spać mi sie chce

38 5 3
                                    

-Misia Kirwa!- krzyknęła Ola stając na mnie stopą.

-CCOOCO?!?!?- gwałtownie wstałam.

-O, jednak żyjesz- Powidziała Relużka

-Alle co jest wogóle?- spytałam wciąż tak jakby nieprzytomna.

-No Ola wrzuciła cię do błota i prawie cię wessało ale ci pomogłyśmy, tylko sie o coś zaczepiłaś i zaczełaś krzyczeć że to gejowy kraken czy coś. Potam skuliłaś się na ziemi i coś mamrotałaś i wszyscy myśleli, że cie opentało. Potem straciłaś przytomność.- wyjaśniła mi wszystko Nikola.

-Ale co ze świnką Popką i Shrekozorem i z Mocami Żelkowym zamkiem i...- zaczełam mówić ale nie dokończyłam bo ale pacnęła mnie ręką w czoło.

-Misia, przyznaj się co brałaś?

-Dobra potem sie dowiemy, teraz chodźmy!- powiedziała Iwonka i poprowadziła nas przez krzaki. Ola pomogła mi wstać i w sumie to podpierałam się o nią przez większość drogi. Czułam się nieco lepiej niż wcześniej ale wciąż źle.

-Gdzie my wogóle idziemy??-spytałam słabym głosem

-Znalazłyśmy inną drogę jak spałaś- wyjaśniła mi Ola. Przez krzaki przedzierałyśm się przed dłuższą chwilę. Po tym wyszłyśmy na leśną ścieżkę. Marta rozświetlała nam drogę latarką. Droga mega mi się dłużyła. Głównie dla tego że okropnie sie czułam i byłam głodna. Nagle w oddali zauważyłyśmy małe światełko i dym.

-DZIEWCZYNY COŚ TAM JEST!- krzyknęła Iwonka

-Jedzenie??- nagle ożyłam i pobiegłam do źródła światła ( w sumie to przebiegłam tak kilka kroków i upadłam więc Marta pomogła mi wstać i wzieła mnie na barana). Chwilę potem byłyśmy na miejscu. Wyjrzałyśmy zza drzew i naszym oczom ukazała się...

-DROGA!!1!- krzyknęła Relużka po czym wybiegła zza drzew. My oczywiście za nią.

-UDAŁO NAM SIĘ!!- Iwonka nie dowierzała że jej plan faktycznie się udał. Wszystkie tarzałyśmy sie po ziemi ze szczęścia.

-Eheem...- usłyszałyśmy nagle jak ktośbzaczął znacząco kaszleć. Wszystkie odwróciłyśmy się w tamtą stronę. Oczywiście stali tam nasi znajomi policjanci. Chyba robili sobie grilla. To by tłumaczyło ten dym.
-No proszę proszę kogo my tu mamy- powiedział ten wyższy
- A tak haha dzień dobry a raczej dobranoc. My nie będziemy panom przeszkadzać więc my już sobie pójdziemy.- powiedziała Iwonka po czym wszystkie zaczęłyśmy sie wycofywać do lasu.
- O nie nie, teraz pójdziecie z nami- powiedział ten drugi i zaczął iść w naszą stronę.
- Wszystkie wstaliśmy gotowe do ucieczki. To znaczy wszystkie dziewczyny oprócz mnie były gotowe. Bo ja zauważyłam piekące się na grillu kiełbaski.
-Misia ogarnij dupę uciekamy!!
-Ale...jedzenie...- kiedy patrzyłam się na jedzenie jeden z policantow strzelił we mnie paralizatorem ale Iwonka zdążyła mnie odepchnąć.
-ooff
-SZYBKO
Zaczęłyśmy uciekać. Ledwo co widziałyśmy bo latarnie stojące przy drodze ledwo co świeciły. Nagle Iwonka potknęła się o coś. Spojrzałam się na nią. K R O P L A B E S K I D U. Iwonka wstała i odwróciła się żeby zobaczyć czy mężczyźni ciągle nas gonią. Właśnie wtedy jeden z nich poraził ją w oczy latarką policyjną.
-AaaAaaaAaAAAAAaa- Iwonka krzyknęła i znowu upadła na ziemię.
-Iwonka Kirwa- Marta pomogła Iwonce wstać.
-Nic nie widze- powiedziała Iwonka biegnąc
-Musimy ich zgubić !- krzyknęłam
-A jak na przykład??!- spytała Ola
-Chyba mam pomysl! Za mną - Marta gwałtownie skrecila w drzewa. My za nią. Oczywiście policjanci cały czas deptali nam po piętach. Jednak po pewnym czasie biegania po ciemnym lesie trochę się pogubili. Mieli w prawdzie latarkę lecz nam jakimś cudem udało się uciec.
-Chyba ich zgubilismy- powiedziała wyczerpana Ola
-Założę się że nie na dlugo...prędzej czy później nas znajdą
-Eeeee, dziewczyny? Ja wciąż nic nie widzę...- powiedziała Iwonka. Wtedy Ola ją złapała i spojrzała jej u oczy.
- Twój wzrok wróci do normy za... No niewiem kilkanaście godzin?-odparla
-CO?!
-Dobra niewazne ruszamy dupy- powiedziała Marta i poszła przed siebie. My za nią. Nawet nie wiedziałyśmy gdzie idziemy. Nie dość że nie miałyśmy zesiegu i Iwona oślepła to jeszcze cały czas goniła nas policja. Fajnie. Usłyszałyśmy w oddali kroki. To na pewno policjanci, no bo kto inny. Nie miałyśmy jak uciekać bo najprościej w świecie nie miałyśmy siły. Nagle zauważyliśmy coś w oddali. To był... Samochód ? Podeszlysmy bliżej. Był całkiem duży. Ca dziwne drzwi były otwarte a w stacyjce były kluczyki.
-Troche dziwne co nie?
-NO NIE NO WOGULE- powiedziała wcale nie ironicznie Nikola. Kroki za nami były coraz bardziej słyszalne.
Marta bez namysłu otworzyła drzwi i weszła do auta.
-Eeeee, przyjacielu ci ty robisz ?- spytałam.
-Musimy się stąd zwijac- odparła w pośpiechu Marta
-No bo NA PEWNO ktoś umie tu prowadzić - Nikola weź sobie jakiś odwyk od tego sarkazmu ok?
-Ja umiem - odparła Iwonka
Wszystkie spojrzałyśmy się na nią jak na metalicznego kosmite tańczącego do zajefajnej spejsowej muzyczki.
-co XD
-No a myślicie że jak dojeżdżam do szkoły jak mi autobus odjedzie 😎
-Dobra to siadaj za kółko !
No wiesz tak jakby JESTEM ŚLEPA NA NASTĘPNE KILKANAŚCIE GODZIN, aleee...- Iwona chwyciła Nikolę za ramiona i wepchnęła ją za kółko. Policjanci byli coraz bliżej.
-Ccocococo no chyba nie XD- odparła Nikola probojac się odsunąć ale Iwona ją zatrzymała.
- Nauczę cię jak się jeździ
-CO?!
Nagle zauważyłam błysk latarki.
-EEEEE LEPIEJ SIE POŚPIESZMY- powiedziałam
-DO AUTA!- krzyknęła Iwonka
Wszystkie wpakowałyśmy się do auta.
Nikola za kółkiem, obok niej Iwona a Ja Rełużka Marta i Ola z tyłu.
-Aleee e Ja nie dam rady...- Nikola była cała roztrzęsiona. Miałam ochotę paćnąć ją bo boku krzycząc ''SPOKOJNIE NIKOLA WSZYSTKO BEDZIE DOBRZE:))))" ale sobie darowałam.
-Dobra to może odpalmy auto najpierw - powiedziała Iwonka spokojnie
Nikola przekręciła kluczyki i odpaliła silnik.
-Ok dobra eee widzisz tą dźwignie ? To jest skrzyknia biegów. Jak chcesz jechać szybciej to musisz-
-Musisz popchnąć dźwignie ( ͡° ͜ʖ ͡°)-powiedziala Marta
-Ok pedały chyba ogarniam( ͡° ͜ʖ ͡°)- odparła Nikola. Nagle wszystkie usłyszałyśmy krzyki policjantów.
-NO TO JEDZIEMY!- krzyknęła Nikola,nacisnęła pedał gazu i ruszyliśmy. Wszystkich wgniotlo w siedzenia.
-KIRWA NIKOLA ZWOLNIJ!- krzyknelam
-NIEEEEEE MA MOWY CZUJE SIE JAK NA F1 !- odparła Nikola dodając gazu.
Jechałyśmy ponad 160km/h więc no. Nagle usłyszałyśmy coś z tyłu za nami. Ola spojrzała się do tyłu
-GONIĄ NAS!
-COOO?!- Krzyknęłyśmy prawie wszystkie jednakowo
Spojrzałam się do tyłu. Faktycznie jechał za nami policyjny radiowóz na sygnale. A w nim oczywiście nasi ulubieni policjanci ever :)).
Najgorsze jednak w tym wszystkim bylo to, że powoli nas doganiali.
-NO WIEC TAK?!- krzyknęła Nikola po czym jeszcze bardziej przyspieszyła- YEEEEAAAAAA
- NIKOLA NAS POZABIJAAAAAA- krzyknęła Reluzka. Po chwili zauważyliśmy dużo świateł w oddali. To była autostrada. Wtedy to już zaczęłam panikować. No bo bo jakiejś leśnej ścieżce gdzie nikt nie jeździ to czternastolatka może sobie spróbować ale NIE NA AUTOSTRADZIE. Tam to już nie ma dla nas nadziei no chyba że Nikola magicznie właśnie nauczyła się jeździć w niecałe 5 minut. Nagle moją i wszystkich panikę przerwało oślepienie przez uliczne światła. Nikola gwałtownie skrecila i wyjechałyśmy na autostradę.
-NIENIENIENIEEEEE- krzyknęła Ola
-CoOoOooo się dzieje ?!- krzyknęła Iwonka
Niestety nikt nie zdążył jej odpowiedzieć bo :
1. Zobaczyłyśmy że Policja nas znowu goni
2. Nikola miała teraz o wiele większe problemy z kierowaniem. No w sumie ja też bym miała, szczególnie na autostradzie.
-aaAAAaaAAAaa!!!
Wszystkie byłyśmy sparaliżowane strachem, no oprócz Iwonki bo ona nie ogarniała co się dzieje. W końcu postanowiłam spróbować naprostować sytuację. Nikola powoli traciła kierowanie nad samochodem.
-NIKOLA JAK NAS TERAZ NIE POZABIJASZ TO WSZYSTKJE WEJDZIEMY Z TOBĄ NA HYPERIONA W ENERGYLANDIIII!!!!- wykrzyczałam na cały głos
CO?! XDDD - w tym momencie Nikola odzyskała życiową rownowage.
Niestety nie trwało to tak długo bo chwilę po tym coś bardzo mocno uderzyło w nasze auto od tyłu. Był to... No zgadnijcie no ( ͡° ͜ʖ ͡°)
























Oczywiście był to ten radiowóz.
-KIRWAAAAAA- równowaga została zachwiana
Nie wiedziałyśmy co mamay robić, zresztą miałyśmy wrażenie że prędzej czy później nas jakoś złapią. Nagle jednak zauważyłam coś na podłodze. Podniosłam to i był to... Marker? ( Nie nie do rysowanja tylko do strzelania na paintballuʕ ͡° ͜ʖ ͡°ʔ). Okazało się że był naładowany i do tego było ich więcej. Podniosłam wszytskie i wepchnelam( ͡° ͜ʖ ͡°) je dziewczynom w ręce.
-Pozbadzmy się ich w końcu - powiedziałam po czym otworzyłam okno i zaczęłam strzelać. Po chwili dziewczyny zrobiły to samo. Szyba radiowozu była już cała w farbie. Nagle jednak usłyszałam dźwięk strzału który różnił się od tych naszych.
-Eeeee dziewczyny... Chyba mamy problem!- powiedziałam. Tak policjanci zaczęli do nas strzelać. Tylko że oni mieli prawdziwe pistolety a my tylko takie na paintball. Super.
-KIRWAKIRWAKIRWAKIRWAAAAA
Próbowałam dalej strzelać lecz nie było to zbyt możliwe.
-Mam pomysła- powiedziała Marta po czym rzuciła Marker w radiowóz. Przednia szyba została zbita. W końcu policjanci byli zmuszeni się zatrzymać.
-O BOŻe MARTA XDDD- krzyknęła Reluzka
-ej dziewczyny co się stało ?- spytala Iwona.
-Nikola już możesz zwolnic zgubiliśmy ich
-AaaAaaaAaAAAAAaa- Nikola nie przestawała krzyczeć i w sumie jej się nie dziwie - przynajmniej na Hyperiona ze mną wejdziecie.
-No to już chyba wolę ziemi mnie strzelili ;-;- odparłam
Po jakimś czasie Nikola zwolniła. Jazda szła jej zadziwiająco dobrze. Marta użyczyła nam swojego telefonu na którym włączyliśmy nawigacje. Cała ta akcja okropnie mnie zmęczyła więc po prostu się położyłam i zasnęłam.

***
-Misia misia wstawaj! Już prawie jesteśmy- obudziła mnie Relużka.
Powoli wstałam. Moim oczom ukazała się znajoma okolica oświetlana przez światło latarni. Poczułam się tak szczęśliwa jak nigdy, że wrócę do imienia lecz nie miałam energii żeby to okazać.
-Ktora wogule jest godzina- spytałam zaspana
-Chyba coś około 4.25 - odparła Ola-Nikola ma odwieźć każdą z nas do domu a że twój dom jest najbliżej to zaraz wysiadasz .
Nie minęło dużo czasu a już byłyśmy pod moim domem
-TO co, spotykamy się jutro- spytałam wychodząc z auta
-Nie sorka nie mogę, idę na terapię XD- odparła Nikola
-Ja odsypiam po TYM- odparła polzywa Marta
-Dobra jedziemy czy nie?! - krzyknęła Ola.
Po chwili się pożegnaliśmy i zostałam sama przed domem. Podeszłam do drzwi i zadzwoniłam domofonem. O dziwo moi rodzice nie spali tylko stali przy drzwiach XD. Gdy tylko moja mama mnie zauważyła mocno mnie przytuliła i zaczęła się cały czas pytać czy wszystko dobrze i wgl. Tata też się przytulił.
-Dobrze być znowu w domu.


Witam drogich czytelników i czytelniczki.
Oto szósta i prawdopodobnie ostatnia część tego opka. Czemu ostatnia ?
Nwm po prostu nie mam dalej weny. Pewnie będę dawać jakieś fandomie specjale ale coś nwm ale ta przygoda dobiega ogólnie końca. Przepraszam że tak długo mi zajęła ta część ale większość napisałam dzisiaj. Tak czy siak może kiedyś jeszcze coś się tu pojawi ale raczej nieprędko. Ponownie dziękuję i widzimy się kiedyś ;)



To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 29, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

:D (Raq Alert)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz