem rywalizacji i rozczarowań zostawiając nas po roku na wpół przybitych na wpół szczęśliwych.

Początkowo stając uśmiechnięci przed szkolnymi murami ja, Vanessa i Rudi byliśmy niczego nie świadomymi 16 latkami z głowami pełnymi marzeń. Z biegiem miesięcy coraz bliżej było nam od zrozumienia, że wmawiana nam wcześniej wytęskniona idea elitarności niczym ma się z rzeczywistością.

Wcale tego nie pragnąc z anonimowej dziewczyny stałam się szkolną gwiazdą. Tę felerną passę rozpoczęła Panna Angener, po kryjomu nazywana przez nas Anią z Zielonego Wzgórza, która na oficjalnym apelu podsumowującym miesiąc oznajmiła, że test z literatury zdałam najlepiej z wszystkich uczniów dwóch najstarszych roczników. Oczy całej szkoły zwróciły się na mnie.

- Wiesz – zaczął zaaferowany Rudi, który w ostatnim czasie znacznie przybrał na masie i został honorowym członkiem drużyny hokeja na lodzie – Ostatnio w szatni chłopacy zakładali się kto pierwszy umówi się z Tobą na korepetycje z niemieckiego. Postawiłem aż 100 euro, chyba nie pozwolisz mi przegrać?

Oczywiście zgrabnie orzucałam propozycje wszystkich sportowców, nie czując potrzeby by tłumaczyć tym tłukom cokolwiek, kiedy oni będą myśleć tylko o tym jak wyglądam bez ubrania.

💔💔💔

W hierarchii nade mną stała tylko jedna dziewczyna. Piękna zielonooka Marie z ciemnobrązowymi włosami do ramion, szefowa cheerleaderek. Wzdychali do niej wszyscy, wliczając w to również Rudiego. Nieustannie musiałyśmy wysłuchiwać ja to po ostatnim treningu chłopacy obserwowali jak Marie w obcisłych spodenkach rozciąga się przy barierkach.

- Liliana zaczekaj! – ktoś lekko zdyszany gonił mnie po schodach. – Może mnie nie znasz. Jestem Marie, mamy razem francuski.

Jasne, nie znam Cię.

- Tak, rzeczywiście – zauważyłam rzeczowo – Coś się stało?

- Na ostatnim treningu Amanda skręciła kostkę, miała ją zastąpić Heidi ale ma test z geografii, a Barbara złapała jakieś okropne choróbsko, za to Resi...

- Do rzeczy – przerwałam jej z lekkim uśmiechem. Pomimo okropnego słowotoku jaki płynął z jej pięknych, pełnych ust miała delikatny głos sprawiający, że przyjemnie się jej słuchało.

- Jesteś łyżwiarką, prawda? – wyrzuciła wreszcie z siebie. Pokiwałam głową niezbyt przekonana do kierunku w którym zmierzała ta rozmowa. – Może mogłabyś nam pomóc?

- To znaczy?

- Jest wielki mecz hokeja! Chłopacy grają o puchar z ekipą z Ellbögen. Wystąpisz z nami?

Der Gebrüder 💔 Gregor Schlierenzauer 💔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz